Zimne tosty

8.7K 566 1.3K
                                    


                          Rozdział 8

Koncert minął bardzo szybko. Zawsze jak człowiek dobrze się bawi, czas robi mu na złość. Około 3 w nocy zebraliśmy się do domu.

Chłopcy byli trochę pijani, poza mną i Sapnap'em, prowadziliśmy. 

Weszliśmy do domu a chłopcy od razu udali się do swoich pokoi, mam nadzieję, że nie opili się za bardzo...

Gdy już ochłonąłem, poszedłem do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Postawiłem na tosty z serem i szynką. Chwilę później, do tego pomieszczenia wszedł George. Myślałem, że już dawno śpi, ale on nawet nie wydawał się być pijany i zmęczony.

- Hej skarbie, nie śpisz? - zapytałem delikatnym głosem, odwracając się w stronę chłopaka

- Hej, nie jestem zmęczony. Szukałem Cię - odpowiedział Gogy, siadając na blacie

- Jesteś głodny? 

- Nie bardzo - kołysał nogami patrząc na mnie

Zbliżyłem się do George'a i rozsunąłem jego nogi tak, abym mógł oprzeć się o blat. Gogy się wyprostował, a ja złapałem go za biodra i przysunąłem do siebie, pozostawiając między nami niewielką przestrzeć. 

Podobało mu się, ani na chwilę nie oderwał swojego wzroku od moich oczu, stając się coraz bardziej napalony. W tym momencie uświadomiłem sobie, że my na prawdę jesteśmy dla siebie stworzeni.

Chłopak założył mi kaptur zielonej bluzy i oplutł ręce wogół mojej szyi.

Chłopak założył mi kaptur zielonej bluzy i oplutł ręce wogół mojej szyi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nasze usta się spotkały. Dawaliśmy sobie delikatne i ciepłe ale za to długie pocałunki. Przeniosłem swoją dłoń na jego twarz, aby nie mógł tak łatwo przestać mnie całować. Ten chłopak doprowadza mnie do szaleństwa, ale jestem w stanie z tym wytrzymać do końca życia.

- Gogy, kocham Cię - oderwałem na chwilę swoje usta i spojrzałem mu w oczy

- Ja Ciebie bardziej Dream, ale okazuj mi to w każdej innej chwili, a nie w takich gdzie od podniecenia zaraz wybuchne - uśmiechnął się Gogy a ja przyciągnąłem go bliżej siebie i zacząłem coraz namiętniej go całować.

Po chwili byliśmy tak blisko, że Gogy siedział na moich biodrach a nie na blacie. Przeniosłem swoje dłonie na jego tyłek i zaniosłem go do naszego pokoju. 

Starałem się iść jak najciszej się dało i nie wydawać przy tym żadnych odgłosów, ale z tym chłopakiem po prostu tak się nie da!

Po przekroczeniu progu i zamknieciu drzwii, postawiłem George'a na nogach a on starał się trzymać usta cały czas przy moich.

Nasze pocałunki stawały się coraz to gorętsze i pełne pożądania. Nasze języki spotkały się, i tańczyły w rytm własnej muzyki przez całą noc. 

- Gogy, chcesz tego? Jesteśmy dopiero razem parę godzin? - zapytałem, nie chcąc skrzywdzić George'a

- Dream, oczywiście że chcę! Nie wiesz ile ja na to czekałem... ufam ci i chcę to z tobą zrobić - szczerze odpowiedział mój chłopak

Nie tracąc czasu, jednym sprawnym ruchem pozbyłem się górnej części naszego ubioru. Oparłem George'a o biurko, choć długo tak nie postaliśmy. Cały czas kręciliśmy się po pokoju, zmieniając miejsce całowania, aż dotarliśmy do łóżka. 

George położył się na środku dużego materaca a ja stanąłem tuż nad nim. Moja dłoń wędrowała po jego ciele, zaczynając od ślicznej twarzy, poprzez szyję, klatkę piersiową, kończąc na jego szarych dresach. 

Nie mogąc się powstrzymać, oderwałem usta, które zmieniły swój kolor z pudrowo różowych, na soczysto różowy, pod wpływem ciepła i całowania. Usiadłem pomiedzy nogami George'a i zsunąłem jego spodnie. Bokserki były dość mokre, dlatego pozwoliłem sobie, je również zdjąć. 

Pochyliłem swoją sylwetkę, spoglądając na zarumienionego George'a

- Zamknij oczy i zrelaksuj się - wyszeptałem a chłopak od razu to zrobił

Przybliżyłem usta do jego kutasa i powoli zacząłem poruszać się w górę i w dół, obserwując reakcję chłopaka. George nie ukrywał zachwytu, co jakiś czas delikatnie ale w chuj seksownie wydając z siebie jęki.

Podniosłem się i z zachwytem spojrzałem na niego. Gogy stanął przede mną, patrząc mi głęboko w oczy, z uniesioną prawą brwią, zsunął moje dresy wraz z bokserkami.

On cały czas mnie zaskakuje. Ten niewinny chłopak wszystko sobie zaplanował, pewnie nie jedną noc wymyślał nasze historie... tak jak ja to robie... 

Rozmarzyłem się podczas gdy Gogy sprawiał mi tak wielką przyjemność. Zrobił to lepiej niż ja...

- Gogy

- Tak Dream - przerwał sobie chłopak podnoszac na mnie wzrok, w cholere podniecający wzrok

- W komodzie na samym dole jest żel nawilżający kochanie

Chłopak od razu wstał i zaczął go szukać a ja z przyjemnością obserwowałem go całego nagiego.

Po chwili go znalazł i wrócił na łóżko, od razu się kładąc, rozstawił i  podwinął nogi, tym samym mnie zapraszając. 

Użyłem żelu i opierając się na rekach, znalazłem się nad moim szczęściem. Delikatnie zacząłem się w niego wsuwać a Gogy mi przy tym pomagał, ruszając ciałem. Musiałem się bardzo powstrzymywać, żeby zaraz nie dojść.

- Dream, mocniej - wyszeptał Gogy, wbijając palce w moje plecy

Poruszałem się coraz szybciej, głębiej i mocniej, powodując coraz większą rozkosz między nami. Było w chuj gorąco, krople potu pokrywały jasną skórę George'a jak wiosenna rosa. 

- Gogy ja zaraz dojdę - powiedziałem nie przestając

- Dojdź we mnie - powiedział Gogy a moje oczy się rozszerzyły

- Nie przestaniesz mnie zaskakiwać

Po paru minutach już skończyłem. Zależało mi żeby Gogy też poczuł tę przyjemność, więc pomogłem mu w tym za pomocą ust.

Około 4.30, słońce zaczęło zaglądać przez okno. Położyliśmy się, cali mokrzy i wyczerpani pod pościelą. Gogy wtulił się w moją klatkę piersiową, opierając swoją głowę na moim barku. Objąłem go i w taki sposób razem zasneliśmy.

You Make Me... /DNF18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz