Do KoMendy

11 2 0
                                    

Żartować można ze wszystkiego,

ale czy mam spróbować żartować z tego,

że brak mi uśmiechu szczerego,

od bardzo dawnego ?

Wzroku miłego, wciąż pożądanego,

bo to nic dziwnego,

że chciałbym poczuć w końcu, coś wyjątkowo-swojego.

Mówisz mi jaki jestem? Że niby jaki?

Potrafiłbyś, jak ja wyjść pośród tłumu całkiem nagi?

Stanąć i po prosić jeszcze, o chwilę uwagi.

Właśnie, chcesz mnie sprawdzić? Sprawdź mnie.

I niech, któryś z was do tego jeszcze klaśnie.

Mnie to nie draśnie.

Uśmiech im zgaśnie, nim słońce zaśnie.

Przeczekam spokojnie wyzwiska i komentarze

i obojętne spojrzenie rzucę na ich piękne twarze.

Bez grymasu przypomnę sobie wszystkie złe chwile jeszcze.

I prozę życia, na szybko Ci streszczę:


Sypie się wszystko? To Uważaj na kroki

i uśmiech na twarzy miej często szeroki,

a gdy ktoś słowem jak bronią częstuje

i znieść też naboje, powiedzieć "dziękuje",

a nie bać się siebie, bo przecież nie boje

i jak pisać wiersze to za kletów troje

i wrzucić do pieca kilka starych zdjęć,

a na ulicy chce powiedzieć im "cześć"

i żeby nie znaczyło, to dla mnie już nic,

a wiatru we włosach wiosenny poczuć świst

i co było wczoraj, to nic, bo mamy już dziś,

a zostawić dla siebie z kilka szczęśliwych klisz

i może lata już nie są te same

to chce wejść do raju i pozdrowić mamę.

Z księżycem na niebie, wciąż wołam do Ciebie,

patrząc w jego światło, szepczemy do siebie.

a nadzieja  jest zawsze jakaś, że obudzę się w raju

i pozdrowię tam mamę, w tym prześlicznym gaju.

Karygodnie Trochę Trudna PoezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz