• 𝟙𝟜 •

3.4K 209 122
                                    

- Dzień dobry. Można?

- Jasne, proszę, wejdź. Jesteś...?

- Hwang Hyunjin.

- Aaa, no tak, Hyunjin. Witaj, jestem mamą Felixa. Siadaj... - zapadła cisza.

Usłyszałem ciche pociągnięcie nosem i niegłośny szelest, a następnie zapadło znów milczenie.

- Cieszę się, że wyszedłeś. W końcu byłeś niewinny. Mam nadzieję, że mimo tych ciężkich dni, jakoś tam się trzymasz...

- T-tak. Jest w miarę porządku. Dziękuję.

Znów słyszałem tylko ciszę. Każdy głos był jak przez mgłę. Nie miałem siły zastanawiać się czy to sen, czy rzeczywistość. Nie zastanawiałem się nad niczym. Po prostu byłem. Słuchałem rozmowy dalej.

- To... W końcu wszystko dzięki niemu - głos mężczyzny załamał się.

Poczułem nagle jakiś dotyk. Ktoś chwycił moją dłoń.
Razem z tym przyjemnym uczuciem, zaczęły dochodzić do mnie inne bodźce.
Zacząłem odczuwać powoli, ciężki ból całego ciała. W szczególności ręki, która była chyba w jakiś sposób usztywniona. Następnie fala bólu przeszła do mojej głowy i czułem, że zaczyna mi się kręcić w głowie. Wciąż nie potrafiłem się poruszyć, ani otworzyć oczu, do których zaczynało docierać mocne, jasne światło.

- C-co mu konkretnie jest? - kontynuował cichym głosem mężczyzna.

- Miał... lekki wstrząs mózgu... - powiedział znajomy mi głos kobiety.

Nie myślałem nad niczym. Zaczynałem wyczuwać zapach pomieszczenia. Był on... specyficzny. Wiedziałem, że znam go skądś, ale nie mogłem przypomnieć sobie skąd.

Następnie poczułem, że osoba która trzyma moją dłoń, zaczyna mnie gładzić palcem po policzku. Nie wiedziałem skąd rozpoznaje ten sam dotyk. Ale wiedziałem, że to dłoń mężczyzny.

- Jak Pani myśli... Kiedy się... wybudzi?

- Oh.. Ja...naprawdę nie mam pojęcia. Za każdym razem kiedy tu przychodzę, wciąż wierze, że to będzie ten dzień. Że to będzie dzisiaj - kobieta nagle zamilczała. Usłyszałem dwa głośne westchnięcia, w różnych odstępach czasu. Następnie kobieta znów  się odezwała - Ale mam taką nadzieję już od dwóch i pół tygodnia. A wiesz... może to potrwać nawet jeszcze z kilka miesięcy...

Następnie poczułem na materiale, który dotykał mojej skóry, zimną małą kroplę wody.

- Dobrze, no cóż. Zostawię was na chwilę samych - głos kobiety rozlał się jakby w przestrzeni, a dźwięki, które słyszałem, dochodzące z okoła, zaczynały zanikać.

Zaczynałem po kolei przestawać czuć zapach. Słuch. I przestałem widzieć światło, przebijające się przez moje powieki.
Na samym końcu, straciłem ból i uczucie dotyku.

Znów odpłynąłem.


• • • • • • • • • • • • • • •









hejjj~ :)

przepraszam, że rozdział taki krótki, ale właśnie taki miał być, bo jest dosyć treściwy. w sumie zamieniłam tą akcje o 360°. mam nadzieję, że mnie za to nie zjecie... ;0

𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙖 𝙟𝙤𝙗 || 𝙝𝙮𝙪𝙣𝙡𝙞𝙭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz