18

4.3K 110 22
                                    

Ivan

- Vlad, dobrze, że odebrałeś. 

- Co się stało, Ivanie? Tak się składa, że na kolanach siedzi mi piękna kobieta i...

- Naru miał nawrót. 

Vlad Perrington był moim przyjacielem od lat. Był dla mnie swego rodzaju wujkiem, do którego dzwoniłem, gdy musiałem wyeliminować swoich rosyjskich nieprzyjaciół. Vlad nigdy nie odmówił mi pomocy. Był dla mnie otwarty i mimo, że przez ostatnie miesiące pomagał Laurentowi Randallowi, który, masz ci los, również uprowadził ukochaną kobietę, mogłem liczyć na jego pomoc.

- Kurwa, co takiego?

Usłyszałem niezadowolony głos jakiejś prostytutki. Vlad wygonił ją ze swojego gabinetu, aby w pełni skupić się na naszej rozmowie.

- Wczoraj przybyła do mnie dziewczyna, o której ci mówiłem.

- Twoja Flair? Niech mnie, cieszę się. Czy zachowanie Naru było spowodowane jej przyjazdem? 

- Możliwe - odparłem, ściskając dwoma palcami nasadę nosa. - Wczesnym rankiem musiałem wraz z Hirokim pojechać do Parkera na akcję. Sądziłem, że zostawienie Flair pod opieką Naru będzie dobrym pomysłem. Powiedziałem mu, że gdyby dziewczyna zachowywała się niepoprawnie, Naru mógł ją odpowiednio ukarać. Okazało się, że coś w niego wstąpiło. Zaciągnął Flair do piwnicy i znęcał się nad nią seksualnie.

- Ivan, tak mi przykro. 

Skinąłem głową, choć przecież Vlad mnie nie widział.

- Mogę do was przyjechać, aby zdiagnozować stan zdrowia Naru. Nie chciałbym, aby chłopak trafił do szpitala psychiatrycznego. Naru to mądry facet, ale czasami...

- Czasami nie mam siły sobie z nim radzić - dodałem, wzruszając ramionami. - Vlad, nie ukrywam, że chciałbym zabrać Flair na swoją wyspę. Dziewczyna potrzebuje odpoczynku. Musi w pełni mi zaufać, abyśmy mogli budować swoją relację. W towarzystwie Hirokiego i Naru nie będzie to możliwe. Jeśli masz możliwość, prosiłbym cię o opiekę nad Naru podczas mojej nieobecności. Jesteś dobry w swoim fachu, a poza tym znasz specjalistów, którzy mogliby pomóc Naru. Po powrocie ureguluję finanse.

- Wiesz, że nie chodzi o kasę. Pomogę Naru. Tobie też przyda się odpoczynek. Ostatnie miesiące były dla ciebie trudne.

Kuźwa, nawet nie wiesz, jak bardzo.

- Dziękuję, Vlad. Mógłbyś przyjechać do mojej posiadłości jutro z samego rana? Byłbym wdzięczny za pomoc. Na jak długo mógłbym wyjechać?

- Chłopie, siedź na tej swojej wysepce, ile ci pasuje - zaśmiał się łagodnie Vlad, który chciał mnie odstresować. - Jestem z tobą całym sercem. Wiesz, że traktuję cię jak syna. Wiem, że moja propozycja może wydać ci się niezrozumiała, ale może zechciałbyś, aby twoja Flair poznała Elaine?

- Kim jest, do cholery, Elaine?

- To kobieta Laurenta. Zrozumiem, jeżeli zechcesz trzymać Flair z dala od innej porwanej dziewczyny, ale być może Elaine mogłaby jej pomóc. To cudowna dziewczyna. Sporo przeszła, ale Laurent kocha ją tak, że z pewnością nie daje jej czasu na wracanie do przeszłości. 

- Dzięki za pomysł, Vlad, ale chyba nie skorzystam.

- W pełni to rozumiem. Pamiętaj, że w razie gdybyś zmienił zdanie, wystarczy słowo. Skontaktuję cię z Laurentem i być może pomożemy twojej niewolnicy.

- Nie nazywaj jej tak, proszę. Flair to kochana dziewczyna i wiem, że tym, co robię, ją krzywdzę, ale nie wyobrażam sobie puścić jej wolno. Jest moją własnością, czy jej się to podoba, czy nie. Poza tym, to, jak pięknie jęczała, gdy wciskałem język w jej cipkę...

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz