>> "Hit Me With Your Best Shot" - Pat Benatar
Pierwszy dzień szkoły po powrocie z przerwy świątecznej okazał się prawdziwym koszmarem dla praktycznie każdego, kto postanowił wejść w drogę Lee Felixowi oraz Yang Jeonginowi. Uczniowie uciekali przed nimi w popłochu byleby nie stać się obiektem wyładowań całej ich złości i gniewu.
– Mówiłem ci, że źle wieszasz ten baner, wanker! – wykrzyczał do przerażonego pierwszaka, który naiwnie zgodził się pomóc w przygotowaniach. – Nie mam czasu na pilnowanie cię, więc zepnij dupę i powieś go wyżej!
Wzdrygnął się na nagły dotyk na swoim ramieniu, a jego oczom ukazała się twarz rozbawionego Jisunga.
– Nie uważasz, że trochę przesadzasz? – zapytał, a uśmiech zaraz opuścił jego twarz, gdy Felix wcisnął mu do rąk ciężkie pudło pełne białych girland oraz lampek choinkowych.
– Przesadzam? Jisung, ja sam zgłosiłem pomysł przygotowania tego balu! Jestem organizatorem i nie mogę zawieść! – mówił z przejęciem, podnosząc inne pudełko z dużym napisem "SZKOLNY TEATR". – Chan będzie za chwilę i pomoże mi wynegocjować salę gimnastyczną z drużyną siatkarską. Obiecuję, że jak nam jej nie oddadzą na bal, to wkopię ich kapitanowi tę cholerną piłkę głęboko w dupę i..!
– Okej, okej, załapałem!
Razem przeszli przez korytarz, skręcając do małej sali, w której przeprowadzano zajęcia dodatkowe, a aktualnie pełniącej funkcję bazy operacyjnej dla Felixa i szeregu jego pachołków. Odłożyli pudła na jedynym wolnym stoliku i zaczęli przeglądać wszystkie ozdoby.
– Jeongin biega po szkole i szuka chętnych do pieczenia babeczek. Ma ich być aż tysiąc, więc mam nadzieję, że znajdzie się ktokolwiek do pomocy – wymieniał przejętym głosem, przekopując karton. – Kółko teatralne pomoże nam przyozdobić salę. Muszę jeszcze przedzwonić do kwiaciarni i zamówić kwiaty, a do tego rozwiesić plakaty... Możesz poprosić Minho, by to z tobą zrobił?
Jisung uniósł wzrok znad sterty granatowych obrusów i westchnął cicho, czując nieprzyjemny uścisk w brzuchu. Minho nie odzywał się do niego przez całe święta, pisząc jedynie życzenia z okazji Nowego Roku, co szczerze kuło go w serce. Czuł, że zniszczył ich, już i tak pogmatwaną, relację.
– Jasne, o ile tylko będzie chciał ze mną gadać...
– Zapraszasz go na bal?
Uważne spojrzenie brązowych oczu Felixa sprawiło, że śniadanie jeszcze bardziej podeszło mu do gardła, a ręce zaczęły się pocić.
– Nie wiem, Lixie... chyba nie powinienem – uśmiechnął się smutno, opierając obiema dłońmi o zakurzony stolik. – Nie wiem czy będzie chciał ze mną iść.
Przez moment nie odzywali się do siebie, a Felix po chwili zastanowienia zaczął szukać czegoś po kartonach. Nie znajdując tego czego szukał podniósł podkładkę, do której przypiął listę sprawunków oraz ważne numery telefonów, wyciągając spod niej śnieżną kopertę. Jisung spojrzał na nią z zaciekawieniem, patrząc jak jego przyjaciel chwilę się jej przyglądał, a następnie podał mu ją.
– Proszę. Miałem je dać Changbinowi, ale... – spuścił speszony wzrok na swoje buty. – Nie jest podpisane, to zaproszenie na bal, więc możesz je dać Minho.
W pierwszej chwili Han chciał wziąć kopertę i podziękować, ale nie potrafił. Czyli Felixowi naprawdę podobał się Changbin, a nawet chciał zaprosić go na zimowy bal, na którego pomysł wpadł jeszcze przed świętami. W Australii co roku obchodzono takie wydarzenia, więc dlaczego by nie przenieść części tradycji z rodzinnego domu do innego kraju?
CZYTASZ
"what are you feeling now?" || minsung
FanfictionNastoletni Han Jisung od dłuższego czasu kwestionował swoją orientację seksualną, jednak myśl o homoseksualnych preferencjach przerażała go, wraz z obawą przed odrzuceniem. Dlatego też zwrócił się do znanego w szkole Lee Minho - największego geja ja...