• 𝟙𝟡 •

3.5K 223 468
                                    

Przez ponad pół godziny nie mogłem spokojnie zasnąć. Myślałem tylko o jednej sprawie.
Co prawda lekarz mówił, że zmysły mogą pomóc w jakiś sposób odzyskać mi niektóre wspomnienia; jakieś zdjęcia, muzyka lub inne dźwięki, albo właśnie na przykład zapach. Ale z jego opowiadań wciąż sądziłem, że to jednak będzie trochę prostsze, niż się finalnie okazało.

Zdałem sobie sprawę, że w przeszłości musiałem być naprawdę blisko Hyunjina. Nie mogłem sobie przypomnieć ile się znamy, jak się poznaliśmy i co sprawiło, że przypomniały mi się takie, a nie inne sceny z życia, ale nie zmieniło to faktu, że chciałem za wszelką cenę dowiedzieć się, co mnie tak naprawdę łączy z chłopakiem. Dlaczego wciąż wydaje mi się, jakby był... kimś wyjątkowym...

Nagle przypomniałem sobie wspomnienie, które ujrzałem żegnając się jeszcze przed chwilą z Hyunjinem.
Chłopak, który tego dnia leżał przede mną, to musiał być Hwang. Inaczej nie skojarzyłbym zapachu perfum jego z tym wydarzeniem. Ale dlaczego akurat w momencie, w którym... kiedyś razem zasypialiśmy? I dlaczego byliśmy w jednym łóżku...

Czułem, że jestem naprawdę blisko odzyskania większości wspomnień. Zamierzałem od razu na następny dzień, porozmawiać o tym z lekarzem. Możliwe, że w przeszłości również to węch miałem bardziej wrażliwy i opowieści Jusno mało dawały, ponieważ nie przywiązywałem uwagi do zapachu, który mógł mi wtedy towarzyszyć.

Po rozmowie z chłopakiem nie mogło mi również wyjść z głowy pytanie, dlaczego Hyunjin nie mógł normalnie przyjść mnie odwiedzić i co wspólnego ma z tym moja dziewczyna?

Cóż. Jeżeli nie zasnąłbym tak szybko, jak finalnie to zrobiłem, to założę się, że jeszcze długo rozmyślałbym o tej z lekka dziwnej sytuacji.

Rozbudziłem się, przez głos pielęgniarki rozmawiającej z moją dziewczyną. Odwróciłem się na drugi bok, chcąc jeszcze dospać, ale w tym momencie poczułem dłoń na moim ramieniu.

- Lixie? Obudziłeś się?

- Mhm...- mruknąłem wciąż zasypanym głosem.

- Gdzie byłeś wczoraj wieczorem? I co to za płaszcz na krześle? - kiedy usłyszałem słowa dziewczyny energicznie podniosłem się, spoglądając na nią.

- A co? - chciałem, żeby Junso opowiedziała mi w końcu prawdę.

- Nic, pielęgniarki powiedziały, że ich nie posłuchałeś i wyszedłeś gdzieś po ciszy nocnej.. - odezwała się, chwytając mnie za rękę.

Spojrzałem na nią niezrozumiale, zastanawiając się jak pociągnąć dalej rozmowę.

- Lepiej ty mi powiedz dlaczego zabraniasz komuś mnie tu odwiedzać - burknąłem, a dziewczyna zaczynajac rozumieć o co mi chodzi, głośno westchnęła.

- Kochanie, to nie tak...

- To jak? Wytłumacz mi - podniosłem głos, marszcząc brwi.

- Ja... To dla twojego dobra... Po prostu nie uważam żeby Hyunjin był dobrą dla ciebie osobą...

- Dlaczego? - zadałem stanowczo pytanie, nie odrywając od niej wzroku.

- On chce cię po prostu wykorzystać. I obojętnie co ci powie, uważaj na jego słowa. Nie chce żeby cię skrzywdził, ani znowu wciągnął w jakieś problemy - stwierdziła.

𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙖 𝙟𝙤𝙗 || 𝙝𝙮𝙪𝙣𝙡𝙞𝙭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz