— Znowu szkoła, wstawanie wcześnie rano, lekcje, nauka i gderanie nauczycieli. Już mi się odechciewa tam jechać — westchnął Dexter, leżąc wygodnie w fotelu.
— Ograniczenie imprez, chodzenie pod krawatem. — Yom postanowił dobić go jeszcze bardziej.
Na twarzy Dracona pojawił się lekki grymas.
Harry'emu także nie uśmiechał się powrót do Hogwartu. Pierwszy raz tak bardzo nie chciał wracać do szkoły, że mu się to w głowie nie mieściło. Miał dom, w którym chciał zostać. Rodzinę, przyjaciół, dziewczynę. Wiedział, że w między czasie może gdzieś się miną, gdy dostanie ważne zlecenie od Snajpera, ale wtedy będzie musiał się spieszyć, żeby nie zauważono jego braku obecności. Domyślał się, że Dumbledore będzie miał na niego oko jeszcze bardziej nachalne niż wcześniej. Na szczęście opanował po części magię niewerbalną, co odrobinę ułatwiało sprawę. Z Syriuszem porządnie wzięli się do roboty, aż wreszcie mu się udało. Z animagią było o wiele gorzej, ale tego się spodziewali. Miał ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Postanowił także jeszcze jedną rzecz dotyczącą Voldemorta i różnych czynności z nim związanych. Chciał w czasie wolnym uczyć się bardziej zaawansowanych zaklęć, nawet czarnomagicznych, aby w trakcie walki mieć większe szanse. Poza tym zdecydował zająć się zagadką śmierci Riddle'a. Wiedział, że nie wystarczy wystrzelić w niego Avadą, żeby wysłać go pod piach, gdyż tak by się stało już kilkanaście lat temu. Chciał się tego dowiedzieć i to wykorzystać. Sam lub z kimś, nie miało to żadnego znaczenia. Tak postanowił i tego się trzymał.
Rano standardowo panowało zamieszanie, ale do tego Harry był przyzwyczajony. Ktoś co chwilę gdzieś biegł, przypominając sobie, że czegoś nie zabrał. O jedenastej musieli być na peronie 9 i ¾ , więc zostało im pół godziny. Z ekipą pożegnali się na Grimmauld Place, gdyż nie szli oni na peron. Gejsza wyściskała ich mocno. Wdowa wycałowała Kobrę już wcześniej, więc teraz przytuliła go z całej siły, by publicznie nie wyrażać swoich uczuć, choć zdarzało się to coraz częściej. Ekipa zostawała w Kwaterze Głównej na czas wyjazdu reszty do Hogwartu, co zostało dokładnie obgadane z Harrym i Syriuszem. Twierdzili, że nie chcą robić problemów i skoro mieli przyjechać tu tylko na wakacje, to czas wielki się wyprowadzić, ale dwójka przyjaciół ich powstrzymała. Łapa naprawdę musiał ich polubić: oznajmił, że z nimi będzie miał zabawniej i spotkania z Moodym będą ciekawsze, co przyjęli z uśmiechami i zostali.
Przez świstoklik czarodzieje dostali się na peron, gdzie kręciło się wiele osób. Wielki pociąg przygotowany był do odjazdu, a młodzież wchodziła do niego i wychodziła, by pożegnać się z bliskimi. Harry dostrzegł wiele znajomych twarzy, ale także dużo zupełnie obcych. Bardziej wrażliwe matki wzruszały się, a ojcowie je pocieszali.
— Skoro mamy zrobić wielkie zjednoczenie, to poszukam tych dwóch półgłówków. Obiecuję, że wyślę ich w tym roku na lekcje myślenia. Dopóki się nie dokształcą, dziesięć metrów ode mnie — stwierdził Dexter, ku rozbawieniu reszty.
Pożegnał się z Remusem i Syriuszem, którzy ich odprowadzali, a także z państwem Weasley, którzy wreszcie się do niego przekonali. Uśmiechnęli się lekko, a Ron wysłał mu nienawistne spojrzenie.
— Tylko nie zgłupiej tak, jak oni — rzekła ze zmarszczonymi brwiami Milka i zgodnie zarechotali, a on odszedł.
Syriusz wzbudził spore zainteresowanie wśród ludzi znajdujących się na peronie i nie było się czemu dziwić. Gazety ostatnio rozpisywały się o nim z różnymi odczuciami: pozytywnymi i negatywnymi. Pani Weasley już zaczęła prawić swoim młodszym potomkom kazanie na temat zachowania w szkole i prosiła Hermionę, aby goniła Rona do nauki.
— Też będą jakieś morały? — Harry zwrócił się do Łapy z uniesioną brwią.
— A po co? — Wyszczerzyli się do siebie, a Remus pokręcił głową z rozbawieniem. — Tylko mi powiedz, kiedy mniej więcej mam się spodziewać jakiegoś listu od McGonagall.
CZYTASZ
Harry Potter i Drugie Oblicze
FanfictionKsiążka nie jest moja. Nie posiadam do niej praw autorskich. Nie mniej jednak jest ona dostępna tylko na blogu (link na końcu) wiem jednak że nie każdy lubi formę czytania na blogu i woli wattpad, dlatego też udostępniam to tutaj. http://hp-i-drugie...