pazdziernikove carmelove

65 3 0
                                    

Nigdy Ciemno, nigdy głucho.
W skrzyni sucho, w dziurach krucho.
Smak dymu
i zapach karmelowy unosi mnie w myślach.
Do słońca bliżej jakoś w oczach.
Gdyby miłość , która uleciała jak promień,
a słowo prawdziwe mogło powitać słonce jeszcze raz od nowa,
to przegnało by mrok tej nocy?
Tej nocy nie było nawet księżyca,
niebo było puste jak kubek kawy,
którą właśnie wypiłem.

Dostałem ciężki zapach.
Zapachniało w sercu.
Słony ten księżyc,
tylko kawa trochę za słodka.
- Hmm...
A papieros ??
- Umm..
Chyba dzisiaj smakował, jak cos smutniejszego niż zawsze...
- Moje kochanie...
Jutro ?
- Może jutro...
Spojrzymy razem.
Znowu...
Szeptem.
W tym samym kierunku.

Karygodnie Trochę Trudna PoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz