15

9.8K 582 12
                                    

Był piękny dzień. Ptaszki ćwierkały, drzewa powoli się kołysały, trawa tańczyła dziki taniec, a ja... siedziałam u One Direction w mieszkaniu i grałam w Dance Star.

-Nie chcę, nie chcę, nie chcę!- piszczał Malik, opierając się Niallerowi, który ciągnął go w stronę środka salonu, prowizorycznego parkietu.

-Proszę, będzie fajnie...!- przekonywał go Harry, trzymający już w ręce kontroler ruchu.

-Jak wygram, to dacie mi z tym spokój!- powiedział zrezygnowany, wstając z pufy i kierując się do Liama, trzymającego w ręce drugi kontroler.

-Jak wygram, to Zayn sprząta kibel w sobotę- Harry wzruszył ramionami, co spotkało się ze śmiechem z mojej strony.

Siedziałam wygodnie obok Louisa, patrząc, jak dwudziestolatkowie wyginają swoje ciała w rytm "Wiggle". Widok ten był makabryczny, bo przyznam, że nawet naśladowanie czyichś ruchów im nie wychodzi. Z zainteresowaniem patrzyłam na licznik punktów, gdy rozległ się dzwonek do drzwi.

-Ja otworzę- mruknął Liam i wyszedł z pokoju.

-Pewnie pizza- podsunął Louis, na co Niall praktycznie wystrzelił ze swojego miejsca w rogu kanapy i poleciał za kumplem.

-Zayn- Harry szturchnął przyjaciela w łokieć. -Tracimy publikę, musimy to nadrobić.

I wtedy zaczęło się dziać coś dziwnego, śmiesznego i zaskazkującego w jednym. Zayn potknął się o nogę Harry'ego, przez co upadł na podłogę, jak długi, a Hazza klęknął przed nim i wyrzucił ręce w górę, niczym najlepszy cyrkowiec świata.

-Co do jasnej... - Liam wszedł do salonu, trzymając w rękach trzy pudełka z pizzą. -Okej, nie wnikam.

-Ale wygrałem- stwierdził Harry.

Youtube Memories ✔ODŚWIEŻANE || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz