~36~

3.1K 257 610
                                    

Pov Dream

Do naszego pokoju wpadała płacząca Drista. Nie wiedząc co się stało zaczęliśmy jej zadawać mnóstwo pytań. Ona tylko rozłożyła ręce w stronę przytulasa. Oczywiście ja i George szybko podeszliśmy do niej i ją przytuliliśmy. Ja od przodu a George od tyłu. Staliśmy tak dość długi czas, wnioskuje to z tego że moja koszulka zdążyła zrobić się mokra od ilości łez dziewczyny.

Kiedy poczułem że moja siostra jest już w miarę uspokojona posadziłem ją na łóżku. Ja usiadłem z lewej strony a brunet z drugiej.

- a więc...- zacząłem nie pewnie- co się stało?-  dziewczyna wzięła głęboki oddech
- b-bo o-on do mnie zadzwonił- zaczęła znowu płakać
- kto?- zapytał Gogy i ja objął
- P-peter- przytuliła się do MOJEGO George'a. Jakby nie mogła do mnie, jestem jej bratem...
- a co ci napisał?- zapytałem
- zaczął mnie wyzywać i powiedział że tak naprawdę nigdy mnie nie kochał- rozpłakała się jeszcze bardziej
- ciii, spokojnie- George szeptał te słowa i gładził jej głowę. Nie mogłem na to patrzeć, byłem aż tak zazdrosny i to o swoją własną siostrę.

Wyszedłem z pokoju bez słowa. Najpierw udałem się do łazienki i oblałem sobie twarz zimną wodą, następnie zacząłem brać głębokie wdechy by się uspokoić. Co się ze mną dzieje, to tylko moja siostra...

Wyszedłem z łazienki kierując się po wodę dla siostry. Jeśli się spytają czemu poszedłem powiem że po wodę dla Dristy.

Wyjąłem szklankę i nalałem wody. Następnie ruszyłem do góry. Otworzyłem drzwi mojego pokoju, trochę mnie wryło. George siedział a Drista leżała trzymając głowę na jego kolanach. Jakby tego jeszcze było mało on głaskał jej policzek. Moje mięśnie automatycznie się spięły. Postawiłem wodę na szafce nocnej i zmusiłem siostrę do pozycji siedzącej, następnie usiadłem między nią a Georgem.

Pov George

Widziałem w oczach Claya zazdrość, chyba mnie to satysfakcjonowało. Może poczuł się tak jak ja kiedy przy nim jest Kate. Ogólnie to nie jestem jakoś bardzo mściwą osobą więc taki rzeczy nie robię często.

- zbierajcie się- powiedział Dream a ja i Drista popatrzyliśmy na niego z niezrozumieniem
- gdzie?- zapytała dziewczyna
- zabieram was do aqua parku, za 30 minut macie być pod drzwiami a ja idę po Nicka- powiedział i wyszedł z pokoju a chwilę po nim z pokoju wybiegła ucieszona Drista. W sumie to ta dziewczyna jest szczęściarą że ma takiego brata. Nie spał za dużo ale zabiera ją by zapomniała o swoich problemach...

Siedziałem bezczynnie na łóżku wiedząc że nie mogę jechać. Nie jestem w stanie pokazać swojego oszpeconego ciała komukolwiek. Po prostu mam granicę której nie potrafię złamać a jeśli to zrobię będę czuł się niekomfortowo.

Siedziałem jeszcze chwilę czekając na Claya który pewnie zaraz tu przyjdzie by wziąć swoje kąpielówki. Tak jak myślałem, przyszedł.

- ja nie chcę jechać- powiedziałem bez jakichkolwiek wymówek, przecież to mój chłopak zrozumie to.
- proszę Gogyy, fajnie będzie
- NIE- odpowiedziałem stanowczo
- no chodź, nigdzie nigdy nie wychodzimy a teraz jest okazja
- POWIEDZIAŁEM NIE- uniosłem się co pobudziło chłopaka do kłótni
- CZEMU NIE, BO KURWA BRZUCH TEZ SOBIE POCIĄŁEŚ- usłyszałem te słowa i zastygłem, do moich oczu zaczęły zbierać się łzy. Po chwili chłopak zrozumiał co powiedział- p-przepraszam- wyjąkał i podbiegł do mnie od razu mnie przytulając. 
- d-daj mi spokój- powiedziałem i zacząłem wstawać ale ON mi nie pozwolił. Przytulił mnie do siebie tak mocno że ledwo oddychałem, jednak po chwili  rozluźnił ucisk
- przepraszam, nie powinienem tego mówić zdenerwowałem się- szeptał do mojego ucha a po moich policzkach spływały łzy- przepraszam, kurwa przepraszam, po prostu tak bardzo mi na tobie zależy i chcę byś się trochę otworzył na świat...
- w porządku, a teraz pozwól że pójdę do łazienki
- nie, nie pozwolę, nie wiem co masz zamiar tam zrobić
- no weź, muszę siku- odpowiedziałem zgodnie z prawdą
- tylko?- dopytał
- no t-tak- lekko skłamałem, musiałem sobie ulżyć żyletką
- okej to chodźmy- powiedział a ja spojrzałem na niego zaskoczony - no co tak patrzysz, wejdziemy razem ale nie będę się patrzył
- no chyba sobie żartujesz- powiedziałem
- nie, nie żartuje. Po prostu nie mógłbym znieść myśli że możesz sobie coś zrobić przez moje głupie słowa... Których żałuję
- o jejku nic sobie nie zrobię- powiedziałem jednak nie byłem pewny czy w tym momencie kłamię
- jak mam być tego pewny?
- jestem twoim chłopakiem, chyba mi ufasz...- próbowałem go podejść w jakiś sposób
- oczywiście że ci ufam ale- nie dałem mu dokończyć ponieważ złożyłem całusa na jego ustach
- idę tylko się wypróżnić- odpowiedziałem i poszedłem do łazienki.

Wszedłem do pomieszczenia i je zakluczyłem. Niedługo potem usłyszałem słowa Dreama

"Masz trzy minuty jak nie to wywarzam drzwi"

Stwierdziłem że w tym wypadku się pospieszę. Załatwiłem swoje potrzeby a następnie odkręciłem kran ustawiając temperaturę wody na najgorętszą.

Lekko się wahałem czy włożyć tam rękę ale lepsze to niż nic. Raz dwa trzy- pomyślałem a po chwili moja ręka była parzona przez gorącą wodę. Na początku parzyło i to bardzo jednak po chwili udało mi się w miarę oswoić.

Po wyciągnięciu ręki spod kranu łzy zaczęły mi lecieć po policzkach. Tak bardzo bolało ale mimo tego dało mi ulgę psychiczną...

Otarłem łzy i wyszedłem z łazienki by nie wzbudzać podejrzeń. Tak jak myślałem pod drzwiami pomieszczenia stał Clay.

- no w końcu...- nic mu na to nie odpowiedziałem tylko pokierowałem się do naszego pokoju. Położyłem się na łóżko w celu zaśnięcia jednak długo to nie trwało ponieważ zaraz za mną przyszedł Dream.

- Gogyy to jak chcesz jechać?- zapytał a ja odwróciłem głowę w jego stronę i pokiwałem nią przecząco- w porządku, proszę nic sobie nie rób i jeśli będziesz potrzebować pomocy to zadzwoń. Będziemy tam prawdopodobnie dość długo bo jets rano, no ale obiecałem.
- jasne nie ma sprawy- powiedziałem a on czule pocałował mnie w usta.
- a i pamiętaj zjedz coś sobie potem. Drzwi będą na dole zamknięte. Więc nikt nie powinien się wkraść.
- spokojnie nie jestem małym dzieckiem- odpowiedziałem.

Chwilę się jeszcze żegnaliśmy ale wszedł Nick który zaczął mówić żeby Clay się pospieszył.

Kiedy nie słyszałem na dole już żadnych szmerów zamknąłem oczy i zasnąłem



------------------------------

980 słów

WAŻNE

Drista w tym opowiadaniu ma 17 lat!!



Błagam zmotywujcie mnie do pisania.

Miłego dnia/nocy



Kocham was BARDZOO

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz