Rozdział 23

4.4K 137 6
                                    

Od najmłodszych lat Alexander był jak spopielony ptak, nieznoszący żadnych zasad ani ograniczeń. Już od trzynastego roku życia uwielbiał wdawać się w szkolne bójki, nie bacząc na konsekwencje ani na to, jakie mogły one mieć dla jego przyszłości. To uczucie adrenaliny, kiedy mógł pokonać kogoś, kto był słabszy lub młodszy od niego, było dla niego jak uzależniający narkotyk. Kochał to uczucie przewagi, które dawało mu poczucie potęgi nad innymi. Kochał patrzeć na kogoś, kto błagał go, by przestał, ale on wiedział, że nie zatrzyma się dopóki nie będzie zadowolony. To był dla niego sposób na wyrażenie frustracji i gniewu, który tłumił w sobie od lat.

Kiedy Alexander dorastał, odkrył wiele tajemnic dotyczących swojego ciała i seksualności. Poznał nowe aspekty intymności, eksplorując różnorodne pozycje i techniki, dzięki wskazówkom swojego przyjaciela, który zaszczepił w nim ciekawość i chęć eksperymentowania. To, co zobaczył i wypróbował, na początku satysfakcjonowało go. Jednakże, im więcej doświadczał, tym głębsze pragnienie odczuwał.

Za sprawą tych doznań, jego apetyt na przyjemność stał się nienasycony. Pragnął, aby kobiety doświadczały nie tylko ekstazy, ale i bólu, który mógł im zafundować. Chciał, żeby ich pragnienie wzrastało, aż do momentu, gdy będą błagać go o więcej, nawet jeśli to oznaczało cierpienie. Dla niego to był sposób na wyrażenie własnej kontroli i dominacji, a zarazem źródło nieprzeciętnej przyjemności.

W tym procesie odkrył, że jest dominującym. Miał kilka uległych, które z początku spełniały jego oczekiwania, lecz z czasem stały się zbyt przewidywalne. Pragnął ognia, chciał, żeby były mu nieposłuszne, żeby mówiły "nie", by móc je ukarać. Ale żadna nie spełniła jego oczekiwań. W końcu, po trzech latach poszukiwań, Alexander poddał się, przekonany, że ideał uległej pozostaje jedynie iluzją.

Alexander postanowił podjąć trudną decyzję i zmienić swoje życie. Świadomy tego, że jego pragnienie dominacji i poszukiwanie idealnej uległej mogą prowadzić go na ślepy zaułek, postanowił podjąć wysiłek, by stać się lepszą wersją samego siebie.

Zdecydował się na nowy początek, przenosząc się z rodziną z powrotem do Seattle. Tam podjął nową pracę i skupił się na budowaniu stabilnego, normalnego życia. Miał nadzieję, że odnajdzie szczęście pośród codziennych rutyn i nowych możliwości. To było dla niego wyzwanie, ale był gotowy na to, by walczyć o swoją przyszłość i znaleźć spokój, który tak długo mu umykał.

Wtedy pojawiła się Olivia, jak błyskawica na spokojnym niebie, wywracając jego życie do góry nogami. Ich związek od samego początku był skomplikowany, nacechowany biznesową dynamiką, ale to nie przeszkodziło mu w tym, by poczuć się silnie pociągniętym ku niej.

Olivia była jak magnes, przyciągając go swoim inteligentnym umysłem, zabawnym usposobieniem, jak anioł o twarzy i ciele bogini, które były doskonałą maską dla jej zaskakująco skomplikowanej duszy. Była miła, kiedy chciała, a to tylko zwiększało jego pragnienie posiadania jej, bycia jedynym, który zna i rozumie każdy jej skrawek. Chciał ją posiąść, mieć na własność, jakby to było ostatnie coś, czego potrzebował do pełni szczęścia.

Powiedział sobie, że musi być dla niej inny, normalny. Nigdy nie widział jej jako uległej, a w głębi serca wiedział, że nigdy nią nie będzie. Nie był też pewny, czy sam jest dominujący. To było wystarczające dla niego, by być szczęśliwym, by czuć się kompletnym.

Jedyne, co wiedział, to że ona była tą, której pragnął, i że zawsze dostaje to, czego chce.

M.

SILENT  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz