>> "Take Me Breath Away" - Berlin
Minęły dwa lata od kiedy Minho skończył szkołę i wrócił do Korei, tak jak obiecywał swojemu narzeczonemu.
Pomimo dwóch lat obaj ułożyli sobie wiele rzeczy razem i osobno, jak choćby sprawę wspólnego zamieszkania w wynajętym mieszkaniu na obrzeżach miasta. W wakacje Minho wracał do kraju i pomieszkiwał z Jisungiem, z którym na początku kłócił się średnio raz w tygodniu. Życie razem okazało się trudniejsze niż się spodziewali, lecz szybko dochodzili do porozumienia nie potrafiąc się na siebie gniewać. Zazwyczaj to Jisung wychodził z inicjatywą przeprosin i słodkiego buziaka na zgodę. A gdy wakacje się kończyły Minho wracał do Hiszpanii ciężko odliczając dni do zakończenia ostatniego semestru.
Trzeba również wspomnieć, że od kiedy zamieszkali razem, na ustach Minho na stałe zagościła ulubiona przez obu wiśniowa pomadka.
Gdy Lee w końcu wrócił do domu od razu został oblężony przez wesołego Beethovena i zapłakanego z tęsknoty Jisunga.
Kolejne dni spędzili na nadrabianiu zaległości w swoim związku i rozmyślaniu o zbliżającym się weselu. Han nie potrafił wytrzymać, gdy Seungmin i Felix na przemian wysyłali mu wiadomości o przygotowaniach do ślubu i swoich zaletach organizacyjnych, jako że rywalizowali ze sobą o posadę pierwszego drużby Jisunga.
Zbliżała się zima, a wraz z nią data dnia, w którym mieli stać się małżeństwem.
Minho leżał na brzuchu obok Beethovena na łóżku i przeglądał strony górskich domków letniskowych. Od zawsze marzył o ślubie zimą, choć Jisunga oburzył ten wybór. Wolał ciepłą, budzącą się do życia wiosnę. Na szczęście szybko zdołał się przekonać i pozwolił Minho szukać odpowiedniego schroniska na wesele oraz domku na noc poślubną.
Bernardyn podniósł leniwie głowę, gdy drzwi od sypialni cicho zaskrzypiały i stanął w nim jego pan nonszalancko opierający się o ich ramę. Minho również podążył wzrokiem na drzwi i zaniemówił na widok Jisunga w granatowych włosach.
Ten uśmiechnął się szeroko i podszedł do łóżka, na które opadł, od razu przytulając się do Beethovena.
– Wracasz do przeszłości? Co tak nagle? – zapytał Lee, przypominając sobie, jak lata temu poznał Jisunga właśnie w tym kolorze włosów.
– Bierzemy ślub, więc chciałem wrócić do starych wspomnień – wyznał, kładąc się na plecach. – Nie wierzę, że tak daleko zaszliśmy. I że mój pierwszy chłopak będzie moim mężem.
Minho uśmiechnął się i położył dłoń na roztrzepanej czuprynie ukochanego, przeczesując ją powoli palcami.
– Powiesiłeś pranie?
Zawsze wiedział, jak zepsuć słodki moment.
Jisung wywrócił oczami i mruknął coś niewyraźnego pod nosem.
– Za chwilę to zrobię.
– Lee Jisung.
– Skąd wiesz, że przyjmę twoje nazwisko? – rzucił buntowniczo, marszcząc brwi.
Minho westchnął i już był gotowy się podnieść, gdy Jisung szybko złapał go za rękę i pociągnął do siebie.
– No mówię, że zrobię, to za chwilę! – zawołał i położył się na narzeczonym, dosłownie go przygniatając.
– Jisuuung!
Beethoven zapiszczał i szybko uciekł z łóżka, mając dość ciągłych krzyków.
Po krótkiej szarpaninie i obrzuceniu się poduszkami, skończyli wtuleni w siebie, dalej przeglądając oferty na laptopie.
CZYTASZ
"what are you feeling now?" || minsung
FanfictionNastoletni Han Jisung od dłuższego czasu kwestionował swoją orientację seksualną, jednak myśl o homoseksualnych preferencjach przerażała go, wraz z obawą przed odrzuceniem. Dlatego też zwrócił się do znanego w szkole Lee Minho - największego geja ja...