~1~

11.3K 478 1.5K
                                    

Pov George

- jesteś głupim bezwartościowym śmieciem powinieneś umrzeć

- przestań tak mówić proszę- w tym momencie łzy zaczęły napływać mi do oczu,ona znowu to powiedziała

- wyjdź z mojego mieszkania i nie wracaj

Wyszedłem w ciszy z spuszczoną głową. Miałem mętlik w głowie Kylie znowu to powiedziała poczułem się bezwartościowy i okropny. Mimo tego że już jej nie kochałem bałem się z nią zerwać bo znowu zaczęła by przepraszać i mówić że to nigdy się nie powtórzy i że sobie coś zrobi. Mimo jej obietnic  nic się nie zmieniało.

Kiedy wszedłem do domu pobiegłem do łazienki moja psychika już nie dawała rady dlatego ponownie sięgnąłem po żyletkę i znowu się pociąłem. W momencie gdy próbowałem ogarnąć moje krwawiące nadgarstki zadzwonił dream- nie odebrałem, nie chciałem by słyszał  mój zapłakany głos.

Pov Dream

Zadzwoniłem do Georga ale nie odebrał wykonałem jeszcze kilka sygnałów- nadal nic. Martwiłem się o niego. Od dłuższego czasu dziwnie się zachowywał co mnie niepokoiło. Zadzwoniłem do SapNapa

-hej sap
- co jest- zapytał
-czy też zauważyłeś że George dziwnie się ostatnio zachowuje
-tak jest jakiś nieswój a co
-nic tak pytam- rozłączyłem się bez pożegnania z przyjacielem

Nie potrafiłem przestać myśleć o brunecie, i o tym dlaczego się nie odzywa. Minęły 3 godziny a on nie dawał znaku życia. Martwiłem się ponieważ jak idzie spać zawsze napisze dobranoc lub zadzwoni dzisiaj nic takiegio się nie wydarzyło. Postanowiłem napisać wiadomość do jego dziewczyny. Mam do niej numer ponieważ George kiedyś mi go dał nawet nie wiem po co.

DREAM
Hejka wiesz może co z georgem nie daje znaku życia?

KYLIE
Nie wiem nie ma go u mnie wyszedł kilka godzin temu.

Postanowiłem wykonać jeszcze jedno połączenie
George je odebrał.

-George co się z tobą działo wszystko w porządku martwiłem się.- usłyszałem z jego strony tylko chrząknięcie nosem-george ty płaczesz?
-nie a miałbym?
- wszystko w porządku?
-tak jest świetnie- powiedział z sarkazmem
-czemu nie odpisywałeś
-byłem zajęty- odpowiedział
-rozumiem, dlaczego jeszcze nie śpisz u ciebie jest 2.00
-nie jestem zmęczony ,muszę kończyć Clay
-dobranoc - odpowiedziałem zanim się rozłączył

Długo się zastanawiałem co może być nie tak z chłopakiem. Z każdym dniem coraz bardziej się odemnie odcinał więc się martwiłem.

Pov George

Mimo tego że była już 3.00 nie potrafiłem zasnąć. Ciągle myślałem o tym co powiedziała Kylie. Podjąłem ostateczną decyzję że z nią zerwę raz na zawsze mimo tego że bałem się jej braku. Napisałem do niej od  razu prosząc o spotkanie jutro wieczorem w parku. Nie odpisała pewnie już spała. Ja też nie długo po tym wydarzeniu zasnąłem.

Obudziłem się było koło godziny 12.00. Spojrzałem na telefon o zauważyłem jedną wiadomości od Kylie była ona odpowiedzią na moją wczorajszą.

GEORGE

możemy spotkać się jutro wieczorem w parku koło 18.00?

KYLIE

Byle te spotkanie było szybkie bo jestem już z kimś umówiona

Zastanawiałem się z kim idzie się spotkać ale nie chciałem jej dopytywać ponieważ bałem się że znowu ją zdenerwuję a ta zacznie się na mnie wyżywać.

Dochodziła 18.00 dlatego szybko się przebrałem w czarne dresy i szarą bluzę. Wyszedłem z domu. Strasznie się bałem jej to powiedzieć ale musiałem, musiałem dla swojego dobra.

Gdy zbliżałem się do parku zauważyłem Kylie czułem do niej obrzydzenie w przeciwieństwie do tego co było 3 lata temu kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem. Starałem się wyjść na odważnego i pewnego siebie ale czułem że mi to nie wychodzi. Podszedłem do niej i zacząłem rozmowę nie chciałem by to wszystko trwało długo dlatego postanowiłem się streszczać

-hej- powiedziałem- musimy porozmawiać
- cześć o co chodzi
- to koniec - powiedziałem na jednym wdechu- popatrzyła na mnie i zaczęła się śmiać
- co cię tak bawi- spytałem
- ty naprawdę myślałeś że ja cię traktuje poważnie, byłeś tylko bankomatem z którego brałam pieniądze. Jak ktokolwiek mógłby cię pokochać jesteś nie warty kogokolwiek w szczególności mnie, od razu powinnam ci się pomóc zabić przy twojej próbie samobójczej a nie cię powstrzymywać - poczułem, ból właśnie moje serce zostało rozdarte na tysiące kawałeczków, nie kochałem jej ale to wszystko co razem przeżyliśmy. Poczułem jak te 3 lata poszły na marne byłem zabawką ona się mną tylko bawiła.- oj George pożałujesz tego że śmiałeś ze mną zerwać, zobaczysz..- odwróciła się napięcie i odeszła pozostawiające mnie wrytego w ziemię. Nie byłem w stanie nic z siebie wydusić. Po chwili łza słynęła mi po policzku więc zacząłem iść do domu. Myślałem nad tym dlaczego tak łatwo mnie skrzywdzić niby to tylko słowa a ja cierpię.

Wszedłem do domu od razu rzuciłem się na łóżko i zacząłem płakać. Tak bardzo brakowało mi kogoś z kim mógłbym porozmawiać. Co prawdą miałem dreama ale nie chciałem go martwić. Próbowałem sam radzić sobie z swoimi problemami ale nie dawałem rady. To wszystko to było dla mnie za wiele chciałem zakończy swoje życie w tym momencie, dlatego udałem się do łazienki gdy nagle zadzwoniłem mój telefon, był to nikt inny jak dream. Nie wiem dlaczego ale odebrałem

- Halo- usłyszałem przyjemny i uspokajający głos blądyna
-cześć- odpowiedziałem
-george ty płaczesz?- spytał
-mhm
-gogy co się stało powiedz mi
-C-clay to jest dla mnie za dużo ja już tak nie potrafię żyć nie daje już rady, ja nie chcę już żyć przepraszam- słyszałem milczenie po chwili chłopak odpowiedział
-george nic sobie nie rób moje życie straciło by sens bez ciebie proszę George nic sobie nie rób-rozkazał delikatnym tonem , nic nie odpowiedziałem więc chłopak kontynuował- George chciałbyś rozmawiać całą noc - zapytał
-j-ja nie chcę tworzyć problemu- odpowiedziałem
-george dla mnie to nie problem, przy okazji będę czuł się lepiej z wiedząc że nic ci nie jeste
-dobrze możemy zostać- odpowiedziałem

Pov Dream

Rozmawiałem z georgem na wiele tematów, nie chciał wyjawić mi dlaczego płacze powiedział że nie jest jeszcze gotowy. Zaakceptowałem to nie chciałem na niego naciskać. Ale nie dawało mi to spokoju. Wymusiłem na chłopaku obietnicę że nic sobie nie zrobi chciałem być pewniejszy że nic mu nie jest ani nie będzie. Mam wrażenie że ta rozmowa bardziej nas do siebie zbliżyła.

Był środek nocy nie potrafiłem spać dlatego stwierdziłem że wybiorę się na spacer. Ubrałem czarny dres i wyszedłem. Postanowiłem wybrać się do mojego ulubionego miejsca w mojej okolicy. Była to polana z której można było podziwiać widok na całe miasto. Uwielbiałem przychodzić w to miejsce. Miałem miłe wspomnienia z tym miejscem. Kiedyś często przychodziłem tu z moją byłą dziewczyną. Postanowiłem się tu na chwilę położyć i popatrzeć na gwiazdy. Ale nie kontrolowanie zamknęły mi się oczy.

-----------------

Ogólnie to moja pierwsza książka. Zaczęłam ją pisać na początku maja w notatniku hehe (bałam się ją opublikować nie wiem czemu)
Mam nadzieję że wam się spodoba.

Miłego dnia/nocy

(1058 słów)

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz