Łatwy był początek, jednak trudne zakończenie.
W głowie sterta myśli, Ty w nich wijesz się jak cienie.
Było w nas spełnienie i nie ma teraz nic.
Myśl robi co chce, ja dla niej niczym widz.
Nic nie mogę zrobić.
Chce i nie chce być.
Ona łapie by mnie objąć, ja pragnę już ją zbyć.
Chciałbym już zapomnieć, lecz w sercu tli iskierka,
ciągle za nią goni, ja wstaje, chociaż klękam.
Walczę i poddaję ją zbijając w całość..,
myśl, jednakże piękną lecz niedoskonałą.
Brakuje w niej tego czym początek był.
Koniec? Ma trzy końce w ciele, sercu i w rozumie.
Ostatni jest początek. Kto kochał ten zrozumie.
Koniec 1
Wstaje, pije wrzątek..
Serce błyśnie ciepłem.
Było tak gorące, gdy biło dla Ciebie.
Nie...
Nie myślę o niej...
Kto mnie uratuje?
Czy dam radę wstać gdy jeszcze raz ukłuje?
Czy ten ból co czuje, da radę ujarzmić?
Chcę go raz przytulić, go zedrzeć, z niego zadrwić.
Czy mógłby ktoś wyjaśnić mojej biednej duszy,
że nie potrzebuje tych wstrętnych katuszy..?
Koniec 2
Miłość jakby odeszła nagle, chociaż jest.
Walczyć mi wypada dla niej nie dla serc
i chociaż były dwa i trwało to przez chwilę.
Chwile równie piękne i mocno niezwykłe.
Zwykłe to są dni, do nich trwać przywykłem,
bijąc się ze swym sercem i nie wiedząc, że bije.
Biły wcześniej dwa i chociaż na chwilę,
Od teraz jest już jedno i dla niego żyje.
Koniec 3
To nie była miłość?
Dla Ciebie nie oddycham.
Żyje, no bo żyje.
Zdycham, no bo zdycham.
To nie była miłość?
Nie ma kłamliwych miłości, bo gdy o miłości kłamiesz
nie ma również złości.
Nie ma również żalu.
Nie ma i cierpienia.
Każda myśl Cię zmienia.
Wszystko w Tobie wzrasta.
Kiedy ją wszak doceniasz,
świecisz niczym gwiazda...
Lecz jej dawnego serca ale swoją miłość...
W swoim go ukryje on się stanie siłą.
Początek
Wczoraj było lepiej,
lepiej jest mi dziś,
jutro będzie lepiej,
lepiej mi już być.
- Walcz, walcz, walcz, tan[cz] ...
Muzyka mego dzwona,
który bije dla mnie,
jednak nie spełniona.
Coś zaśpiewa czasem w mojej miłej duszy.
Muszę z nią pośpiewać, lód w sercu wykruszyć.
Gdy się stopi cały, serdecznie podziękuję,
mojemu dzwonowi, który już nie kłuje.
Uśmiech mam na ustach, mały, ale starczy.
Walczyłem ze swym sercem, teraz dla mnie walczy .
-Tańczy?
( -Wystarczy...)
CZYTASZ
Karygodnie Trochę Trudna Poezja
Poetry(Jestę poetę) Kamil bo tak mnie nazwano. Moją poezje nazwij proszę jak chcesz :) Ja nazywam ją poezją surrealistyczną, ale są wiersze też inne oczywiście. Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek reakcje.