Czarna koszula

4.2K 216 641
                                    

                         Rozdział 21

Gdy już zjedliśmy i posprzątaliśmy po sobie, Gogy zauważył małego, niebiesko-fioletowego żuczka.

- Przygarniemy go? - zapytał George.

- Jak on turla odchody, kupię ci pieska - zaproponowałem.

- Ale on tu jest samotny - popatrzył na mnie ze szczenięcymi oczami mój chłopak.

- poszukaj pojemnika... - wiem, że o nim zaraz zapomni albo sam go uwolnię, ale z drugiej strony nie chce mi się z nim kłócić.

Po powrocie do domu Sapnap dopytywał "Jak nam się podobał wschód słońca" i czy "wogóle go widzieliśmy".

- Znalazłem żuka - pochwalił się brunet na co przewróciłem oczami śmiejąc się z niego.

- To jest ten! - myślał Karl

- GÓWNIARZ! - dokończył Tommy

- Ty jesteś gówniarz - powiedziałem wychodząc z salonu

- Gnojarz - wyjaśnił Wilbur przez łzy 

- Zbieraj się - powiedziałem gdy usłyszałem skrzypienie drzwi.

- Jest dopiero 15.

- No tak, więc się zbieraj.

- A gdzie mnie zabierasz? - zapytał ciekawski brunet.

- Niespodzianka...

- CAŁY CZAS ROBISZ MI NIESPODZIANKI - stanął przede mną chłopak, gdy ja układałem włosy.

- CAŁY CZAS ROBISZ MI NIESPODZIANKI - stanął przede mną chłopak, gdy ja układałem włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podniosłem chłopaka i namiętnie go pocałowałem. 

- Zabieram cię do kina a potem na kolację, to miała być niespodzianka więc zamknij się i mnie nie wkurwiaj okej?

George przewrócił oczami I położył się na łóżku, uważnie obserwując każdą wykonywaną przeze mnie czynność.

Chwilę po 16 byliśmy gotowi.

- Ładnie Ci w czarnym - pochwalił mnie George, poprawiając mi przy tym koszule. 

Założyłem czarną, prostą koszulę a do tego szare, eleganckie spodnie w kratę a do tego pasek. Buty białe. Gogy ubrał koszulkę polo z czarnymi jeansami i też białymi butami.

Udaliśmy się do samochodu a następnie pojechaliśmy prosto do kina. 

Postawiłem na horror. George do samego początku nie wiedział co będziemy oglądać. Horror "Sinister" wybrałem ze względu na fakt, że Gogy nie lubi strasznych filmów, albo... Po prostu chciałem, żeby cały czas trzymał mnie za rękę i się do mnie przytulał...

Tak jak myślałem, Gogy przez połowe filmu siedział wtulony we mnie z zamkniętymi oczami a ja oglądałem film. Nawet mi się podobało, chociaż mogło być lepiej gdyby sala była cała pusta... może następnym razem...

Z głębokich namyśleń wyrwał mnie pisk opon, błysk świateł I mocny uścisk George'a. 

- O czym myślałeś? - zapytał przerażony brunet a ja ogarnąłem, że prawie wszedłem pod auto.

- O niczym takim... czemu jesteś taki przestraszony? 

- BO PRAWIE WSZEDŁEŚ POD AUTO - a no mogło coś takiego być...

- Nie marudź, chodź - złapałem spowtorem chłopaka I pokierowałem go do lekko zaciemnionej uliczki. Gdy objąłem jego ramiona, poczułem delikatny dreszcz, przeszywający niższego ode mnie chłopaka.

Tuż za zakrętem obróciłem bruneta I przycisnąłem jego biodra do ściany. 

- Dream jesteśmy na mieście! - powiedział obejmując moją szyję.

- Przecież nic nie będziemy robić! - powiedziałem łapiąc go za szyję, przez co mogłem podnieść jego usta, na wysokość moich. 

Moje kolano wcisnąłem pomiędzy jego nogi a następnie zbliżyłem nasze klatki do siebie. Brunet nie protestował a ja nie mogłem sobie pozwolić na więcej.

 Brunet nie protestował a ja nie mogłem sobie pozwolić na więcej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po 10 minutach skończyłem z lecącą z ust śliną. Poprawiłem koszule i spodnie a potem z George'm poszedliśmy do restauracji. 

Otworzyłem drzwi jak prawdziwy gentelman. Przepuściłem chłopaka I rozpocząłem rozmowę z miłym wysokim Panem. Zaprowadził nas do zarezerwowanego wcześniej stolika a chwilę potem przyniósł kartę dań. 

- Co bierzesz? - wyszeptał do mnie George.

- Chyba policzki wołowe z pure ziemniaczanym, z kandyzowanymi marchewkami i sosem z borowików.

- Mogę to samo? 

- Pewnie ale może weź coś innego, wtedy ja spróbuję od ciebie a ty ode mnie. Ewentualnie zamienimy się jak ci nie będzie smakować.

- No dobra. Wezmę łososia z salsą z mango, pure z marchewki i musem z  awokado, jeśli mogę.

- Oczywiście że możesz, nie powinieneś nawet pytać kochanie.

Po 15 minutach w których rozmawialiśmy na każdy możliwy temat, przyszedł kelner. Podaliśmy zamówienie a po 30 minutach kosztowaliśmy kolacji.

Wszystko było przepyszne jedynie mus z awokado średnio mi smakował.

Zadowoleni wróciliśmy do domu.

You Make Me... /DNF18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz