~28~

3.8K 329 433
                                    

Pov George

Siedziałem w objęciach Dreama przez dość długi czas. Nie mogę uwierzyć że jesteśmy teraz w związku. To jakie szczęście teraz mam jest niewyobrażalne...

Chłopak zaczął wstawać chyba myślał że zasnąłem.
- nie idź- powiedziałem
- idę po potrzebne rzeczy do opatrzenia twojej kostki, zaraz przyjdę.- odpowiedział i po chwili znikną za drzwiami pokoju.

Nie czekałem długo a chłopak wrócił z apteczką.
- a więc co my tu mamy? Bandaż, żel na stłuczenia i tabletka przeciwbólowa- mówił do siebie.

Chłopak zaczął od posmarowania mojej kostki żelem który powinien przynosić ukojenie. Po chwili Clay owijał moja nogę bandażem, lekko syknąłem z bólu a ten od razu zaczął mnie przepraszać. Na sam koniec pocałował miejsce które mnie bolało i założył skarpetki.
- dziękuję
- nie ma sprawy- uśmiechną się serdecznie
- to co robimy?- zapytałem
- może idziemy spać, nie wyspałem się zbytnio ostatniej nocy.
- okej, to chodź tu- powiedziałem a chłopak położył się obok mnie, objąłem go a ten włożył rękę w moje włosy i je lekko głaskał. W takiej pozycji zasnęliśmy.

***

Obudziłem się, była godzina 14.23 nie powiem trochę sobie pospałem. Popatrzyłem chwileczkę na twarz słodko śpiącego blondyna. Wstałem ponieważ musiałem iść do toalety za potrzebą. Po tym jak Dream zrobił mi opatrunek noga bolała mnie już mniej dlatego mogłem się w miarę swobodnie poruszać.

Po załatwieniu swoich spraw w łazience wyszedłem. Miałem już wchodzić do pokoju Claya ale zadzwonił dzwonek. Nie chcąc budzić chłopaka zszedłem na dół co swoją drogą trochę potrwało. Kiedy byłem już przy drzwiach dzwonek rozległ się jeszcze raz. Osoba która za nimi stała musiała być dość zniecierpliwiona.
Otworzyłem drzwi a w nich stała Kate

- siemka jest Clay- zapytała patrząc na mnie z pogardą
- jest ale śpi- odpowiedziałem szczerze
- Aaa w takim razie daj mu te pieniądze- dała mi je- ponieważ zostawił je kiedy był u mnie ostatnio...
- czyli kiedy?- chciałem się dopytać
- no dzisiaj na noc- uśmiechnęła się fałszywie
- jak się trzymasz po zerwaniu? Wymyślonym zerwaniu- chciałem jej dogryźć
- ale o co ci chodzi?
- o to że oszukałaś dreama, kiedy się ostatnio widzieliśmy powiedziałaś że jesteś wolna
- no bo jestem a te zerwanie było ustawione by Clay został na noc- tak łatwo się przyznała
- o wszystkim mu powiem
- a tylko spróbuj to cię zniszczę, już jeden jego związek zniszczyłam, ten też mogę- uśmiechnęła się i odszedła- zamknąłem drzwi i zsunąłem się po nich. Dlaczego mi nie powiedział gdzie spał, czy aż tak mi nie ufa?!

Siedziałem tak i rozmyślałem w pewnym momencie na mój telefon przyszedł SMS. Nie mając nic do roboty otworzyłem go

Wiadomość od
569 *** ***
Tylko się nie popłacz!!!
I lepiej z nim zerwij ponieważ ucierpi a ty razem z nim...

Po moich policzkach spłynęła fale łez, czy to możliwe że ona powróciła. Po chwili dostałem kolejną wiadomość od nieznany numeru

569 *** ***

A jednak się popłakałeś, przykre...

Nie, to nie może być prawda. Zacząłem się trząść i płakać nie potrafiąc wydobyć z siebie żadnego słowa. Te wszystkie wydarzenia z ostatnich dni spadły na mnie jak kamień z nieba. To wszystko jest dał mnie strasznie przytłaczające. Najpierw przychodzi Kate i mówi że Dream u niej nocował, potem dostaje dziwne wiadomość które wskazują na to że ktoś mnie obserwuje. Już nie wiem dlaczego jestem taki słaby.

Zacząłem się powoli opanowywać ale jakiekolwiek przypomnienie sobie sytuacji z przed chwili wznawiano mój płacz i drgawki

Nadal znajdowałem się w tej samej pozycji w tym samym miejscu.

- Georgee- usłyszałem głos Claya, nie miałem ochoty na jakikolwiek kontakt z nim. Może dlatego że był spać u Kate a ja się martwiłem, albo dlatego że nie chciałem by widział mnie w takim stanie. Co prawda wyglądałem już gorzej i to widział ale teraz kiedy jesteśmy razem chce zrobić ma nim lepsze wrażenie czy coś w tym stylu.
- Georgee- zawołał ponownie, chciałem krzyknąć że nic mi nie jest ale nie potrafiłem wydać z siebie jakiegokolwiek dźwięku.

Blondyn chyba się zmartwił że mu nie odpowiadam ponieważ postanowił zejść na dół, gdy słyszałem jego kroki skuliłem się bardziej tak by nie widział mojej twarzy.

- MATKO, GEORGE CO CI JEST??- wykrzyczał a w jego głosie było słychać zmartwienie. Podbiegł do mnie i od razu zamknął mnie w szczelnym uścisku.
- ciii, spokojnie już, jestem tu- szeptał te słowa do mojego ucha a następnie złożył czuły pocałunek w moją głowę.
- rób to co ja- po tych słowach zaczął robić równomierne i głębokie oddechy a ja powtarzałem to za nim.

- chodzimy do góry- wyszeptałem i zacząłem wstawać jednak za nim to zrobiłem blondyn mnie wyprzedził i wziął na ręce. Nie protestowałem, podobało mi się to że się tak o mnie troszczy. Oczywiście nie chodziło mi o jakieś niańczenie ale po prostu o troskę, o to jak pokazywał że mu na mnie zależy...

Kiedy znaleźliśmy się już w pokoju chłopak delikatnie posadził mnie na łóżku i sam zrobił to samo. Trwaliśmy chwilę w niezręcznej ciszy

- Umm masz tu pieniądze- powiedziałem i dałem je chłopakowi a on popatrzał na mnie z niezrozumieniem- Kate tu była i je dała, powiedziała że zapomniałeś jak ostatnio u niej nocowałeś- chłopak popatrzył na mnie zszokowany.
- a dzięki- powiedział krótko, po chwili kontynuował- nie miałem wtedy gdzie iść dlatego poszedłem do niej, spałem na kanapie, między nami nic nie ma- zaczął się tłumaczyć
- ale czy ja coś mówię, możesz przyjaźnić się z kim chcesz, byle nie poszło to za daleko.- powiedziałem a on tylko się uśmiechnął
- płakałeś przez tą sytuację z Kate?
- nie- odpowiedziałem, częściowo kłamałem bo trochę w tym prawdy było, ale bardziej przestraszyły mnie te wiadomości od nieznanego numeru i poczucie bycia obserwowanym.
- napewno?
- mhm
- w takim razie co się stało
- uderzyłem się w tą nogę- no i kolejne kłamstwo, nie mogę mu powiedzieć o tych wiadomość ponieważ jeszcze mu by się coś stało.
- halooo ziemia do Gogiego
- tak co jest?- spytałem zdezorientowany
- zamyśliłeś się, wszystko w porządku? Wiesz że możesz mi zaufać, prawda
- tak tak wiem
- Gogy naprawdę chcę byś mówił mi o swoich problemach, chcę byś wiedział że nie jesteś w tym co cię przytłacza sam...
- wszytko okej, naprawdę- skłamałem, znowu długo tak nie pociągnę kłamiąc go ze wszystko jest okej
- napewnoo?- nie wytrzymam zaraz
- NIE KURWA NIC NIE JEST OKEJ, ZNOWU DOSTAŁEM SMS-y KTÓRE GROŻĄ I MI I TOBIE, W DODATKU TA CAŁA KATE- wybuchnąłem złością i płaczem jednocześnie, chłopak tylko patrzył się na mnie zszokowany.
- dziękuję, dziękuję że mi o tym mówisz, kocham cię pamiętaj- powiedział ze spokojem i mnie przytulił.- możesz mi pokazać te wiadomości?- powiedział a ja podałem mu mój telefon.
- po wyjściu Kate siedziałem pod drzwiami tak jak mnie zastałeś i po przeczytaniu pierwszej wiadomościach się rozpłakałem i później dostałem tą drugą...
- jestem tu przy tobie Gogy i nikt nie zrobi nam krzywdy- powiedział i mnie przytulił

-------------------

1096 słów

Miłego dnia/nocy

Chciałam to wstawić jutro ale to taki mały bonusik na 5 tysięcy odsłon

Dziękuję wam bardzo

Za gwiazdki i komentarze też dziękuję
Kocham was
<33

Pozostanę na zawsze...   Dnf   [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz