— Olivia! — usłyszałam krzyk zza swoich pleców.
Aleksander.
Ignorując go, ruszyłam naprzód, czując, jak gniew i ból stają się moim paliwem. W głowie tłukły się myśli, nie potrafiłam już dłużej znieść tej niepewności. Co teraz? Co powinnam zrobić? Może powinnam się z nim spotkać, wysłuchać jego wyjaśnień? Ale jak mogłam mu zaufać po tym wszystkim? Jak mogłam ponownie uwierzyć w kogoś, kto okazał się częścią tej okrutnej gry?
Z każdą chwilą moja determinacja rosła, ale razem z nią narastał niepokój. Wszystko, w co wierzyłam, w co chciałam wierzyć, teraz legło w gruzach. Aleksander... Kim naprawdę był? I jak bardzo byłam ślepa, dając się wciągnąć w tę grę?
— Olivia, proszę, wysłuchaj mnie! — krzyczał, jego głos pełen desperacji, ale ja nie zamierzałam zwalniać tempa. Biegłam jak oszalała, łzy zalewały mi twarz, ale nie potrafiłam przestać. W głowie miałam mętlik, nie widziałam, gdzie biegnę, tylko słyszałam echo jego głosu, który jak cień wciąż mnie ścigał.
Nagle poczułam, jak coś gwałtownie mnie zatrzymuje. Zostałam przygnieciona do twardej kory drzewa, moje plecy uderzyły o nie z siłą, która zabrała mi oddech. Jęknęłam z bólu, ale zanim zdążyłam sięgnąć po jakąkolwiek pomoc, poczułam męskie dłonie, które mocno chwyciły mnie, stabilizując.
— Kurwa, wysłuchaj mnie! — usłyszałam jego głos, pełen desperacji i złości, jakby momentalnie zszedł na ziemię, nieświadomy, że w tej chwili to ja byłam tą, która potrzebowała zrozumienia.
Z trudem otworzyłam oczy, czując, jak jego oddech pali moją twarz. Stał blisko, z taką intensywnością w oczach, że nie potrafiłam już wyczuć, czy to miłość, czy tylko gra. Byłam w pułapce jego dotyku i emocji, które były zbyt trudne do rozgryzienia.
— Nie odważ się już więcej tak do mnie zwracać — powiedziałam drżącym głosem, próbując choć na chwilę poczuć, że kontroluję sytuację.
Aleksander jednak nie odpuszczał.
— Nie możesz po prostu uciekać! Musimy o tym porozmawiać! — Jego palce zacisnęły się mocniej na moich ramionach, jakby nie rozumiał, że to ja potrzebuję przestrzeni. Potrzebowałam oddechu, musiałam przemyśleć wszystko, nim pozwolę, by ta sytuacja zdominowała moje życie.
„Jego córka, Olivia. Tak chciałam nazwać naszą córkę..."
Głosy przeszłości wracały do mnie, a ja starałam się znaleźć jakąkolwiek wskazówkę, która pomoże mi zrozumieć, kim naprawdę był Aleksander.
— Kim jest Serena? — wyszeptałam, walcząc ze sobą, by nie dać upust emocjom, które gotowały się w moim wnętrzu. Czułam, jakby moje serce miało rozpaść się na kawałki, ale starałam się trzymać postawę, nawet jeśli w środku byłam w rozsypce.
Aleksander zatrzymał się, jakby każde słowo miało ogromną wagę. Oparł czoło o moje, patrzył głęboko w oczy, ale nie widziałam w nich tego samego człowieka, którego kiedyś kochałam.
— Moją siostrą — odpowiedział, a jego słowa, choć zimne, brzmiały jak uderzenie.
Serena. To ona? To było nie do pomyślenia. Jak mogłam nie widzieć, że w tej grze chodziło o coś znacznie większego?
— Proszę, powiedz mi, że to, co było między nami, nie było grą, żeby zemścić się na moim ojcu! — Mój głos załamał się, jakby wstrzymywana fala łez chciała się w końcu wydostać na zewnątrz.
— Olivio, proszę, porozmawiajmy. Wszystko ci wyjaśnię. — Aleksander próbował złapać mój wzrok, ale ja ciągle go unikałam. Czułam się jak w pułapce, bez ucieczki, bez nadziei.

CZYTASZ
SILENT
Romansa#1 PIERWSZA CZEŚĆ DYLOGI ,,SILENT DESIRE" Żadna kobieta nie potrafi mu się oprzeć, ale on potrafi się oprzeć każdej kobiecie. Ona to dziewczyna, którą każdy chce mieć w swoim życiu. Na pierwszy rzut oka wydaje się niedostępna, ale to tylko maska...