Lekcja 1: Jesteś gejem, tak?

7K 359 1.2K
                                    

>> "Tight Jeans" - Prince Charles And The City Beat Band

Chłopak podszedł bliżej i usiadł na łóżku, następnie zmienił pozycję na leżącą, wbijając uparcie wzrok w znudzonego nastolatka naprzeciwko. Kompletnie nie zwracał uwagi na otaczające go towarzystwo, w skupieniu obracając kostkę Rubika. W końcu, gdy natrętny wzrok niższego chłopaka nie zmalał, odwrócił w jego kierunku głowę, rozchylając delikatnie usta w zaskoczeniu. Nie zdążył jednak nic powiedzieć, bo jegomość wypalił:

– Jesteś gejem, tak?

Duże brązowe oczy patrzyły na niego z determinacją, ale też i niepewnością.

Minho uniósł brwi, przypatrując się leżącej na boku sylwetce.

– Cholernie dobrym gejem.

Nastolatek parsknął śmiechem, układając wygodniej dłonie pod głową. Rozejrzał się po pomieszczeniu wypełnionym roześmianymi twarzami już lekko podpitych imprezowiczów. Minho wrócił do przewracania kostki, zbywając chłopaka. Ten jednak znowu zaskoczył go swoimi słowami, przez co Lee zastanowił się czy nie był przypadkiem po kilku kolejkach.

– Jak to jest z chłopakiem, Minho? – zapytał, wlepiając wzrok w przystojną, ładnie zarysowaną twarz.

Lee odłożył zabawkę na pościeli pomiędzy nimi i obrócił się przodem do nastolatka, również podkładając splątane dłonie pod poduszkę.

– Zależy czy jesteś na górze, czy na dole – wyjaśnił beztrosko, błądząc wzrokiem w okolicach zaróżowionych warg obcego chłopaka.

Który zauważalnie spiął się, czując tak intensywne i brudne spojrzenie na sobie.

– Boli?

– Pierwszy raz zawsze boli, ale potem, potem to już czysta przyjemność – uśmiechnął się intrygująco. – Po co ci ta wiedza, złotko?

– Mam na imię Jisung, żadne złotko – mruknął wyraźnie niezadowolony z nowego przezwiska.

– Myślę, że w nocy nie przeszkadzałoby ci jak cię nazywam – zrobił z ust mały dzióbek, czochrając sobie włosy.

Jisunga oblała nagła fala ciepła, którą usilnie starał się ignorować. Potarł czerwieńszy niż wcześniej policzek i odchrząknął, puszczając uwagę Minho mimo uszu.

– Słyszałem o tobie trochę i pomyślałem sobie, że może... – urwał, przymykając oczy z zażenowania, pragnąc w ten sposób stać się niewidzialny dla chłopaka. – Mógłbyś mi pokazać jak to wszystko, no wiesz... wygląda.

Minho chwilę się w niego wpatrywał.

– Chcesz żebym cię przeleciał?

Gdyby Jisung coś teraz pił, to pewnie zakrztusiłby się i padł na miejscu w pokoju gościnnym domu kumpla swojego przyjaciela.

– Co? Nie, to obrzydliwe! – obruszył się, nieznacznie odsuwając od rozmówcy.

– Nie rozumiem cię.

Jisung wziął głęboki wdech i odruchowo złapał za plecioną na nadgarstku bransoletkę, bawiąc się nią palcami.

– Bardziej jakby... pocałunek? Nie znam się na tym! – fuknął, krzyżując ramiona na klatce piersiowej.

Minho roześmiał się na uroczą reakcję chłopaka i przybliżył się do niego, unosząc na ręce.

– Mogę cię pocałować jeśli bardzo chcesz i wtedy powiesz mi co czujesz, hm?

Wredny uśmieszek jakby zniknął, a zamiast niego pojawiła się ekscytacja i zrozumienie, a przede wszystkim troska, która wymalowana w czekoladowych migdałkach Minho wprawiła serce Jisunga w szybsze bicie. Skinął głową, niemo zgadzając się na tak ważny krok w swoim dotychczasowo krótkim życiu.

"what are you feeling now?" || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz