36

3.1K 103 3
                                    

Ivan

Mimo, że znajdowaliśmy się w ciepłym kraju, w nocy Flair owinęła się w koc i ułożyła się na kanapie w salonie głównym. Położyła głowę na moich kolanach i oddychała ciężko, rozpamiętując ostatnie wydarzenia.

- Powiesz mi, dlaczego Nico nas napadł?

Byłem wściekły, że temat tego skurwiela ciągle był obecny w naszym związku. Ani Flair, ani ja nie zasługiwaliśmy na to, aby ciągle rozmawiać o tym sukinsynie od siedmiu boleści. Nico był dobry w swoim fachu, a robienie z nim interesów było dla mnie wartościowe, jednak czyny, jakich dopuszczał się po uprowadzeniu Flair, były karygodne.

Wpatrywałem się w ciemność nocy widoczną za szybą. Flair nalegała, abyśmy zamknęli na noc balkon, taras i wszystkie okna. Aby zapewnić jej komfort i sprawić, żeby poczuła się bezpiecznie, aktywowałem również alarm. Każąc wyposażyć ten dom w alarm, nigdy nie sądziłem, że pewnego dnia przyjdzie mi z niego skorzystać. 

Pogłaskałem Flair po włosach. Czułem, że zawiodłem jako jej pan. Chyba poniosły mnie fantazje. Pragnąłem być jej właścicielem nie tylko dlatego, że ja tego chciałem, ale również dlatego, że w jej oczach widziałem podobną potrzebę. 

- Zapomniałem przelać mu pieniądze za transport broni mający miejsce tydzień temu. Byłem tak zaabsorbowany twoim przybyciem, że wyleciało mi to z głowy.

- Na pewno to jedyny powód, kochanie?

Coś we mnie pękało, gdy Flair nazywała mnie w ten sposób. Nie miałem nic przeciwko pieszczotliwym zwrotom w związku. Ja sam nazywałem Flair aniołem i motylkiem, gdyż nimi właśnie dla mnie była. Byłem w niej zakochany i pragnąłem jej szczęścia, lecz najważniejsze było dla mnie jej bezpieczeństwo. Gdy nazywała mnie kochaniem, odnosiłem wrażenie, że nie zasłużyłem sobie na ten tytuł. Nie zapewniłem jej należytego bezpieczeństwa.

Na samą myśl o tym, że Nico podstępem zmusił ją, aby ssała mu kutasa, dostawałem kurwicy. Jakim prawem ten chuj zmusił Flair do takiego uniżenia? Czy naprawdę mało mu było tego, co jej zrobił?

Flair widząc, że zwlekam z odpowiedzią, podniosła się wyżej. Usiadła obok mnie. Położyła dłoń na mojej piersi, jednak ja chwyciłem ją za nadgarstek i przyciągnąwszy jej dłoń do ust, złożyłem na niej pocałunek.

- Nie chcę wciągać cię w sprawy mafii, aniele. Na pewno poradziłabyś sobie z tym, co usłyszałabyś ode mnie, jednak nie chcę być dla ciebie takim potworem. 

- Ivan, spójrz mi w oczy.

Przekląłem w myślach, jednak wykonałem jej polecenie. 

- Zauważyłam, że od napaści Nico nie spojrzałeś mi w oczy. Unikasz mojego wzroku, co mi się nie podoba. Wiem, że zawaliłam. Nie powinnam była obciągać Nico, ale stało się. To przeszłość. Mój czyn nie zmienił moich uczuć do ciebie, mój panie. Wciąż chcę być twoją niewolnicą. Pragnę, abyś nade mną dominował. Potrzebuję twojej silnej ręki. 

Nie mogłem pozwolić sobie na to, aby Flair zobaczyła łzy w moich oczach. Dlatego starałem się wyobrazić sobie, że znów jestem niewolnikiem rosyjskiego bossa narkotykowego i podopiecznym Maksima. Za każdym razem, gdy o nich myślałem, napawała mnie odraza i miałem ochotę coś rozpierdolić. 

Maksim był dla mnie katem, ale gdyby nie on, nie przetrwałbym lat niewoli. To on trzymał mnie przy życiu, gdy miałem chwile zwątpienia. Zastępował mi ojca, kiedy go potrzebowałem. 

Mimo, że czasami mnie ganił, był moim wsparciem. Kochał mnie, choć ja nigdy nie pokochałem jego. Był przy mnie w najtrudniejszych chwilach mojego życia, a ja żałowałem, że gdy nadszedł decydujący moment, nie potrafiłem go ocalić. 

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz