Od najmłodszych lat Alexander był jak nieokiełznany żywioł, który nie znosił żadnych reguł ani granic. Już od trzynastego roku życia szukał wrażeń, wdając się w szkolne bójki, nie zważając na konsekwencje. Uczucie adrenaliny, gdy pokonywał słabszych, było dla niego niczym uzależniający narkotyk – stan, w którym czuł się silniejszy, ponad innymi. Patrzył na tych, którzy błagali go, by przestał, ale on nigdy się nie zatrzymywał, dopóki nie poczuł pełnej dominacji. To była jego forma uwolnienia gniewu, który przez lata tłumił w sobie.
Z wiekiem, Alexander odkrywał coraz więcej o sobie, o swoim ciele i pragnieniach. Eksperymentując z intymnością, wchodził w różne doświadczenia, które na początku były satysfakcjonujące. Jednak z każdym kolejnym krokiem pragnienie stawało się coraz silniejsze, bardziej nieokiełznane. Czuł, że zaspokojenie przychodzi tylko wtedy, gdy kobieta nie tylko doświadcza ekstazy, ale i bólu, który on sam mógł jej zafundować. W tej intensywnej grze chodziło o kontrolę, dominację, o to, by sprawować pełną władzę nad tym, co czuła.
W końcu odkrył, że jest dominującym. Miał swoje osoby, które poddawały się dominacji, ale z czasem wszystkie stawały się przewidywalne i nie dostarczały mu już tej samej satysfakcji. Chciał więcej, pragnął ognia – chciał, by były nieposłuszne, by mówiły „nie", by mógł je ukarać. Jednak żadna z nich nie spełniała jego oczekiwań. Po trzech latach poszukiwań, Alexander pogodził się z myślą, że ideał osoby, która poddaje się dominacji, to jedynie iluzja.
Zdecydował się na nowy rozdział życia, wiedząc, że jego dotychczasowe pragnienia mogą prowadzić go w martwy punkt. Postanowił zmienić siebie, zacząć od nowa. Przeniósł się z rodziną z powrotem do Seattle, gdzie podjął nową pracę i starał się odbudować swoje życie. Z nadzieją, że wśród codziennej rutyny znajdzie spokój, którego przez tyle lat szukał.
I wtedy pojawiła się Olivia. Jak błyskawica na spokojnym niebie, zmieniając wszystko, co wydawało się już ustalone. Ich relacja była skomplikowana od samego początku, pełna biznesowej dynamiki, ale nie mogło to powstrzymać Alexandra od poczucia nieodpartego przyciągania do niej.
Olivia była jak magnes – jej błyskotliwość, poczucie humoru, niewinna uroda maskująca wewnętrzną złożoność. Była miła, kiedy tego chciała, a to tylko potęgowało jego pragnienie, by stać się jej właścicielem. Pragnął poznać ją całkowicie, rozumieć każdy jej kawałek, by czuć, że to właśnie ona dopełnia jego życie.
Obiecał sobie, że dla niej stanie się kimś innym, kimś „normalnym". Nie widział w niej osoby, która poddaje się dominacji, a w głębi serca wiedział, że nigdy nią nie będzie. Nie był też pewny, czy wciąż jest dominujący. Ale to nie miało znaczenia.
Wiedział, że to ona była tą, której pragnął bardziej niż czegokolwiek innego, tą, dla której był gotów porzucić wszystko, by poczuć się kompletnym. Był pewny, że w końcu zdobędzie to, czego pragnie. Z całego serca wierzył, że zrobi wszystko, by zdobyć ją w pełni, nie zostawiając żadnej części jej duszy czy ciała komuś innemu.
M.

CZYTASZ
SILENT
Romansa#1 PIERWSZA CZEŚĆ DYLOGI ,,SILENT DESIRE" Żadna kobieta nie potrafi mu się oprzeć, ale on potrafi się oprzeć każdej kobiecie. Ona to dziewczyna, którą każdy chce mieć w swoim życiu. Na pierwszy rzut oka wydaje się niedostępna, ale to tylko maska...