10

4.8K 138 1
                                    

Ivan 

- Motylku, nie musisz ciągle płakać. To ci nie pomoże. Chyba, że czujesz oczyszczenie, gdy wylewasz z siebie łzy. Jeśli tak, nie zabronię ci płakać. 

Gładziłem ją po udzie. Flair łkała cicho. Widziałem, że starała się nad sobą zapanować, lecz było jej niezwykle trudno. 

Rozumiałem doskonale, co czuła. Flair z dnia na dzień zostało odebrane wszystko, co znała. Straciła ukochanego faceta, który okazał się kanalią, a także małą rodzinę. Wiedziałem o niej to, co powinienem. Zanim "zakupiłem" Flair od Nico Vitiosisa, dokładnie ją prześwietliłem. Nigdy bowiem nie zdecydowałbym się wpuścić do swojego zamku kobiety, która byłaby łasa na pieniądze i byłaby ze mną w związku wyłącznie dla seksu i mojej pozycji społecznej.

Flair taka nie była. Nico przedstawiał mi ją jako naiwną i głupiutką dziewczynkę. Flair nie była jednak ani naiwna, a tym bardziej nie była głupia. Nico pomylił jej wrażliwość z naiwnością. Być może Nico nie widział w niej materiału na żonę, ale niech mnie. Flair była wzorową kobietą, jeśli chodziło o moje upodobania. Ona jeszcze o tym nie wiedziała, ale póki miałem ją pod swoim dachem, mogłem zrobić z nią wszystko, co mi się podobało.

To tylko wina mojej dobroci, że nie odebrałem jej dziewictwa wtedy w łazience, gdzie zamiast skupić się na swojej przyjemności, zrobiłem jej najlepszą w życiu palcówkę. 

- Przepraszam, że uciekłam, Ivanie.

Uśmiechnąłem się krzywo.

- Wiem, że zachowałam się irracjonalnie. Jasno powiedziałeś, że nie mogę próbować uciekać, gdyż spotka mnie za to kara. Zrozumiem, jeśli postanowisz ukarać mnie za moje lekceważące zachowanie.

- Aniele, póki co prędzej ukarałbym cię za to, że nie odpowiedziałaś na moje pytanie niż za to, że uciekłaś przerażona w środku nocy z domu. 

Pokiwała głową, ale nie umknęło mojej uwadze, że zadrżała.

- Kiedy Nico przywiózł mnie do Włoch, zabrał mnie do swojego domu - zaczęła, bawiąc się nerwowo kubkiem z herbatą. - Sądziłam, że gdy tam przyjadę, poznam jego rodzinę, o której tak wiele mi mówił. Nie mogłam się tego doczekać. Chciałam zrobić na jego bliskich dobre wrażenie. Kochałam Nico, wiesz? Był moim księciem na białym koniu. Nie rozumiałam, dlaczego nigdy nie chciał się ze mną kochać. Gdy zaciągnął mnie do piwnicy w swoim domu, ujrzałam Hirokiego i Naru. Byłam przerażona. Hiroki chwycił mnie i mocno trzymał, podczas gdy Nico odchodził, zostawiając mnie na pastwę losu z dwoma obcymi mężczyznami. Mój koszmar był podobny do tego, co się tam stało. Nie dziw mi się, proszę. Nigdy nie poczułam takiego strachu i takiej niemocy. To, co zrobił mi Nico...

- Już dobrze - wyszeptałem, gładząc ją uspokajająco po plecach. 

- Nic nie jest dobrze, Ivanie. Dziękuję za to, że jesteś dla mnie tak wyrozumiały, ale wiem, że prędzej czy później upomnisz się o swoje. Przecież nie pozwolisz mi żyć pod dachem tego pięknego domu za darmo. Jeżeli chcesz mnie przelecieć, możesz zrobić to teraz. 

Zacisnąłem zęby tak mocno, że aż coś strzeliło mi w szczęce. 

- Pozwól, że sam zdecyduję o tym, co zechcę z tobą zrobić, Flair. Jak na razie trochę działasz mi na nerwy. Hiroki musiał wspomnieć ci o tym, że jestem człowiekiem ceniącym sobie wyrafinowanie i elegancję, a także spokój. Rozumiem, że boli cię to, że straciłaś wolność, lecz nie przeginaj, dobrze? 

- Przepraszam - bąknęła dziewczyna, upijając łyk herbaty.

Wpatrywałem się w profil Flair, gdy popijała napój. Jej nogi grzały się w ciepłej wodzie, którą przyniosłem dla niej w misce. Może sprawiałem wrażenie wyrachowanego zimnego drania, lecz zależało mi na mojej nowej własności. Musiałem dbać o moją zabaweczkę, aby w przyszłości odwdzięczyła mi się bezgraniczną lojalnością i zaufaniem. 

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz