Rozdział 17

5.7K 152 34
                                    

Zaparkowałam samochód w garażu, gdy spojrzałam na Lary, która siedziała obok. W milczeniu wysiedziałyśmy z auta, delikatnie unosząc nasze torby z bagażnika. Uśmiechnęłam się do niej, czując ciepło tego chwilkowego porozumienia. Kiedy zamknęłam samochód, a Lara zamknęła garaż.

— Narazie kochana. — powiedziałem do niej.

— Trzymaj się, L. I nie martw się wszystko będzie w porządku. — powiedziała i dała mi mały uśmiech.

Po chwili, kiedy Lara skierowała się w stronę swojego domu, ja ruszyłam w kierunku mojego, trzymając w rękach pełne torby, którymi opiekiwałam się ostrożnie, starając się uniknąć przypadkowego rozsypania zawartości. Nie mogłam się oprzeć uczuciu lekkiego zawstydzenia po udawanym romansie Alexandra przed Arthurem. Pomimo tego, ja i Lara postanowiłyśmy jeszcze trochę pokrążyć po sklepach, by odgonić odrobinę tego niekomfortowego uczucia, które się we mnie zagościło. Teraz, kiedy wracałam do domu, moja głowa była pochylona, a myśli krążyły wokół tego, co miało miejsce wcześniej.

— Jestem w domu! — krzyknęłam, Po cichym powrocie do domu, wypełnionym ciszą, stanęłam w przedpokoju, rozkładając torby na podłodze. Nagle, w tej atmosferze spokoju, poczułam jakby czyjeś oczy śledziły każdy mój ruch. W pierwszej chwili instynktownie przygotowałam się do obrony, gotowa na każdy możliwy scenariusz. Puściłam torby, które trzymałam, i gwałtownie odwróciłam się, gotowa na konfrontację. Jednak w momencie, gdy spojrzałam w tamtą stronę, moje ciało zastygło w bezruchu, a serce zaczęło bić szybciej.

— Co ty tu, kurwa, robisz?! — krzyknełam m do niego. 

— Nic wielkiego. Po prostu przyszedłem cię okraść, wiesz jak to jest. — powiedział z uśmiechem i wziął łyk szkockiej. 

— Alexander, co ty kurwa robisz w moim domu?! — Krzyknęłam na niego ponownie, czując frustrację wzbierającą we mnie, gdy zignorował moje pytanie i tylko uśmiechnął się w odpowiedzi.

Przewróciłam oczami z irytacją, próbując powstrzymać nagłe poczucie złości. Wtedy właśnie mój tata wyszedł z biura, przyglądając się nam z zaciekawieniem.

— Pewnego dnia, jeśli będziesz ciągle przewracać oczami, tak ci one zostaną. — powiedział z przymrużeniem oka, a ja uniosłam na niego brwi, zaskoczona jego nieoczekiwanym wtrąceniem. Alexander śmiał się cicho z naszej sytuacji, a ja odwróciłam się w jego stronę.

— Naprawdę, tato? — zapytałam, patrząc na niego z niedowierzaniem, a on tylko skinął głową, zachowując powagę. — Co on tutaj robi? — zapytałam tatę, wskazując na Alexandra.

Tata spojrzał na niego, a potem na mnie z wyraźnym zainteresowaniem.

— Och, on jest tutaj z Charliem. Zaprosiłem ich na drinka, żeby pogadać. — odpowiedział, a ja skinęłam głową, akceptując tę odpowiedź. — Jestem pewien, że Alexander będzie bardziej niż szczęśliwy, aby Ci pomóc, prawda? — dodał mój tata, patrząc na Alexandra z podniesionymi brwiami.

— Oczywiście, proszę pana. — odpowiedział Alexander, odbierając kilka toreb z moich rąk.

— Och, proszę, mów mi Gabriel. — powiedział mój tata, kierując się do salonu.

Alexander przeszedł obok mnie, a ja poszłam za nim w kierunku schodów prowadzących na drugie piętro. Kiedy dotarliśmy na górę, zauważyłam, że zmierza w stronę mojego pokoju. Serce zabiło mi mocniej w piersiach, niepewna tego, co miał na myśli.

— Skąd do cholery wiesz, gdzie jest mój pokój? — zapytałam go, kiedy przekroczyliśmy próg. Położyliśmy torby na moim łóżku, a ja czułam, jak niepewność wypełnia każdy kąt mojej duszy.

SILENT  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz