35

3K 101 1
                                    

Flair

Kiedy się ocknęłam, potwornie bolała mnie głowa. Zdałam sobie sprawę, że byłam naga. Mimo, że czułam się słabo, poderwałam się gwałtownie, przypomniawszy sobie, co zaszło w tym domu, zanim straciłam przytomność. 

Pobiegłam do gabinetu Ivana tylko po to, aby ujrzeć mojego ukochanego właściciela leżącego na podłodze. Dopadłam do niego niczym do swojej ofiary. Prędko sprawdziłam mu puls i zalałam się łzami, gdy uświadomiłam sobie, że Ivan był nieprzytomny, ale żył.

Starałam się ocucić Ivana. Poklepywałam go delikatnie po twarzy, a gdy to nie pomogło, popędziłam do łazienki, aby namoczyć szmatkę zimną wodą. Wróciłam do Ivana i przytknęłam szmatkę do jego rozpalonego czoła. 

- Co oni ci zrobili, kochanie? - spytałam, płacząc boleśnie. 

Nie wiedziałam, co począć. Chciałam, aby Ivan jak najszybciej się obudził. Nie byłam pewna, jak długo byłam nieprzytomna, ale nie podobało mi się, że on spał dłużej niż ja. Choć nie zdziwiłabym się, gdyby mnie Nico wstrzyknął lżejszy środek usypiający, a Ivanowi mocniejszy. Nico czerpał przyjemność z bólu innych ludzi, dlatego z pewnością, gdziekolwiek teraz był, cieszył się na samą myśl o tym, jak przerażona w tej chwili byłam.

- Zaraz się obudzisz, mój panie. Wszystko będzie dobrze. Będę z tobą tak długo, jak tego potrzebujesz.

Łkałam, a moje łzy skapywały na nagą pierś Ivana. Mój ukochany miał na sobie tylko czarne bokserki. Na szczęście na jego ciele nie zauważyłam żadnych ran. Obiecałam sobie, że gdyby Nico kiedykolwiek skrzywdził Ivana, zabiłabym tego sukinsyna z zimną krwią. Stałabym się taka jak Ivan. On również nie chciał zabijać, ale był do tego zmuszony. Gdyby nie słuchał Maksima, swojego trenera od zabójstw, nie zobaczyłby nigdy więcej Antona.

Podniosłam się w poszukiwaniu telefonu Ivana. Był on zamknięty w szufladzie biurka. Na szczęście aby otworzyć szufladę nie potrzebowałam kluczyka. 

Wyjąwszy telefon, na powrót uklęknęłam obok mojego nieprzytomnego kochanka. Przycisnęłam palec Ivana do przycisku, aby urządzenie się odblokowało. Gdy tak się stało, wyszukałam w kontaktach osobę, do której musiałam jak najszybciej zadzwonić. 

- Szefie, czy coś się stało? 

- To ja - wyszeptałam, choć chwilę później zaniosłam się szlochem. 

- Akachan? Kurwa, Flair! Co się dzieje? Dlaczego ty do mnie dzwonisz?

- Ivan jest nieprzytomny! Nico ze swoją świtą nas napadli! Wstrzyknęli coś Ivanowi!

- Skarbie, uspokój się! Powiedz, czy Nico wciąż tam jest?

- Nie - odparłam, dysząc ciężko nad nieprzytomnym Ivanem. - Zanim wyszedł, musiał wstrzyknąć coś Ivanowi. Mi też podał środek nasenny, choć nawet nie poczułam, kiedy to się stało. Hiroki, zrobiłam coś strasznego! Nie chciałam tego, ale Nico zagroził, że skrzywdzi Ivana, jeśli go nie posłucham!

- Boże, co ty zrobiłaś, moja dziewczynko?

Nie panowałam nad sobą. Byłam w szoku i byłam przerażona tym, że znajdowałam się na wyspie sama. Obawiałam się, że Nico mógł tu w każdej chwili wrócić, aby dokończyć swój plan. Nie mogłam pozwolić, aby skrzywdził Ivana. Mnie mógł wziąć do niewoli, a nawet sprzedać obcemu mężczyźnie, ale Ivana nie miał prawa tknąć.

Dyszałam ciężko, zachowując się żałośnie. Miałam pełną świadomość tego, że nie postępowałam racjonalnie, lecz szok, w którym byłam, spowodował właśnie, że straciłam zmysły.

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz