Alkohol

4.9K 201 599
                                    

 
                         Rozdział 22

Nie było późno gdy weszliśmy do domu. Chłopcy siedzieli w salonie, jedząc kebaby i pijąc piwo. 

Zadowolony przepuściłem chłopaka, po czym sam wszedłem do domu i położyłem swoje rzeczy na barek. Przysiadłem się do kolegów, chwilę później zabrałem resztki jedzenia mojemu przyjacielowi.

Najadłem się w restauracji ale kebab to kebab...

Quackity: Robimy impreze? - szczerze miałem inne plany na tą noc ale może lekko je doprawimy o alkohol.

Wilbur: Jeszcze ci mało?

Sapnap: Alkoholu nam braknie!

Dream: Nie zabraknie... w piwnicy mamy zapas.

Chwilę później wszystko było gotowe. Przekąski rozłożone na blacie kuchennym a alkohol na barku. Tym razem postawiliśmy na unikanie gier, więc poruszyliśmy każdy możliwy temat, będąc już ledwo trzeźwi. 

Wpadliśmy na genialny pomysł, zrobienia sobie zdjęć, które chwilę później wstawiliśmy na nasze instagramy. Przez masę powiadomień, każdy wyłączył telefon, kontynuując zabawę.

 Przez masę powiadomień, każdy wyłączył telefon, kontynuując zabawę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czułem się lekko wstawiony gdy krzesła zaczęły się poruszać. Dotarłem do George'a, opierając go o framugę drzwi, zacząłem namiętnie całować. Gdy chłopak okazywał delikatny opór, przeniosłem się na jego szyję, pozostawiając na niej czerwono-sine ślady. 

Po chwili stwierdziłem, że zrobiło mi się strasznie gorąco, więc sprawnym ruchem pozbyłem się koszulki. Parę minut później usłyszałem klaskanie a potem zobaczyłem parę lamp błyskowych. 

Zauważyłem leżącego na kanapie Karla i tuż nad nim, siedzącego Sapnap'a. Chłopcy przekomarzali się, gdyż mój przyjaciel za wszelką cenę chciał pocałować tego drugiego. Karl bronił się ale w sposób, który obojgu się podobał. Zanim zdążyłem przemyśleć wszystko, Sapnap rozsiadł się wygodnie, sadzając na swoich biodrach bruneta. Karl objął go, przysuwając się coraz bliżej. 

- Sapnap, nie wiem czy powinniśmy... - przerwał na chwilę głos kolegi.

- Zamknij się I mnie pocałuj - usłyszałem od Sapnap'a a chwilę później ich usta się złączyły. 

Nie był to zwykły, krótki buziak, jaki można wybaczyć komuś na imprezie przez alkohol

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie był to zwykły, krótki buziak, jaki można wybaczyć komuś na imprezie przez alkohol. Długi, gorący i pełny miłości pocałunek, który na pewno każdy zapamięta.

- Idźcie może do sypialni... tu są dzieci... - zaproponował Wilbur, zasłaniając przy tym oczy najmłodszemu.

- No proszę Cię! Darmowe porno na żywo! - zaprotestował Tommy na co Wil zaśmiał się bezradnie.

- Ej ja też tak chce - powiedziałem do George'a, odwracając go w swoją stronę.

- Głupi jesteś! - olał mnie brunet na co podniosłem go, a on szybko oplutł swoje nogi na moich biodrach. Oparłem go o ścianę, przez co zwolniłem swoje ręce. George coraz to mocniej przyciskał mnie do siebie, wplotując swoje palce w moje włosy. 

Lekkim slalomem udałem się do pokoju w którym spaliśmy i położyłem chłopaka na łóżku. Zdjąłem jego koszulkę a potem swoje spodnie. Bokserki pozostawiłem, aby sam mógł czynić honory a potem pozbawiłem go, jego dolnej części ubioru. Rozłożyłem nogi chłopaka, robiąc tym samym sobie miejsce. 

- O czymś zapomniałeś - powiedział chłopak, podpierając się na łokciach. Jego wzrok zszedł na moją dolną część ubrania, na co odpowiedziałem

- Sam to Zdejmij

Nie musiałem go długo prosić. Gogy szybko to zrobił. Parę pocałunków i otarć się o siebie później. George zsunął się po mnie, aż do momentu w którym napotkał biało-przezroczystą maź. Jego dłoń od razu chwyciła moje przyrodzenie, posuwając się w górę I w dół. Spoglądałem na bruneta a on spoglądał na mnie. 

- Nie patrz! To niespodzianka - wymruczał chłopak, na co odchyliłem głowę w tył. Poczułem ciepło jego ust oraz delikatne ruchy języka. 

- Dobry chłopiec - powiedziałem głaszcząc go i przyciskając mocniej. 

Gogy zaciskał swoje dłonie na moich udach co cholernie mnie podniecało.

Po paru minutach wsunąłem rękę pod głowę chłopaka, kierując przy tym jego wzrok na mnie. Byłem strasznie rozpalony a to wszystko przez niego.

Odgarnąłem niesforne kosmyki jego włosów a następnie pocałowałem go, dziękując w ten sposób. Gogy siedział wpatrzony w moje kolejne ruchy. 

Wstałem po żel nawilżający a potem obróciłem chłopaka tyłem do mnie. Mocno go nasmarowałem po czym wsunąłem się w jego, z wyćwiczoną łatwością. George odpowiedział mi jęcząc i zaciskając przy tym palce na poduszce.

- Jaką lubisz najbardziej pozycję? - wyszeptałem, podciągając chłopaka do góry za gardło, na co on oparł głowę na moim barku.

- Chyba na misjonarza - szybko odpowiedział, sam ruszając się w górę i w dół.

- A czemu? - dopytałem, przemieszczając swoją dłoń, po jego klatce aż do jego, w pełni stojącego kutasa.

- Bo mogę na Ciebie patrzeć - chłopak wyjęczał.

- A teraz nie możesz? - George zatrzymał się na chwilę, próbując przeanalizować moje słowa, które wciąż wydawały mu się nie mieć sensu. - Otwórz oczy i popatrz przed siebie.

George zauważył duże lustro na szafie, którą kazałem Sapnap'owi przestawić naprzeciwko łóżka. Gogy był wcześniej zbyt zajęty mną, żeby zwrócić na to uwagę. Chłopak uśmiechnął się po czym delikatnie przyjął pierwotną pozycję, tym razem wszystko uważnie obserwując w odbiciu.

Zmieniliśmy pozycję na tą, którą chłopak lubi najbardziej. Wchodziłem w niego coraz szybciej i mocniej.

- Mocniej Dream! - drapał moje plecy brunet

- Co powiedziałeś? - prowokowałem go, zwalniając tępo i stając się przy tym bardziej delikatnym.

- Dream mocniej błagam! - unosił swoje biodra wyżej, nie mogąc wytrzymać napięcia.

- Magiczne słowo...

- Kurwa proszę! Błagam - powiedział, gdy ja tylko na chwilę z niego wyszedłem, okrążając jego odbyt. - Dream do cholery błagam!

Pożądnie przyłożyłem się do jego prośby, na co chłopak wierzgał nogami, próbując się trochę uspokoić. Złapałem jego chuja, ruszając nim bardzo szybko, żeby ulżyć brunetowi. Zwolniłem swoje tępo, pozostawiając jego aż do momentu dojścia. Duża ilość spermy wylądowała na jego torsie, spływając z każdej strony. Chłopak był cały rozpalony. Spokojnie doszedłem na niego, kończąc tym samym nasze nocne zabawy.

Podałem chłopakowi paczkę chusteczek z których od razu skorzystał. Gogy chciał uciec do łazienki zmyć z siebie dzisiejsze przeżycia, lecz złapałem go za nadgarstki, przyciągając do siebie. Tak wtuleni zasnęliśmy, pozostawiając w pokoju spory bałagan.

Ps. Przypominam o moim Twitterze!

You Make Me... /DNF18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz