~9~

4.4K 277 274
                                    


Pov Dream

Poszłam do sklepu by kupić coś mojemu bratu do jedzenia. Miałam jeszcze jedną ważną rzecz do załatwienia a mianowicie rozmowa z Georgem. Czułam że nie będzie to łatwa rozmowa ale on mnie potrzebował. Znalazłam się już w sklepie. Wzięłam gotową kanapkę i butelkę wody. Zamierzałam do kasy kiedy nagle zobaczyłam naprawdę przystojnego bruneta. Patrzyłam się na niego przez chwilę do póki nie zaczął robić tego samego. Szybko się odwróciłam i poszłam do kasy. Brunet podszedł do tej samej dlatego trochę spanikowałam próbowałam siebie wytłumaczyć że to tylko dziwny zbieg okoliczność. Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Za mną podążał brunet. Przyspieszyłam krok a on zrobił dokładnie to samo. Nie wiedząc co zrobić zadzwoniłam do Claya, odebrał.
- Clay pomocy jakoś gości za mną idzie- wyszeptałam
- gdzie jesteś Drista?
- nie wiem wracam tą samą drogą którą szłam
- udostępnij mi swoją lokalizację- poprosił
- okej
- już idę do ciebie.
- dzięki

Po kilku minutach zauważyłam brata. Odwróciłam się jeszcze raz chłopak dalej za mną szedł.
- Clay jak dobrze cię widzieć nie wiesz jak się bałam- powiedziałam drżącym głosem.
- spokojnie Drista jesteś już bezpieczna. A teraz chodźmy do szpitala
Dałam Dreamowi jedzenie i szliśmy w ciszy. Zastanawiałam się nad tym w jaki sposób powinnam rozmawiać z Georgem. Nie wiedziałam też czego się spodziewać. Kiedy dotarliśmy już pod salę Georgea z jego pokoju wyszedł lekarz a ja spytałam czy mogę wejść. Lekarz się zgodził. W środku zastałam zmęczonego na szpitalnym łóżku Georgea. Nie wyglądał najlepiej ale nie dziwiłam mu się.
- cześć George jak się czujesz- zapytałam najdelikatniej jak potrafiłam i usiadłam obok niego
- jest trochę lepiej- westchnął
- chciałbyś porozmawiać?
- mhm tylko proszę niech to zostanie między nami
- wiesz że możesz mi zaufać
- no bo widzisz pewnie zastanawiasz się czemu to zrobiłem. Podsłuchałem trochę rozmowy Claya z tobą w której Clay mówił co w kimś bardzo kocha. I wtedy dotarło do mnie że Dream się mną bawi. Bo kocha kogoś innego a mnie ostatnio łapał za rękę i przytulał. Dlatego to zrobiłem. Czy to możliwe żebym coś do niego czuł?- łzy spływały mu po policzkach
- George nie mogę ci powiedzieć o czym rozmawialiśmy ale powinieneś porozmawiać szczerze z Clayem tylko on może ci to wszystko wyjaśnić.
- rozumiem
- zadaj sobie pytanie czy go kochasz. Czy w taki sposób zareagował by przyjaciel czy może ktoś więcej
- Drista myślisz że ja go kocham?
- nie wiem co myślisz ale wydajesz się być zakochany. - chłopak milczał tak jakby nie chciał przyjąć tego do wiadomości
- wszystko okej George
- t-tak
- powinieneś mu to powiedzieć ale najpierw upewnij się że uczucia są trwałe.
- postaram się.
- wiesz że jesteś dla mojego brata całym światem?
- nie wydaje mi się
- ja jestem tego pewna. - milczeliśmy przez chwilę
- a co jeśli on mnie nie kocha?
- nie dowiesz się jeżeli go nie zapytasz
- a nie możesz ty go zapytać- poprosił błagalnym tonem
- niestety nie - odpowiedziałam
- mogę ci tylko powiedzieć że jesteś dla mojego brata bardzo ważny cały ten czas siedział pod twoją salą. Zapomniał nawet o jedzeniu. Nie chciał od nich odchodzić. Zrobił to tylko raz kiedy jakiś chłopak szedł za mną a ja się trochę przeraziłam
- ale nic ci nie jest?- zapytał chłopak
- nie
- wiesz może kiedy stąd wyjdziesz?
- jutro mogę w zależności od tego jak będę się czuł.
-to dobrze- posłałam brunetów uśmiech.

Do pokoju wszedł Clay
- co się dzieje- zapytałam brata
- chodź na chwilkę na korytarz
- a o co chodzi
- chodź to się dowiesz
Wyszłam z moim bratem z sali Georgea
- o co chodzi- zapytałam
- wiesz może czemu on to zrobił
- tak wiem ale nie mogę ci powiedzieć- uprzedziłam
- ah no szkoda mogę teraz ja z nim porozmawiać?
- wiesz George jest trochę nie swój bądź delikatny proszę.
- zawsze będę

Clay znikną za drzwiami a ja czekałam i rozmyślałam nad tym wszystkim co powiedział mi George. Nagle zauważyłam chłopaka tego samego który za mną szedł. Na korytarzu nie było nikogo poza mną i nim. Starałam się go ignorować ale on zmierzał w moją stronę. Stał już obok mnie
- cześć- nie odpowiedziałam
- CZEŚĆ- chłopak powtórzył ostatnie naciskając na słowo
- CZEŚĆ - nie odpowiedziałam
- głucha jesteś- syknął, nadal go ignorowałam. W pewnym momencie chłopak chłopak chwycił mnie za podbródek i zmusił do patrzenia na niego. Próbowałam się wyrwać i krzyczeć. Ale bez skutku trzymał mnie za mocno. Łzy zaczęły napływać mi do oczu miałam w głowie najgorsze scenariusze mimo tego że Clay i George byli w sali na przeciwko. Próba wezwania jakiejkolwiek pomocy była nie możliwa. Ponieważ brunet zatkał mi twarz ręką.
- a teraz pójdziesz ze mną tylko się nie szarp - powiedział. Nie miałam zamiaru go słuchać. Próbowałam się wyrwać lecz nie przynosiło to żadnego skutku. Nie wiedziałam co chłopak chce ze mną zrobić ale nie było to nic dobrego. Nie miałam już siły dlatego postanowiłam ulec. Z każdą minutą płakałam coraz bardziej. Nie miałam siły na cokolwiek. Mieliśmy już wchodzić do łazienki. Wydawało mi się że usłyszałam głos Claya


---------------

800 słów

Miłego dnia/nocy

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz