Pomimo nieprzespanej nocy, Athena postanowiła o siebie zadbać, ponieważ miała na co czekać tamtego dnia. Zjadła obfite śniadanie, zabrała ze sobą wodę i wypiła także łyk Eliksiru Przebudzenia, by zapewnić sobie, że nie zaśnie w pracy.
To się jej udało; wróciła do domu tuż przed osiemnastą i ledwo zdążyła zdjąć płaszcz oraz buty, gdy rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyła je niemal natychmiast, a wtedy ujrzała Clausa z potężną, papierową torbą z różowym logo ich ukochanej herbaciarni.
- Dzień dobry - przywitał się, a na twarz Atheny niemal natychmiast wstąpił uśmiech.
- Ty to masz wyczucie... - powiedziała Athena, nieświadomie poprawiając włosy. - Dosłownie przed sekundą wróciłam.
Claus pokiwał głową, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi. Znierzył ją wzrokiem; miała związane włosy, a na sobie granatową szatę z Ministerstwa, w której wyglądała bardzo elegancko i profesjonalnie.
- Jak tak cię widzę to... Prawdziwa pani z Wizengamotu.
- Daj spokój. - Athena pokręciła głową, a następnie machnęła różdżką, by zmienić ubrania na sweter i dresy. - Tak lepiej - dodała, czując wyraźną ulgę.
Po tym, jak i Claus się rozpłaszczył, oboje znaleźli się w kuchni, gdzie Athena wyciągała sztućce i talerze na ich ucztę.
- W ogóle z tego wszystkiego zapomniałam ci powiedzieć, że mamy mugolski telewizor na górze.
- Serio? - Claus uniósł brwi.
- Twoja mama pomogła nam go załatwić parę miesięcy temu. Mój tata się w nim wręcz zakochał. Teraz on i mama mają swój u siebie, a ja mam swój, dlatego możemy coś obejrzeć.
Claus, który już od dawna był zaznajomiony z tym urządzeniem przez swoją mamę i jej rodzinę, znacznie się ucieszył - zwłaszcza, że w Austrii nie miał okazji nic oglądać.
- To świetnie - stwierdził, a następnie odebrał od niej naczynia, by odesłać je różdżką na górę. - A ty jak się czujesz?
- Co? - zapytała, zastanawiając się, skąd to pytanie.
- Nie jesteś zmęczona?
Czytał w myślach?
- No trochę jestem, jak to po pracy, ale dam radę. - Machnęła ręką, choć wiedziała, że gdy Eliksir Rozbudzający przestanie działać, to może być różnie.
Claus, podobnie jak dzień wcześniej, przyjrzał się jej sceptycznie, lecz ostatecznie nic nie powiedział.
- To kto pierwszy na górę? - zaproponował po tym, jak odesłał tam też torbę z jedzeniem.
Athena założyła ręce, a na jej twarz wstąpił szelmowski uśmieszek.
- Prosisz się o porażkę, Lupin. Przecież ty nigdy nie lubiłeś biegać.
- A może zmieniłem zdanie?
- Trzy, dwa, jeden...
Jeszcze zanim Athena skończyła liczyć, oboje rzucili się w stronę schodów jak szaleńcy. Dziewczyna bez najmniejszego problemu wysunęła się na prowadzenie i już miała stanąć na piętrze, gdy jej wycieńczony organizm odmówił posłuszeństwa.
Ten nagły wysiłek był kroplą, która przelała czarę. Athena oparła się o czarną barierkę, a wszystko przed jej oczami zaczęło robić się niewyraźne.
Claus stanął jak wryty, a radość na jego twarzy natychmiast zamieniła się w zmartwienie. Tuż po tym złapał ją od tyłu, obawiając się, że spadnie ze schodów: widział, że nagle zbladła i próbowała utrzymać równowagę.
CZYTASZ
Stara miłość nie drzewieje
Fanfic🌳 Athena i Claus są najlepszymi przyjaciółmi od dziecka. Kiedy chłopak zaczyna pałać do niej głębszym uczuciem, ona znajduje kogoś innego, a potem ich drogi się rozchodzą... Spotykają się ponownie jako dorośli, a uczucia, które Claus przez ten cały...