7. Chwila słabości

906 29 1
                                    


  Otwierając oczy, miałam przed sobą twarz chłopaka.  Pomrugałam kilka razy i odrazu wstałam co było to błędem. Zrobiło mi się lekko nie dobrze a moja głowa dawała o sobie znaki, że przesadziłam  ze alkoholem. Chciałabym powiedzieć, że to sen ale to była prawda. Właśnie leżałam z chłopakiem w jednym łóżku. Mogłam to nazwać łóżkiem, bo minęliśmy poduszki i koce. Zmarszczyłam brwi to co zauważyłam

Jego ręka mnie obejmowała. 

— Matczak, weź tą rękę ze mnie — Zrzuciłam ją z siebie i wstałam od niego . Rozciągnęłam się lekko, czerpiąc przy tym świeże powietrze. Rozejrzałam się po ogrodzie gdzie wszyscy spali co mnie ucieszyło. Poprawiłam włosy za ucho i ruszyłam w stronę domu aby się przebrać. Moje plecy dawały o sobie znaki, że musiałam iść się położyć. Ułożyłam się wygodnie i zamknęłam oczy. Już nawet nie chciało mi się przebierać. Usłyszałam jedynie głos rozchodzący się po pomieszczeniu.

— Uciekasz ode mnie? — Głos należał do Michała, otworzyłam oczy i zauważyłam jego twarz blisko mojej. Uśmiechnęłam się słabo i przeciągnęłam.

— Gdybym uciekła, to pewnie bym była już w innym mieście — Przewróciłam oczami. Zamknęłam ponownie oczy aby zasnąć, nie przeszkadzała mi jego nawet obecność. Po paru sekundach poczułam kiedy ktoś mnie podnosi. — Co to robisz?

— Zanoszę cię do pokoju— Odpowiedział wchodząc po schodach na górę gdzie znajdował się mój pokój i sypialnia taty. Otworzył białe drzwi prowadzące do mojej Narnii. Czując miękki materac pod plecami, wiedziałam że już tu zostanę na dłuższy czas. Wtuliłam się w poduszkę bardziej lekko się uśmiechając. Był naprawdę kochany, że mnie przeniósł aż tutaj.

Materac się ugiął z drugiej strony. Nie zwracałam na początku uwagi na to co się dzieje. Czując jego ręce na moim brzuchu, moje motylki odezwały się pierwszy raz po paru latach. Było mi dziwnie ale robiło się po chwili przyjemnie.

— Dobranoc  Michał. — Powiedziałam pół żywa. Na usłyszałam  cos niezrozumiałego.  Byłam zmeczona, moje ciało pragnęło odpoczynku nie to co moje oczy, które nie chciały się juz zamknąć. Poleżałam chwile i stwierdziłam, że nie usnę więc wzięłam telefon do ręki, zaczęłam cos przeglądać na miediach.  Przypadkiem trafiłam  na Wiadomość od Mateusza.

Od : TRZEJ MUSZKIETEROWIE.

Mateo: @Sara Kaszuba Ksenia poszła spać z Matczakiem do swojego pokoju!

Sara : Są dorośli ! Ale za to jak pięknie wyglądają ze sobą.

Ksenia : Nie wyobrażajcie sobie za dużo.

Mateo: Nie obrażaj się...

Ksenia: Spierdalaj.

Co on sobie wyobrażał? Śpimy w jednym łóżku i nic więcej. Moi przyjaciele czasem za dużo sobie wyobrażają i jak dużo mówią. Dla mnie temat Michała był nowy, ale jednak na przyjaźni się napewno skończy.

Może pomimo tego, że teraz mnie obejmuje i się wtula w moje ciało.

Czując lekkie zmęczenie, musiałam to wykorzystać i odłożyłam telefon na półkę nocną.

Moja głowa była pełna przemyśleń i analiz. Michał miał dziewczynę to chodziło mi po głowie. Dlatego to jest takie skomplikowane?
Miał dziewczynę, którą kochał a szczególnie, z nią był. To czemu leży wtulony we mnie? Nie chciałam im zepsuć związku, to nie było w moim stylu. Julka nie zasługiwała na takie traktowanie. Żadna dziewczyna nie zasługuje.

**
Budząc się po paru godzinach, usłyszałam ci he rozmowy pomiędzy sobą. Zawsze ale to zawsze lubiłem słuchać rozmów. A ta rozmowa była prowadzona pomiędzy Michałem a Wygusiem.
Nadal byłam przytula do jego ciała, ciepłego ciała a on mnie obejmował.

That  way | Michał MatczakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz