Drogi słuchaczu, kochany słowem mym "rozpieszczany".
Skreślić chciałbym i chce już znów, że skreślam tu, życia tak nasze plany,
streszczenia, które chce streścić Ci lekko tak poskreślany,
dotknij mnie proszę, utul mnie i otwórz nam nieba bramy,
i mnie nie ratuj bo mówię Ci, że świt mój jest lekko niezrozumiany,
Historia ta zmarznięta już, zaczęła mi się kończyć
jak nic gdzie nic jak gdzie, gdzie gdzie. Gdzie będzie moje i Twoje fatum !;
Księżyca smak dał jej i nóż, odkroił promień uśmiechu snu gwieździstego,
potem go zbiła,
z cierpieniem wziął,
nie patrząc na maniery.
miał jeszcze na wino, na sytuacji tło, nie przewidział tej afery.
Związek ich był (tak trochę był) wcześniej, też jakby poukładany.
Przez obcych swych i bliskich im, znająco im poznawanych -
Oni na siebie, patrząc na niego, chcieli być wciąż układani.
Był sobie ślub, był sobie ból,(bal), była i też panienka.
Był sobie król, był sobie Paź, była i też Królewna.
Zrobił jej bal,(ból) tak jak by czar, który tu dał mu te cuda
i cały głód(ból), który w niej był został na ustach ich pokrojony.
Spokojnie nóż tańczył im w drzwiach, przy gardle przyłożony.
Złamał się w łzach , złamał się w snach,
by stoczyć z nieba lutnie.
Słyszał jej głos i cichy śpiew, słyszał i łez jej kłótnie.
Spojrzał na sen.
Spojrzał na świat.
Syty po kromce chleba.
Ruszył na dach, noga na próg.
Chciał skoczyć, zamknąć ślepia.
Ruszył na próg, na krawędź wstał,
by zjechać i zamknąć teatr.
Dziwnie mu los, szeptem na głos wmalował krzyk na ścianę.
Pragnął jej wzrok dotknąć jak mąż, ciągnął jak wąż niebieską jej firanę,
swój świat ułożyć w spektakl, gdy ten był bardzo niezrozumiany.
Przytulił ją, w objęcia wziął,
by chwilę być kochanym.
Wciąż z nią tu stał pieszcząc jej głos,
Dotykiem cichym do serca,
noc śpiewa wciąż, myśli ich gąszcz -
Szepcze Melpomenę swe dzieła.
zbyt mało wie, zbyt mało śpi bo myśli o przyjacielu,
który z nią stał, w deszcz tańcząc gnał.
Syrena utopi wielu.
Rozdział 1.Czy to miłość?
Ja i tak nic nie wiem o miłości.
Ty mi powiedz drogi słuchaczu.
Liczę na swą miłość - liczę, lecz czemu jej nie wyliczę.
Piszę o miłości piszę, chodź w myślach ledwo dyszę.
To miłość ?
Op.1 no.1 .Jestę Poeti.
CZYTASZ
Karygodnie Trochę Trudna Poezja
Poesía(Jestę poetę) Kamil bo tak mnie nazwano. Moją poezje nazwij proszę jak chcesz :) Ja nazywam ją poezją surrealistyczną, ale są wiersze też inne oczywiście. Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek reakcje.