Walentynkowy wieczór nie był taki, jakim Claus go sobie wcześniej wyobrażał. Nie spodziewał się, że będzie siedział w pokoju wspólnym i bez celu wpatrywał się w ogień w kominku, sam nie wiedząc, dlaczego. Flynn, który obserwował wydarzenia tamtego dnia z boku, usiadł obok niego z miną zatroskanego ojca.
- Claus, nie przejmuj się. - Klepnął go w ramię. - Może nic z tego całego związku nie będzie.
Te słowa wyrwały Lupina z zamyślenia.
- Flynn, o co ci chodzi?
- No bo chodzisz taki struty, odkąd Athena...
- Ale ja nie jestem zazdrosny o nią, bo to moja przyjaciółka - przerwał mu Claus, wiedząc już, do czego to zmierzało. - Po prostu uważam, że Walter to nie jest ktoś dla niej.
- Dlaczego?
To pytanie zbiło Clausa z tropu, bo zwyczajnie nie potrafił znaleźć odpowiedzi.
- No taki... Dziwny jest - wypalił na szybko. - Poza tym, to oznacza, że pewnie nie będzie miała dla mnie czasu i muszę się przyzwyczaić.
Jak na zawołanie, drzwi od pokoju wspólnego otworzyły się, a w środku pojawiła się właśnie Athena. Na jej widok Flynn zerwał się na równe nogi.
- Pogadaj z nią - szepnął, a następnie pobiegł w kierunku dormitorium tak szybko, jak tylko potrafił.
Claus uniósł nieco głowę, by zobaczyć dziewczynę, która spotkała się z nim wzrokiem. Wtedy prędko się odwrócił, ale było już za późno.
- O, hej - przywitała się, a następnie stanęła tuż za oparciem kanapy. - Ej, skąd ta mina? Stało się coś?
- Nie, jestem tylko zmęczony - odparł Claus natychmiast. - Ostatnio nam dowalili roboty, zresztą wiesz...
Athena jednym susem przeskoczyła oparcie granatowej kanapy, by usiąść tuż obok przyjaciela.
- Hej, ja wiem, że dajesz radę, ale jakbyś potrzebował jakiejś pomocy, to się w ogóle nie krępuj - powiedziała, trącąc go łokciem.
- Wiem, wiem - odparł Claus, choć nadal wyglądał na zmarnowanego. Wtedy Athena westchnęła głęboko, szukając jakiegoś rozwiązania, by go pocieszyć.
- Może herbaty? - zapytała, na co chłopak przewrócił oczami.
- Oj, wymyśl coś swojego.
- O ty! - Pacnęła go w ramię, śmiejąc się. - To jak herbata zła, to cię przytulę - zadeklarowała i już rozkładała ręce, by to zrobić, gdy Claus zapytał:
- A co na to twój chłopak?
Dziewczyna zatrzymała się z rękami w powietrzu, a następnie powoli je opuściła. Dotychczasowy uśmiech zniknął z jej twarzy, a ona sama ciężko wypuściła powietrze.
- Ech... Czyli już wszyscy wiedzą?
W tamtym momencie Claus miał ochotę uderzyć się w głowę. Liczył, że dziewczyna nie będzie dopytywać, skąd o wszystkim wiedział; nie wierzył, że sam się tak wkopał.
- No... To ty mi powiedz, jak to z nim jest. - Zrehabilitował się, a Athena westchnęła po raz kolejny.
- Pierwszy raz w życiu ktoś mi się podoba, Claus. I to jeszcze z wzajemnością... Chcę po prostu zobaczyć, w jaką stronę to zmierza... Uczucie jest w każdym razie niesamowite.
- I co, zapomnisz teraz o mnie? - wypalił.
- No co ty? - Athena pacnęła go ponownie. - Nigdy o tobie nie zapomnę, choćby sam Merlin miał się tu pojawić.
To przygnębienie, które Claus dotychczas odczuwał, w tamtym momencie zniknęło, a na jego twarzy wreszcie pojawił się mały uśmiech.
- Czasami cię nie znoszę...
- No z wzajemnością - burknęła Athena.
- Ale w takich momentach to jednak pamiętam, czemu cię lubię - dokończył Claus, a wtedy oboje wymienili uśmiechy. Ta wcześniej dziwnie napięta atmosfera rozpłynęła się, a Athena przysunęła się bliżej przyjaciela.
- Ty też znajdziesz sobie dziewczynę, albo chłopaka, kogo tam wolisz - przekonywała. - Tylko najlepiej po tych egzaminach, żebyś miał czas... I będzie wszystko fajnie, pięknie.
W te słowa Claus nie uwierzył, ale tego nie powiedział na głos. Gdzieś w duchu wciąż się przekonywał, że może Flynn miał rację i cały ten związek za długo nie przetrwa, zwłaszcza, że zaczął się tak nagle.
- To jak już sobie słodzimy, to całkiem ładnie dziś wyglądasz - powiedział zgodnie z prawdą. Wydawało mu się, że blask ognia z kominka oświetlający ją od boku naprawdę dodawał jej urody, dodatkowo sprawiał, że jej włosy wydawały się złote.
- To chyba z tej radości. - Odrzuciła włosy. - Promienieję. Teraz jeszcze tylko ty się uśmiechnij - dodała i wreszcie go przytuliła, co było dość wyjątkowe; jak na przyjaciół od zawsze, nie przytulali się prawie nigdy, lecz Claus nie miał nic przeciwko temu.
CZYTASZ
Stara miłość nie drzewieje
Fanfiction🌳 Athena i Claus są najlepszymi przyjaciółmi od dziecka. Kiedy chłopak zaczyna pałać do niej głębszym uczuciem, ona znajduje kogoś innego, a potem ich drogi się rozchodzą... Spotykają się ponownie jako dorośli, a uczucia, które Claus przez ten cały...