20

4K 120 4
                                    

Ivan

- Dziękuję, że przyjechałeś. Nie masz pojęcia, jak ratujesz mi tyłek.

Vlad Perrington poklepał mnie po plecach.

- Nie ma sprawy, Ivan. Wiesz, że możesz na mnie liczyć. Mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko, że będzie ze mną mój pomocnik. Edgar, chodź tutaj.

Ujrzałem blond chłopaka, który mimo jasnych włosów, nie wyglądał na Rosjanina. Byłem ciekaw, skąd Vlad go wytrzasnął, ale nie było to dla mnie ważne. Wolałem jak najszybciej wsiąść do samochodu i odjechać z Flair na prywatne lotnisko, z którego mieliśmy polecieć w kierunku Wysp Kanaryjskich.

- Ależ skąd. Miło mi cię poznać, Edgar.

Chłopak skinął głową i bez słowa wszedł do mojego domu. W ręku taszczył walizkę. Cóż, chyba chłopaczek miał zamiar wprowadzić się tu na tydzień mojej nieobecności. W głębi ducha wierzyłem, że zostanę z Flair na wyspie dłużej niż tydzień, ale wolałem nie mówić jej o tym od razu, gdyż nie chciałem jej denerwować. Ostatnio miała na głowie wystarczająco dużo stresu. Więcej nie było jej potrzeba.

- Edgar dopiero się wdraża, ale to złoty człowiek - oznajmił Vlad, widząc niepokój na mojej twarzy.

- Wierzę ci. Nigdy nie zaprzągłbyś do roboty kogoś, kto nie byłby zaufany.

- Kiedy poznam twoją piękną kobietę?

Jak na zawołanie, Flair pojawiła się u szczytu schodów.

Hiroki stał obok niej. Dzierżył w dłoni walizkę Flair, do której dziewczyna niechętnie spakowała swoje nowe ubrania. Nie była przekonana w szczególności do koronkowej bielizny, której miała całkiem sporo. Po tym, jak pakowałem się z nią od dwóch godzin, wyprosiła mnie z pokoju. Miałem nadzieję, że zrobiła to dlatego, żeby spakować do walizki jakieś seksowne ciuszki, którymi zechciałaby mnie zaskoczyć na wyspie. Jej widok w złotym staniku i stringach z cienkim paseczkiem na tyłku podziałałby na mnie jak afrodyzjak.

- Śliczna - wyznał cicho Vlad, aby Flair go nie usłyszała.

Dziewczyna spięła się nieznacznie, gdy u stóp schodów ujrzała mojego przyjaciela. Uśmiechnąłem się do niej zachęcająco i podałem dłoń, aby zachowywać się jak na dżentelmena przystało.

- Poznaj proszę Vlada, motylku. Zostanie z Naru i Hirokim, kiedy my wylecimy na wyspę.

- Miło mi pana poznać.

Flair wyciągnęła rękę w kierunku Vlada. Uśmiechnęła się do niego. Cóż, sądziłem, że Flair spróbuje wybłagać u Vlada, aby pomógł ją stąd wyciągnąć, ale nie dała po sobie poznać, że było jej tu źle. Najwyraźniej odegnała w niepamięć to, co zrobił jej wczoraj Naru. Z jednej strony mnie to cieszyło, a z drugiej obawiałem się, że Flair będzie w sobie to dusić, aż ją to zniszczy.

- Ciebie również miło poznać, młoda damo. Ivan nie mógł trafić na cudowniejszą kobietę. Wierzę, że dasz mu szczęście, a on da je tobie.

Objąłem Flair w pasie, przyciągając ją do siebie. Złożyłem pocałunek na jej policzku, po czym mrugnąłem do Vlada porozumiewawczo.

- Na nas już czas - oznajmiłem, dając Flair delikatnego klapsa w tyłeczek. - Hiroki, zaprowadź proszę moją ukochaną do samochodu. Przyjdę tam za chwilę.

- Jasne, szefie.

Hiroki zaoferował Flair swoje ramię. Wsparła się na nim, po czym wyszła na zewnątrz. Mogłem podziwiać bezwstydnie jej dupkę skrywającą się za opiętymi legginsami. Wyglądała obłędnie. Pragnąłem zedrzeć z niej te spodnie, aby sprawdzić, jaką bieliznę miała pod spodem.

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz