13. Chmurka jest do niczego

1.5K 359 203
                                    

Choć nowy rok szkolny miał być dla Clausa naukowo lżejszy, psychicznie okazał się o wiele cięższy.

To był jego ostatni rok z Atheną - po tym ich drogi miały rozejść się w dorosłość. Chociaż oczywiście nie spodziewał się, że to nie zakończy ich znajomości na dobre, to wiedział, że już nie będą się nigdy spotykać tak często, jak w szkole. Poza tym, ciągle był jeszcze Walter, który ten ostatni czas im skracał.

Athena była naprawdę szczęśliwa, dało się to zauważyć na każdym kroku, a on wciąż próbował się nauczyć cieszyć razem z nią, ale nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo wykańczało go to psychicznie.

Kryzys przyszedł niedługo przed świętami. Claus miał sporo pracy, ale psychicznie nie potrafił się nią zająć. Siedział któregoś wieczoru w pokoju wspólnym po kilku godzinach pracy, ślęcząc nad pustą kartką, marząc, by magicznie pojawiło się na niej jego gotowe wypracowanie.

- Panie Lupin, a co pan tu jeszcze robi? - zapytała Athena, podchodząc do niego od tyłu, a następnie klepnęła go w plecy. - Do spania - dodała ze śmiechem, siadając na krześle tuż obok niego.

- Co ty? - Claus uniósł wzrok znad kartki. - Muszę jeszcze napisać wypracowanie z obrony na jutro. Nie wiem jak, w sumie jak posiedzę całą noc, to może się uda...

Nawet w marnym świetle emitowanym przez dogasający w kominku ogień Athena zauważyła, że miał podkrążone oczy i wyglądał, jakby był chory.

- Przecież ty jesteś wykończony. - Dziewczyna delikatnie obróciła jego twarz w swoją stronę. - Nie będziesz nic pisał.

- Athena, ale musz...

- Ja ci napiszę to wypracowanie - powiedziała dziewczyna stanowczo, na co Claus rozdziawił usta.

- Zwariowałaś.

- Świat się nie zawali, jeśli raz napiszę za ciebie pracę. Powtórzę sobie do Owutemów w ten sposób.

Claus nie ukrywał, że ta propozycja była bardzo kusząca, bo oczy same mu się zamykały. Chyba ten jeden raz musiał ulec...

- Jesteś pewna? - zapytał, a ona położyła mu dłoń na ramieniu.

- Jak na ciebie patrzę, to coraz bardziej. Ja przecież wiem, że ty to umiesz, a nie chcę, żebyś mi tu padł. Idź się połóż, wypocznij.

- Dziękuję.

- No, tak ma być - powiedziała stanowczo, a Claus powoli zwlókł się z miejsca i ruszył do dormitorium, pewny, że zaśnie, gdy tylko przyłoży twarz do poduszki.

Claus dostał za to wypracowanie najwyższą ocenę, a nauczyciel nawet niczego nie zauważył. Chłopak obiecał sobie, że odwdzięczy się za to Athenie tak, jak trzeba, ale nie sądził, że będzie to robił w taki sposób, jaki robił to w czerwcu.

Athena skończyła Hogwart. Owutemy poszły jej świetnie, sama mówiła, że nie chciała zapeszać, ale czuła, że raczej jej się udało. Jednak niecałe trzy dni po powrocie do domu mama dziewczyny poprosiła Clausa o wizytę, bo jej córka nie mogła przestać płakać - i bynajmniej nie z tęsknoty za szkołą.

Claus udał się na Grimmauld Place najszybciej jak potrafił, zwłaszcza, że całkiem niedawno zdał swój test na teleportację. Dzięki temu migiem zdążył wstąpić do Hogsmeade, by kupić ciastka w herbaciarni, a następnie udać się prosto pod dom przyjaciółki, gdzie przywitała go jej mama.

- Jak ona się czuje? - zapytał zmartwiony na samym wejściu.

- Nic do niej nie trafia, Claus - odpowiedziała Wendy. - Tak się o nią martwię... Mam nadzieję, że chociaż ciebie posłucha. Dziękuję, że przyszedłeś.

Stara miłość nie drzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz