~14~

4.1K 269 388
                                    

Pov Dream

Obudziłem się w ramionach George'a. Na początku nie wiedziałeś czemu w nich jestem ale po kilku minutach wszystko mi się przypomniało. Spojrzałem na telefon była 9 a koło 12 mieliśmy jechać do moich rodziców.
- George wstajemy- na początku był w takim samym szoku jak ja jednak po chwili wszystko mu się przypomniało.
- jeszcze chwilka proszee
- rób co chcesz ja idę zrobić śniadanie.
Wziąłem czarne dresy i zieloną bluzę, wychodząc z pokoju spojrzałem na uroczego bruneta. Powędrowałem do łazienki wykonałem wszystkie poranne czynności i się przebrałem. Przy okazji poszedłem obudzić siostrę ale nie było jej w pokoju doszedłem do wniosku że już wstała. Nie wiedziałem co zrobić na śniadanie dlatego postanowiłem pójść zapytać Georgiego.
- Gogyy
- hmm
- co chciałabyś zjeść na śniadanie?- Usiadłem na łóżku obok leżącego bruneta
- nie wiem co zrobisz będzie dobre
- jeśli tak uważasz, a teraz wstawaj bo za kilka godzin musimy wyjeżdżać
- gdzie znowu
- do mojej mamy
- kompletnie o tym zapomniałem- chłopak zaczął szybko wystawać- Clay mogę jakieś twoje ubranie?
- przecież masz swoje z tego co wiem już się wysuszyły
- no tak alee twoje są wygodniejsze- wymamrotał
- weź sobie co chcesz- odpowiedziałem a chłopak zaczął szukać jakieś bluzy.
Nie chciałem by czuł się skrępowany dlatego wyszedłem z pokoju. Zszedłem na dół a tam zastałem Dristę przywitałem się z nią i zapytałem czy ma na coś ochotę odpowiedziała że nie. Stwierdziłem że nie będę się jakoś bardzo wysilał więc zrobię po prostu tosty. Drista zaproponowała pomoc ale odmówiłem. Stwierdziłem że jest tu za mało pracy jak na cztery ręce. Po jakimś czasie przyszedł George miał na sobie za moją za dużą na niego zieloną bluzę i szare dresy. Wyglądał bardzo uroczo chyba troszkę się na niego zapatrzyłem ponieważ spytał mnie o co chodzi. W tym samym czasie zbliżając się do expresu.
- chcesz kawy?- zapytał
- tak
- a ty Drista?- zapytał brunet
- nie chcę- krzyknęła z salonu

Dochodziła już godzina 12, to znaczyło że powinniśmy się powoli zbierać. Poinformowałem o tym siostrę i George'a który robił coś na telefonie. Chłopak chyba nie chciał jechać ponieważ niechętnie na mnie popatrzył. Nie miałem zamiaru mówić mu słów typu "jeśli chcesz to zostań" ponieważ mógłby to zrobić a nie chciałem zostawiać go samego w domu na kilka godzin. Poza tym miałem zamiar go gdzieś zabrać. Kiedy wyszedłem z pokoju Georgea zawołała mnie siostra
- Clay możesz mi pomóc znieść te ciężkie walizki
- pewnie już idę
Nie ukrywam były naprawdę ciężkie.
- ile tego tu jest jedziesz tylko na tydzień!?- powiedziałem znosząc walizki ze schodów
- no bo jest taka sprawa, prawdopodobnie zostanę tam dłużej niż tydzień
- skąd ta zmiana decyzji
- taki jeden chłopak...- popatrzyłem na nią z niezadowoleniem,
- ohh rozumiem tylko uważaj na niego
- spokojnie Clay- zachichotała a ja położyłem walizkę pod drzwiami do wyjścia już chciałem odchodzić ale mnie zatrzymała.
- emm jeszcze druga...

Wszyscy siedzieli już w samochodzie poza mną. Musiałem najpierw upewnić się czy wszystkie okna i drzwi są pozamykane tak na wszelki wypadek. Zawsze to robiłem nawet nie wiem dla czego. Kiedy już wszystko sprawdziłem poszedłem do samochodu gdzie siedziała zniecierpliwiona Drista i George.
- to co jedziemy
- noo w końcu- powiedziała siostra która siedziała na tylnych siedzeniach.
Kątem oka widziałem że George się denerwuje dlatego postanowiłem się do niego odezwać
- spokojnie Gogy nie denerwuj się
- ja się nie denerwuje jestem spokojny bardzo spokojny
- ehh kogo ty próbujesz oszukać - powiedziałem
- samego siebie- westchnął
Jechaliśmy słuchając muzyki George wydawał się być zamyślony a Drista Spała. Nagle zaczęło lecieć heat waves. Popatrzyliśmy się na siebie z Georgem w tym samym momencie.
- lubisz tą piosenkę?- zapytał chłopak
- tak jest bardzo fajna. A ty ją lubisz?- uśmiechnąłem się.
- też ją lubię.
Po chwili zapadła niekomfortowa cisza. Chciałem ją przerwać dlatego zacząłem mówić o byle czym. W końcu doszliśmy do tematów o Dream smp i wtedy zdaliśmy sobie sprawę że nie powiedzieliśmy Sapnapowi o tym że mieszkamy razem.
- to kiedy mu o tym powiemy?- zapytał
- emm może zadzwonię do niego i spytam czy może przyjechać na kilka dni
- dobry pomysł to zadzwoń do niego jeszcze dzisiaj
- pewnie.

Została nam jakaś godzina drogi. Musiałem się zatrzymać żeby zatankować auto. Przy okazji Drista skorzystała z toalety.
- trochę się boję- powiedział brunet
- nie masz czego wszystko będzie okej moja mama jest naprawdę miłą osobą
- pewnie tak...
- ejj Gogy spokojnie wszystko będzie w porządku nie odstąpię cię na krok- chłopak uroczo się uśmiechnął.- chciałbyś może coś do jedzenia- zapytałem
- nie dzięki
- okej to poczekaj tu chwilę a ja pójdę zapłacić.
Kiedy szedłem minąłem się z siostrą
- Drista mogłabyś uspokoić trochę George'a
- pewnie
- dziękuję.- powiedziałem
Kiedy znalazłem się już w środku postanowiłem wziąć coś do jedzenia. Stwierdziłem że może jednak George będzie chciał coś zjeść. Kiedy podszedłem do kasy zobaczyłem bardzo znajomą mi twarz- Kate
- Clay!! Co ty tu robisz- była bardzo ucieszona
- jadę do rodziców! gdzie byłaś przez te wszystkie lata?
- no wiesz... Moja mama zakazała mi kontaktu z tobą, stwierdziła że jesteś toksyczny...

Rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas do póki nie zauważyłem George'a stojącego obok mnie. Nawet nie wiem kiedy się tam zjawił ale czułem że nie był zbyt zadowolony. Wymieniłem się z Kate numerem i wyszedłem razem z Gogym.

-------------------

839 słów

Miłego dnia/nocy

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz