30

3.6K 108 5
                                    

Flair

- Nie! Puszczaj mnie, kurwa!

Ze snu wyrwał mnie krzyk Ivana. Poderwałam się gwałtownie do pozycji siedzącej. Chwilę mi zajęło, zanim przypomniałam sobie, że znajdowałam się w jego posiadłości na prywatnej wyspie. Wieczorem nieźle się zabawiliśmy, a później poszliśmy razem do łóżka i zasnęliśmy zmęczeni jak dzieci.

Przetarłam oczy, nie dowierzając w to, co widziałam. 

Dziś po raz pierwszy spałam obok Ivana. Cieszyłam się jak mała dziewczynka, gdy Ivan oznajmił, że będzie ze mną spał. Nie mogłam się doczekać, aż wtulę się w jego szerokie ramiona i pozwolę, aby przejął nade mną opiekę. Zasnęłam po chwili spędzonej w cieple jego ramion, a gdy się obudziłam w środku nocy, ujrzałam rzucającego się na łóżku Ivana. 

- Kochanie, obudź się!

Położyłam dłoń na ramieniu blondyna. Nie byłam pewna, jak zareagować. Nie przypuszczałam, że Ivan miał koszmary senne. Musiał zdawać sobie z tego sprawę, a mimo wszystko mi o tym nie powiedział.

- Powiedziałem, żebyś mnie zostawił!

Ivan chwycił mnie za nadgarstek. Zaskomlałam z bólu. To nie był czuły dotyk mojego rosyjskiego kochanka, jakim Ivan obdarzył mnie podczas wspólnej kąpieli.

- Ivan, obudź się!

Usiadłam okrakiem na brzuchu Ivana. Wolną ręką go spoliczkowałam. W normalnej sytuacji nigdy bym go nie uderzyła, jednak to, jak wykręcał mi nadgarstek, bolało diabelnie. Bałam się, że Ivan zrobi mi krzywdę, dlatego musiałam posunąć się do uderzenia go.

Mój ukochany poderwał się gwałtownie do pozycji siedzącej. Otworzył panicznie oczy i gdy zrozumiał, co się stało, puścił mój nadgarstek.

- Kurwa, co ja ci zrobiłem?

Mężczyzna chwycił mnie ostrożnie za dłoń. W świetle księżyca obejrzał mój nadgarstek, na którym już tworzył się siniak. Nie było tajemnicą, że miałam delikatną skórę. Gdy w dzieciństwie upadłam na kolano, została mi po tym blizna do dziś. Dlatego starałam się unikać wchodzenia na drzewa i za każdym razem bolało mnie, gdy moje koleżanki mogły się w ten sposób bawić, a ja musiałam siedzieć na ławeczce, gdyż mama nie chciała, abym zrobiła sobie kolejną niepotrzebną bliznę.

Ivan zapalił lampkę nocną. Spojrzał na mój pokrzywdzony nadgarstek i powiedział coś po rosyjsku.

- Blya, prosti. YA mog by rasskazat' vam ob etom.

Nie spytałam, co powiedział. W jego oczach widziałam wszystko to, co chciał mi powiedzieć. 

- Nie martw się, będzie siniak, ale to nic poważnego - wyznałam, wzruszając ramionami. 

- Wręcz przeciwnie. Mogłem cię skrzywdzić, motylku. Kuźwa, tak bardzo mi przykro. Powinienem pamiętać o tym, żeby uprzedzić cię o koszmarach.

- Możesz porozmawiać ze mną o nich teraz. Chciałbyś się wyżalić?

Oczy Ivana wyrażały głęboki smutek. Było mi przykro, że czuł się winny temu, że przez sen chwycił mnie za nadgarstek. Nie mogłam kłamać, bolało mnie to diabelnie, jednak nie chciałam sprawiać Ivanowi jeszcze większej przykrości, dlatego udawałam, że było w porządku.

- Najpierw chodź do łazienki. Muszę obejrzeć nadgarstek. Na wyspie nie ma lekarza, ale jeśli zechciałabyś, mógłbym zadzwonić na ląd i poprosić, aby kogoś tu przysłali.

- Jak będzie źle, to ci powiem, dobrze? 

Skinął głową. Przygryzł dolną wargę i przeczesał włosy, po czym wstał i biorąc mnie na ręce niczym księżniczkę, zaniósł mnie do łazienki.

DeceiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz