2009
- Lupin, Claus!
Athena o mało nie wyskoczyła ze swojego siedzenia przy stole Krukonów, gdy usłyszała imię swojego przyjaciela wywołane do przydziału. Cały swój pierwszy rok czekała na to, aż jej najbliższy przyjaciel dołączy do niej w Hogwarcie i będzie mogła dzielić z nim to wszystko, co tam przeżywała. Choć znalazła przyjaciółki, które mieszkały z nią w dormitorium - Perrie i Nię - to pierwszy raz była z Clausem rozdzielona tak długo, i strasznie za nim tęskniła.
Trzymała dłonie na stole i z niecierpliwością uderzała palcami w blat, czekając na werdykt. Tiara Przydziału zastanawiała się chwilę, lecz po niedługiej chwili wykrzyczała wreszcie:
- Ravenclaw!
Cały stół zerwał się do aplauzu, ale Athena aż podskoczyła. Natychmiast poprosiła Perrie, by zamieniły się miejscami, by to ona mogła usiąść najbliżej pierwszoroczniaków - a co za tym szło, przy właśnie Clausie, który zbliżał się do stołu Krukonów z uśmiechem na twarzy.
- Udało się! - zawołała na jego widok, klapiąc miejsce obok siebie, by je zajął. - Jesteśmy w jednym domu!
- W sumie się nie spodziewałem... Ale się cieszę - przyznał.
- Ale super - mówiła podekscytowana Athena, w ogópe nie obserwując już Ceremonii Przydziału. - Wszystko ci potem pokażę, obiecuję.
W czasie uczty Athena przedstawiła Clausa swoim przyjaciółkom, a tuż po niej poleciła mu, by szedł za prefektem, a sama dołączy do niego już w pokoju wspólnym.
Ten zrobił na Clausie spore wrażenie. Od rodziców słyszał tylko o pokoju wspólnym Gryfonów, czuł jednak, że te spokojne, różne odcienie niebieskiego były mu bliższe. Po tym jak prefekt Krukonów polecił pierwszakom, by udali się spać, Athena podbiegła do przyjaciela i zaciągnęła go do okna.
- Kurczę, Hogwart jest piękny - stwierdził Claus, wciąż rozglądając się po pokoju wspólnym, pełnym wygodnych kanap, foteli, a przede wszystkim półek po brzegi zapełnionych książkami.
- Mówiłam ci. A wszystkie przejścia też działają... Popatrz tu. - Wskazała na okno, a Claus wyjrzał przez nie i zobaczył piękne, rozległe błonia, jeszcze nieprzemienione zbliżającą jesienią...
- A to jest Bijąca Wierzba, prawda? - zapytał, wskazując na potężne drzewo, które znał z licznych opowieści swoich rodziców. Wiedział, że zasadzono je właśnie dla jego ojca i czuł z tym drzewem jakąś dziwną więź, nawet jeśli widział je po raz pierwszy.
- Tak, tak, ale muszę pokazać ci jezioro, ono...
- Athena, ty lubisz wszystko, co ma związek z wodą - przerwał jej zirytowany chłopak.
- Bo jestem dumną syreną w jednej czwartej. - Dziewczyna wypięła pierś. - No, ale będziemy mieli dużo czasu na wszystko. Najważniejsze, że jesteśmy w tym samym domu... Wyślij jutro sowę rodzicom. Do sowiarni też cię zaprowa...
- Czy ty się kiedyś uspokoisz? - przerwał jej Claus ponownie, na co Athena roześmiała się w głos.
- Mama twierdzi, że nie. Że to geny taty. - Pokręciła głową. - Oj, no po prostu się cieszę! Cały rok na ciebie czekałam.
Chłopak pokręcił głową. Choć nie było tego po nim widać aż tak, jak po jego przyjciółce, on również bardzo się cieszył, że znowu będzie ją widywał, i to codziennie. Tamten rok bez niej minął mu bardzo samotnie.
- Chcesz jabłko? Zostało mi z drogi, a mama mnie zabije, jak się popsuje.
- Chętnie.
Athena odprowadziła więc przyjaciela do dormitorium, odebrała jabłko i do ostatniej chwili przed pożegnaniem zapowiadała, co jeszcze pokaże mu w szkole.
CZYTASZ
Stara miłość nie drzewieje
Fanfiction🌳 Athena i Claus są najlepszymi przyjaciółmi od dziecka. Kiedy chłopak zaczyna pałać do niej głębszym uczuciem, ona znajduje kogoś innego, a potem ich drogi się rozchodzą... Spotykają się ponownie jako dorośli, a uczucia, które Claus przez ten cały...