Żywiołowe Zjawisko

18 2 0
                                    

Widziałem wodę na skrajach pamięci, ujrzałem strumień

zatopiliśmy go najmniej realnym paradoksem

ognistej burzy w lodowej zamieci

na skraju niepojętego przez nas bólu

samotni jak wtulone sieroty

ogień srebrny, lód złoty

trafiony goliat, pęknięta golgota

Twoje oczy srebrne, skóra z białego złota

dobroć, która zanikła za kurtyną

pędziłaś ku przeznaczeniu zatapiając serce me słów lawiną

Złotko-tęsknotko, byłaś mą brylantową dziewczyną

Jeden chodź nie Jedyny, Ty moją Jedną ale jedyną.

Karygodnie Trochę Trudna PoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz