46

6.5K 412 11
                                    

-A ta sukienka?- zapytałam, obracając się wokół własnej osi.

-Ładna, ale tamta w kwiatki była lepsza- Niall zmierzył mnie wzrokiem godnym właściciela domu mody. -Ta jest dobra na pogrzeb wroga, a tamta na wszystko- wzruszył ramionami, jakby to, co powiedział, było normalne.

Center Mall było dziś wyjątkowo puste, wszystko z powodu otwarcia drugiej, praktycznie identycznej galerii po drugiej stronie ulicy. Dlatego bez problemu mogliśmy spacerować z Niallem, co jakiś czas rozdając dwa autografy.

-To jak, kupujesz?- zapytał, gdy ponownie wyłoniłam się z przebieralni, tym razem już w swoich ciuchach. Kiwnęłam głową i poszłam do kasy, gdzie dokonałam zakupu. -Chodźmy coś zjeść- zaproponował.

Następnym przystankiem był MCdonald. Zamówiliśmy i od razu odebraliśmy jedzenie i usadowiliśmy się w kącie restauracji.

-Dzięki, że ze mną pojechałeś- westchnęłam, biorąc do ust frytkę. -Nigdy nie byłam na takiej... poważniejszej randce- mruknęłam.

-Od czego są przyjaciele- uśmiechnął się.

-Byłam taka głupia. Jak mogłam nie wziąć ze sobą ani jednej sukienki?! Zawalę tą randkę, Niall.

-Prędzej Harry coś zawali niż ty- prychnął. -Niby taki uroczy dżentelmen, ale w środku to wysłannik diabła- powiedział z przekonaniem, na co zaczęłam się śmiać. -No, to kiedy macie tą randkę?

-Jutro. Chyba ostatnia przed moim wyjazdem- mruknęłam smutno.

Youtube Memories ✔ODŚWIEŻANE || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz