- To co? Odprowadzić cię do domu? - spytał Hyunjin, przeczesując delikatnie dłonią moje jasno różowe włosy.
- Jak ci się będzie chciało...
- Owszem, będzie. Wezmę Kkami na dłuższy spacer - powiedział, spoglądając na pieska stojącego koło swojego posłania i wciąż wesoło merdającego ogonem.
Popatrzyłem na chłopaka z dołu i uśmiechnąłem się. Chłopak nachylił się i pocałował mnie czule w czoło.
- No dobra. Więc pójdę się ubrać - powiedział, a ja podniosłem się, aby mógł wstać.
Leżenie na jego kolanach było naprawdę wspaniałym uczuciem.Podczas czekania na starszego chwyciłem telefon sprawdzając powiadomienia. Odpisałem szybko na kilka esemesów od mamy kiedy będę, a następnie przypadkiem zobaczyłem, że.. w tle mam również otwarte notatki. Zajrzałem tam i zauważyłem zapisany jakiś numer.
„789789789 to mój numer. jak będziesz chciał to wpadnij też na ig: park.soowoniee ... miło nam się gadało i pomyślałam że może miałbyś ochotę utrzymać kontakt. daj znać jak wytrzeźwiejesz ;)"
Uśmiechnąłem się do telefonu wchodząc od razu na Instagrama, wyszukując tym samym dziewczynę.
Następnie wpisałem numer telefonu i napisałem krótką wiadomość do wczoraj poznanej koleżanki.„Hej, to ja Felix. Przepraszam cię za ostatni wieczór. Znalazłem twoją wiadomość, wiec dzięki za to. Faktycznie, fajnie by było utrzymać kontakt.."
Wysłałem szybko i bez zastanowienia wiadomość, następnie sprawdzając pozostałe powiadomienia. Kilkanaście minut później Hyunjin był gotowy. Zapiął Kkami smycz, który zaczął prawie skakać z radości.
Ubrałem się, pozbierałem swoje rzeczy i razem z brunetem wyszliśmy z jego bloku.Kudłaty piesek był przeszczęśliwy, zaczął turlać się po ziemi, a potem szczekać na każdego ptaka, jakiego tylko zauważył. Dzięki niemu również na ustach Hwanga pojawił sie lekki uśmiech, co sprawiło ciepło w moim sercu.
- Chwyciłbym cię za rękę... - zaczął mówić, niedługo potem, ja spojrzałem na zamyślonego bruneta - Ale... nie wiem, zawsze wydaje mi się, że ktoś mnie obserwuje. Widziałem kilka artykułów już, gdzie ludzie pisali, że widzieli nas razem w parku, w kawiarni i tak dalej...
- No... nie wiem co w tym dziwnego, pracowaliśmy ze sobą i chyba nadal będziemy, więc co ich tak dziwi? Jakbyśmy się nie mogli przyjaźnić - nie rozumiałem za bardzo czym się przejmuje starszy.
- Pewnie myślą, że między nami jest coś więcej...
- Ale przecież-
- Tak wiem słońce, chodzi o to, że nie lubię jak ktoś się wtrąca w moje życie prywatne, więc zależy mi na tym, żeby tego nie pokazywać.. - powiedział, a ja przytaknąłem głową - Tym bardziej, jeżeli ma być ono opisane na głównych stronach magazynów czy tam stron internetowych.
- Okej. Nie ma problemu... - odpowiedziałem cicho.
Następnie niecałe pół godziny później doszliśmy pod mój blok. Przy okazji, przypomniało mi się o moich wczoraj zakupionych ubraniach, dlatego też udałem się z Hyunjinem do auta, aby je wyciągnąć.
- Chcesz zobaczyć? - zapytałem z ekscytacją w głosie i nawet nie czekając na odpowiedź wyciągnąłem z reklamówki jeden z wczoraj zakupionych sweterków.
CZYTASZ
𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙖 𝙟𝙤𝙗 || 𝙝𝙮𝙪𝙣𝙡𝙞𝙭
Mystère / ThrillerW jednym studiu fotograficznym rywalizuje ze sobą dwóch modelów, którzy na każdej sesji muszą współpracować. Bliskość przed obiektywem kompletnie im nie przeszkadza, wręcz sprawia to dwóm mężczyznom ogromną przyjemność. Pewnego dnia, jeden z nich zo...