- Jasne, Idziemy do reszty?- Zapytałam pokazując kubkiem na drzwi. Brunet jedynie kiwnął głowa i wróciliśmy do naszych znajomych, z którymi postanowiliśmy się bawić całą noc.
Cały wieczór rozmawiałam z chłopakiem naprawdę czułam się dobrze w jego towarzystwie . Ale wiadomo jak zawsze co dobre to zawsze się kończy pod względem takim , że ledwo się poprzez alkohol kontaktowałam , który był w moim organizmie mój najlepszy przyjaciel postanowił ze starczy mu i zawiózł mnie do domu. Grzecznie układając się w łóżku swoim i patrząc na sufit nie dowierzając , że w końcu poznałam jakiekolwiek chłopaka. Byłam bardzo szczęśliwa , że pokonałam swoi starach.
Nawet wymieniliśmy się wszyscy numerami!
Moja energia, która zaczęła mnie rozweselać zaczęłam piszczeć rzucając się po własnym łóżku. Usłyszałam brzdęk z swojego telefonu , wzięłam go szybkim tępem i zaczęłam sprawdzać wiadomości.Michał Matczak : Miło sie rozmawiało , mam nadzieje ze jeszcze sie kiedyś spotkamy
Ksenia : Oczywiście musimy to powtórzyć !
Michał Matczak : Dobranoc Kssandro 🤍
Ksenia : Dobranoc Michał
Rano obudziłam się z bólem głowy i zawrotami.
Spojrzałam na stolik obok mojego łóżka leżały tabletki i woda z cytryna . Szybkim ruchem wzięłam proszki i je popiłam wodą. Gdy ból przeszedł zeszłam na dół do kuchni gdyż domagał się mój brzuch jedzenia.
Wchodząc do kuchni zobaczyłam tatę , który jak mnie zobaczył zaczął się śmiać w jakim byłam stanie.- Z czego się tak śmiejesz- zapytałam ironicznie patrząc w lodówkę .
- Jak mówiłem , że masz pić z umiarem to nie mówiłem, żebyś wróciła totalnie pijana na plecach Mateusza - mówił śmiejąc się.
- ha ha ha bardzo śmieszne - usiadłam obok niego i zaczęłam robić sobie płatki . - Poznałam wczoraj super ludzi i no - przerwał mi .
- Cieszę się bardzo gdy jesteś szczęśliwa i mam nadzieje ze coraz częściej będziesz się otwierała do ludzi.
- Wiem ze następnym razem nie będę piła obiecuje .
- Nie mów chop - i zajęliśmy się swoimi sprawami tata wypełniał papiery a ja do miski wsypałam sobie płatki i nalałam później mleka i zaczęłam konsumować moje śniadanie.
- Jak tam kolacja z Kasią?- Zapytałam wkładając łyżkę z płatkami do ust.
- No nic takiego, umówiliśmy się, na przyszły piątek na gry rodzinne- Powiedział niczego sobie czytając nadal swoje papiery. Słysząc to o mało się nie udusiłam płatkami. Zaczęłam kaszleć nie mogłam się uspokoić.- Matko boska! Ksenia bo zaraz doprowadzisz starego do zawału!- Zaczął klepać mnie po plecach. - Lepiej?
- Jest już lepiej! Możesz przestać mnie klepać! - Powiedziałam na co tata spokojny usiadł do stołu.
- Jak to się umówiłeś się z nią na piątek?- Zapytałam patrząc się na niego.
- Córa, chcę ci powiedzieć jedno, Kasia i ja wyjeżdżamy do naszego rodzinnego miasta. Mam nadzieje, że sobie poradzisz przez weekend. Sama.
- Tato, ja nie mam za złe, że jedziesz. Zaopiekuje się krokietem i sobą - Uśmiechnęłam się. - Podobasz ci się chociaż?
- I to jak, jest naprawdę niczego sobie- zaśmiał się - Nikt nadal nie dorównuje twojej mamie, kochanie.
Postanowiłam , że dzisiaj nie wychodzę z domu , wzięłam czyste ubrania i pokierowałam się do swojej łazienki . Gdy umyłam się i przebrałam w pachnące ubrania odrazu poszłam sie położyć na łóżko i postanowiłam obejrzeć swój serial. Niczym Pamiętniki Wampirów.
Następnego dnia niestety była to niedziela postanowiłam wstać o ósmej rano . Schodząc na dół otworzyłam lodówkę patrząc chwile w niej postanowiłam ze pójdę do sklepu. Pobiegłam do swojego pokoju gdzie ubrałam się w dresy i bluzę, wciągnęłam pierwsze lepsze buty i wyszłam z bloku . Kierując się w stronę sklepu zaczęłam nucić sobie melodie jednej z moich ulubionej . Wchodząc do sklepu przywitałam się z jedna z pań i zaczęłam szukać coś do zjedzenia na śniadanie . W końcu postanowiłam wziąć jogurt naturalny banana i kierowałam się do kasy . Ładnie się żegnając z sprzedawca wyszłam . Idąc w stronę dostałam wiadomość na która odrazu się uśmiechnęłam
Michał Matczak : Chętna na wyjście na spacer ?
Ksenia : oczywiście, może schodki ?
Michał Matczak : Spotkajmy tam o 15
Biegnąc do domu zestresowana wiedząc , ze nie zdążę się na czas wyjść. Wpadłam do swojego pokoju jak rakieta. Ubrałam bluzę i wyszłam z mieszkania kierując się w stronę słynnych Warszawskich schodków na Wisłą. Gdy doszłam na miejsce po czasie zobaczyłam ze chłopak czeka na mnie .
— Cześć — przywitałam się z chłopakiem a on odrazu się uśmiechnął .
— Cześć Kasandro.
— Dlaczego Kasandro? — Zapytałam siadając na ławce.
— Tak, bardziej pasuje do ciebie. — Uśmiechnął się w moją stronę jeszcze bardziej.
~~~
Dzień dobry życzę miłego czytania <3
za jakiekolwiek błędy przepraszam :D

CZYTASZ
That way | Michał Matczak
Teen FictionWszyscy potrzebujemy kogoś kto będzie o nas walczył. Kto będzie chciał być przy nas zawsze. Bez względu na wszystko i wbrew wszystkiemu. NIE SPRAWDZONE ROZDZIAŁY #1 --> #michałmatczak 23.02.2023r