Pov George
8 miesięcy, tyle właśnie minęło od rozpoczęcia mojej terapii u psychologa. Wyszedłem z budynku i wziąłem głęboki oddech, dziś miałem ostatnią wizytę. Psycholog a właściwie psycholożka naprawdę bardzo mi pomogła, nie samookaleczam się już od 3 miesięcy co jest dużym sukcesem. Dodatkowo wsparcie Claya i Dristy dużo mi daje Sapnap też mnie wspierał ale wyjechał do Karla kilka miesięcy temu. Nauczyłem się cieszyć z życia i najdrobniejszych szczegółów.
Czekałem chwilę pod budynkiem na Dreama który jak zwykle mnie odbiera.
- cześć skarbie, jak było?- zapytał gdy wsiadłem do samochodu
- dzisiaj wyjątkowo dobrze- uśmiechnąłem się
- Kate ma dzisiaj urodziny- na samo jej imię robi mi się nie dobrze, nadal udajemy przed Clayem że wszystko jest w porządku, tak na prawdę nie jest, dogryzamy sobie w każdej możliwej chwili. Oczywiście mój chłopak niczego nie świadomy nadal się z nią spotyka, zazwyczaj jesteśmy tam w czwórkę. Ja, Drista, Clay i ta szmata. On rozmawia z nią a ja z jego siostrą. Tak naprawdę nie lubię chodzić na te spotkania ale robię to tylko po to żeby go pilnować.
- co w związku z tym- zapytałem dość obojętnie
- zaprasza nas do klubu by je świętować, powiedziałem jej że będziemy
- w porządku- szybko uciąłem temat
***
- Wyglądacie świetnie- powiedziała dziewczyna stojąca przed nami
- my już jedziemy a ty nie zdemoluj domu, mamy klucze dlatego nie będziesz musiała nam w nocy otwierać- po tych słowach Claya wyszliśmy z domu kierując się do czekającej na nas taksówki. Mogliśmy pojechać samochodem Dreama ale on chce się napić, z resztą ja też.
- tylko się za bardzo nie schlej- rzuciłem gdy wchodziliśmy do klubu, chłopak kiwnął potwierdzająco głową.
Szukaliśmy Kate po całej sali co było dość ciężkie. Z tego co mi wiadomo to jeden z bardziej prestiżowych klubów w okolicy dlatego jest tu bardzo dużo ludzi. Po około pięciu minutach krążenia znaleźliśmy ją, wyglądała jak dziwka- standard. Uśmiechnąłem się do niej fałszywie tak jak ona do mnie.
- poznajcie moich kolegów, Jack, Mark, Chris i Elvis- przedstawiła nam ich a oni popatrzyli na nas oceniającymi wzrokiem.- to jest Clay a to George- również nas przedstawiła.
- cześć- powiedziałem nieśmiało
- Zostań tu na chwilę a ty ze mną chodź- powiedziała po czym chwyciła rękę chłopaka, MOJEGO chłopaka. Poszła gdzieś z nim a ja zostałem sam z tymi typami.
Usiadłem na pierwszym wolnym miejscu by nie stać jak kołek. Oni dokładnie patrzeli na każdy mój ruch.
- jesteśmy gejami a ty- wypalił jeden z nich
- ja jestem bi- starałem się brzmieć pewnie mimo tego że te pytanie było do mnie dość niekomfortowe
- to może chciałbyś się z nami w coś pobawić, brakuje nam piątej osoby do naszych zabaw- powiedział jeden z nich a reszta chłopaków wybuchnęła śmiechem, błagam niech Clay już wróci- nie spinaj się tak młody- jeden z nich położył rękę na moim udzie i zaczął je głaskać.
- muszę iść do toalety- wypaliłem i wstałem z miejsca jak poparzony. Poszukałem najbliższej łazienki by ukryć się tam chociaż na chwilę.
Stanąłem przed lustrem i brałem głębokie wdechy i wydechy tak by się uspokoić. Kiedy w miarę doszedłem do siebie do łazienki wszedł Clay.
CZYTASZ
Pozostanę na zawsze... Dnf [Zakończone]
FanfictionGeorge ma dość swojego toksycznego związku więc zrywa z dziewczyną. Za to ona robi coś co powoduje przeprowadzkę George'a do swojego przyjaciela Dream'a. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy między współlokatorami będzie coś więcej niż przyjaźń? Tw...