~29~

3.5K 261 717
                                    

Pov Dream

Brunet usnął a ja leżę obok niego próbując zrobić to samo jednak wydarzenia z dzisiejszego dnia krążą mi po głowie. Nie wiem co mam zrobić z Kate. Chciałabym odnowić z nią kontakt ale nie chce przy tym ranić George'a chociaż w sumie sam powiedział że mogę przyjaźnić się z kim chcę. Stwierdziłem że zaproszę do nas Kate. Może Sapnap i George ją polubią jak bardziej ją poznają.

Napisałem do niej szybką wiadomość zapraszającą ja do nas. Nie odpisała ale nie ma co się dziwić jest godzina 3.34. Poszedłem na dół by czegoś się napić, wyciągnąłem browara z lodówki i wyszedłem na taras. Już kiedyś doświadczyłem takiego uczucia i je uwielbiam. W sumie ostatnio częściej sięgam po alkohol co nie wpływa dobrze na moje zdrowie. Wypiłem jednego, drugiego, po trzecim przestałem już liczyć...

Pov George

W środku nocy obudziło mnie namiętne całowanie ze strony Dream'a. Na początku nie wiedziałem o co mu chodzi do momentu w którym poczułem alkohol. Chłopak całował mnie mocno i zachłannie, nie podobało mi się to

- Clay zostaw mnie- powiedziałem stanowczo
- chodź się trochę zabawimy- wybełkotał, najwyraźniej wypił zadużo i odszedł od zmysłów
- zostaw mnie- zacząłem trochę się bać a on coraz bardziej na mnie napierał.
- mam na ciebie ochotę- wymruczał i zaczął się do mnie dobierać
- PRZESTAŃ NATYCHMIAST- wykrzyczałem i dałem mu z liścia co go trochę zdezorientowało. W czasie w którym zastanawiał się co się właśnie stało pobiegłem do łazienki,  zamknąłem się i skuliłem w rogu. Nie czekałem długo a chłopak zaczął dobijać się do drzwi.

W tamtej chwili przypomniały mi się czasy kiedy byłem dzieckiem. Mój ojciec pił i chciał mnie bić a ja uciekałem do łazienki by się schronić. Dobijał się dokładnie tak jak Clay teraz. Łzy nieświadomie zaczęły spływać mi po policzkach. Wpadłem wręcz w histerię. Chcąc zająć czymś myśli wyciągnąłem żyletkę i kilka razy przejechałem nią po mojej skórze. Krew sączyła się z moich rąk a ja tylko cicho szlochałem.

W końcu dobijanie się do drzwi ustało. Niby mógłbym wyjść ale się bałem, bałem się GO...

Pov Dream

Obudziłem się pod drzwiami łazienki, nie mam pojęcia co tam robiłem. Próbowałem sobie przypomnieć co kosztowało mnie dość dużo siły... alkohol, George i pocałunki, spoliczkowanie, dobijanie się do łazienki.

- O KURWA- powiedziałem do siebie, czy to oznacza że chciałem zrobić to z gogym bez jego zgody, to się nazywa gwałt, właściwie próba gwałtu... Nigdy sobie tego nie wybaczę NIGDY.
- było tak pięknie ale musiałeś się nachlać Clay- powiedziałem do siebie. Przecież on może się mnie teraz bać. Boje się, boje się co dalej z nami będzie.

Nie wiedząc co zrobić w tym momencie poszedłem do Sapnapa, on zawsze wie co robić w takich sytuacjach. Bez pukania czy czegokolwiek wszedłem do jego pokoju.

- cześć- powiedziałem a chłopak na mnie popatrzył
- co jest stary? Jakiś taki dziwny jesteś
- potrzebuję rady ale zacznę od początku... - wymamrotałem
- dawaj
- no to w skrócie bardzo dużym skrócie upiłem się w środku nocy i prawie zgwałciłem George'a, rozumiesz to chciałem go zgwałcić...- powiedziałem a chłopak spojrzał na mnie lekko zszokowany
- no to zjebałeś, nie masz teraz u niego szans
- ale my jesteśmy razem
- no to czemu mi nic nie powiedziałeś!- powiedział z wyrzutem
- tak wyszło, a teraz proszę, możesz z nim porozmawiać
- czemu ja
- bo ja nie mogę, Gogy jest bardzo wrażliwy i mógłby się mnie wystraszyć albo cokolwiek innego
- no dobra, mogę z nim pogadać i wytłumaczyć że ludzie pod wpływem alkoholu nie są sobą. Ale ty też masz z nim porozmawiać
- dzięki Nick- przytuliłem go, oczywiście po przyjacielsku- to ja może wyjdę z domu na jakiś czas
- spoko to idź się zbierać- powiedział a ja wyszedłem z jego pokoju.

Przebrałem się w jakieś stosowne ubrania i wyszedłem z domu. Chciałem iść wcześniej do łazienki ale jest tam teraz Gogy...
Udałem się do lasu, w którym zawsze myślałem nad swoim życiem....

Pov George

Uciekłem do łazienki, on znowu chciał mnie pobić. Zamknąłem się i skuliłem się w koncie cicho płacząc
- OTWIERAJ TE DRZWI GÓWNIARZU- jego słowa pogłębiły mój płacz
- SŁYSZYSZ OTWIERAJ - wykrzyczał
- OTWIERAJ KURWA...- zaczął walić w drzwi

Obudziłem się na podłodze w łazience cały zlany potem i rozpłakały. Koszmary z moim ojcem to najgorsze co może być. Byłem wtedy tylko małym dzieckiem a on się nade mną znęcał. Rok później ojciec zmarł a mama poślubiła innego który mnie nie lubił ale nie bił...

Obawiałem się wczoraj Claya. Wypił za dużo co czyniło go nieobliczalnym. Nie chciałem kończyć z nim związku po tym co się stało przecież jesteśmy dopiero kilka dni razem.

Usłyszałem pukanie do drzwi co mnie lekko wystraszyło.
- Gogyy jesteś tam- usłyszałem głos Sapnapa...

------------------------

759 słów

Witajcie kochani, mam do was pytanie

Czy w książce nie ma za dużo dramatu?

Jak zaczynałam pisać tą książkę chciałam by było dużo takich smutnych sytuacji (wiecie o co chodzi) ale nie wiem czy nie jest ich trochę za dużo...

Dajcie znać co sądzicie

Baii

Miłego dnia/nocy

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz