~17~

3.9K 267 386
                                    

Pov Dream

George siedział obok mnie a ja kierowałem. Musiałem znaleźć jakiś czynny sklep ale o tej porze nie było to łatwe. W końcu mi się udało, kupiłem jakieś energetyki i wróciłem do samochodu w którym znajdował się George.
- nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli się zdrzemnę- zapytał chłopak
- nie, lepiej się wyśpij
Nie długo po naszej rozmowie Gogy usnął a ja jechałem w całkowitej ciszy.

Dochodziła już 4 a ja znajdowałem się pod domem.
- George już jesteśmy wstawaj, idziemy do domu
- nigdzie nie idę
- GEORGEE bo źle się to skończy
- daj mi spokój- w tym momencie wziąłem chłopaka na ręce i przerzuciłem go przez ramię.

Nawet nie zareagował co naprawdę ułatwiło mi zadanie. Otworzyłem drzwi i wszedłem do mieszkania. Od razu zaniosłem chłopaka do jego pokoju. Sam też poszedłem się ogarnąć mam na myśli umyć się itd. Po kąpieli postanowiłem zadzwonić do Nicka i umówić z nim termin spotkania. Oczywiście nie zdradziłem mu że jest u mnie Gogy bo chciałem zrobić mu niespodziankę.

Rozmowa z Sapem była naprawdę udana. Ustaliliśmy że przyjedzie jutro wieczorem. Miałem się już kłaść ale usłyszałem coś z pokoju Georga.

Pov George

Do pokoju weszła bardzo znana lecz długo nie widziana mi sylwetka, sylwetka Kylie. Jedyne co robiła to stała w drzwiach mówiąc żebym do niej wrócił bo zrobi coś Clay'owi. Oczywiście spanikowałem i zacząłem płakać nie byłem w stanie wydusić z siebie żadnego słowa. W pewnym momencie drzwi otworzyły się bardziej a ona zaczęła się do mnie zbliżać. Trzymała coś za plecami jednak nie byłem pewny co to. Stała na de mną tak jak by chciała mi coś zrobić. Próbowałem się odsunąć ale mnie przytrzymała, zacząłem płakać coraz bardziej. Za jej plecami zauważyłem zakrwawiony nóż. W tym momencie dowiedziałem się że to mój koniec... Przed moimi oczami zrobiła się ciemność

Pov Dream


Wszedłem do pokoju George'a ten leżał na łóżku i płakał. Wyglądał jak by był w jakimś transie i nie mógł się z niego ocknąć. Podszedłem do jego łóżka a jego łzy zaczęły lecieć jeszcze mocniej. Potrząsnęłem chłopakiem raz, drugi nawet nie zareagował zrobiłem jeszcze kilka prób i nadal bez skutku. Stwierdziłem że oblanie go wodą będzie najlepszym pomysłem. Zauważyłem przy łóżku George'a butelkę. Odkręciłem korek i troszkę wylałem mu na twarz. Chłopka od razu się ockną.
- dream ja przepraszam muszę wyjechać nie mogę narażać cię na takie niebezpieczeństwo!!- chłopak wykrzyczał poprzez płacz
- shhh george spokojnie to był tylko sen- powiedziałem i objąłem chłopaka.

George był wydawał się być rozpalony. Pewnie przez niespodziewaną kąpiel w zimnym morzu.

- George jak się czujesz?- zapytałem gdy troszkę się już uspokoił
- źle, wszystko mnie boli
- poczekaj pójdę po termometr- powiedziałem i wyszedłem z pokoju.
Chwilkę zajęło mi znalezienie go ale się udało.
Wróciłem do chłopaka i zmierzyłem mu temperaturę która jak się po chwili okazało  wynosiła 39.1°C 
- Gogy nie jest najlepiej z tobą, przez wysoką temperaturę miałeś zwidy. - powiedziałem zmartwionym głosem- poczekaj idę po jakiś lek przeciwgorączkowy.
- nie proszę, nie zostawiaj mnie
- zaraz przyjdę
- proszę nie odchodź- powiedział cicho
- to chodź ze mną- chłopak pokiwał głową

Wstałem i jemu również pomogłem. Chciałem go wsiąść na ręce ale zanim to zrobiłem chłopak oplótł swoimi nogami mój pas a ręce położył na moim karku. W takiej pozycji udaliśmy się do kuchni. Schodzenie po schodach było bardzo problematyczne ale dałem radę głównie dlatego że chłopak był lekki.
Kiedy znaleźliśmy się już w kuchni posadziłem chłopaka na blacie i zacząłem szukać lekarstwa. Po kilku minutach znalazłem, zapoznałem się z ulotką zastosowania i podałem Georgiemu. Chłopak po wypiciu lekarstwa skrzywił się dlatego podałem mu wodę by mógł popić.
- gogy, sapnap miał przyjechać jutro wieczorem ale jeśli nie czujesz się najlepiej mogę to spotkanie odwołać.
- nie nie musisz, jest okej- powiedział słabo a ja podszedłem do niego i go przytuliłem składając całusa w głowę, chłopak momentalnie się odsunął- nie możemy Clay- cicho powiedział
- a-ale dlaczego?- zapytałem
- nie możesz kochać kogoś innego i mnie całować, czuję się jak zabawka, przepraszam....- stałem jak wryty nie wiedząc co powiedzieć czuł się jak zabawka chciałem powiedzieć mu że to go kocham ale to nie jest odpowiedni moment.
- Gogy niegdy nie byłeś ani nie będziesz zabawką przepraszam że tak się przezemnie czujesz, i skąd w ogóle pomysł że kogoś kocham?- zapytałem, oczywiście że kochałem Georgea ale nie chcę by w taki sposób się tego dowiedział.
- a Kate?- trochę się zmieszałem
- ehhh nie kocham jej to tylko dobra znajoma- chłopak od razu popatrzał na mnie ponieważ cały ten czas miał głowę spuszczoną w dół, wyciągnął ręce tak bym zrozumiał że mogę go przytulić, tak też zrobiłem
- chodźmy spać George- wymamrotałem biorąc go na ręce.- śpimy razem?- zapytałem niepewnie
- mhm- powiedział a ja pokierowałem się do pokoju George'a. Kiedy się już tam znaleźliśmy delikatnie położyłem chłopka na łóżku kładąc się obok niego. On tylko się we mnie wtulił, w ten sposób zasnęliśmy.

-------------------

794 słowa

Miłego dnia/nocy

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz