Tydzień po sytuacji w wiosce znaleźli las w którym się zatrzymali. Dwóch chłopców odeszło w poszukiwaniu czegoś, a dziewczyny zostały w obozowisku. Po kilku minutach nie mogły usiedzieć na miejscu i poszły ich poszukać. Zobaczyły jak szukają czegoś w krzakach. Okazało się, że znaleźli ostrze Plemienia Wody. Szatynka podeszła do wojownika, który trzymał resztkę strzały. Rozejrzeli się i doszukali śladów bitwy.
- Wojownicy z Plemienia Wody napadli magów Ognia. Magowie się bronili, ale wojownicy zepchnęli ich ze wzgórza. - pobiegli za Sokką w dół wzniesienia i dotarli na plażę.
- I co się stało? - kiedy go dogonili Aang zadał pytanie.
- Nie wiem, ślad się urywa. - w jego głosie dało się słyszeć zawód.
- Nie, patrzcie. - Katara pokazała w prawą stronę, a tam zobaczyli łódź należącą do ich Plemienia. Trójka dzieci z Plemienia Wody podbiegła do niej zaskoczona i szczęśliwa jednocześnie.
- Czy to łódź naszych ojców? - brunet dotknął drewnianej konstrukcji, a piętnastolatka czekała na odpowiedź.
- Nie, ale z ich floty. - dziewczyny uśmiechnęły się szeroko, w końcu tęskniły za swoimi rodzicami, nic w tym dziwnego. Za nimi w tym czasie znalazł się Avatar. - Oni tu byli. - mruknął cicho ciemnowłosy patrząc na siostrę i przyjaciółkę. Postanowili zostać przy łodzi, chcieli mieć obok choć namiastkę domu. Rozpalili ognisko, wcześniej wrócili po Appę i rozłożyli śpiwory. Klaudia przebrała się w zwykłe czarne legginsy i sweter w kolorze butelkowej zieleni. W nocy mnich i Katara zasnęli, ale zielononiebieskooka i niebieskooki siedzieli przy ognisku, a chłopak grzebał patykiem w ognisku, nie odzywali się. Dziewczynę mimo wszystko męczyło to co się działo przez lata, choć kochała ojca, to widziała go przez bardzo krótki czas. Nie znała go aż tak co było dla niektórych niedopomyślenia. Zauważyła, że Sokka zachowuje się dziwnie nawet jak na niego. Jeszcze nie widziała go aż tak poważnego, wiedziała jak ciężkie było dla niego rozstanie z ojcem. Był wtedy młody, każde z nich było. Nawet ona pamiętała jak ojciec popłynął na wojnę kilka tygodni po jej powrocie na Biegun. Jednak ten czas wystarczył by pokochała rodzica, co jeszcze bardziej wszystko utrudniało. Sokka chciał płynąć z nimi, ale Hakoda mu nie pozwolił i kazał opiekować się innymi w osadzie. Im obojgu było ciężko, choć każdemu z zupełnie innego powodu. Nagle usłyszeli jakiś dziwięk więc szybko wstali rozglądając się na boki.
- Kto tam jest? - ciemnowłosy mocniej chwycił bumerang, i zapytał tego kto ukrywał się w ciemności. Z cienia wyłonił się mężczyzna o długich włosach z bandażem na lewym ramieniu.
- Sokka, Klaudia? - popatrzyli na niego jakby widzieli ducha.
- Bato!? - uśmiechnęli się szeroko, a krzyki nastolatków obudziły resztę.
- Że kto znowu? - mnich był ewidentnie zmęczony.
- Bato! - Katara wstała i trójka przyjaciół podbiegła do przyjaciela ich ojców.
- Sokka, Katara, Klaudia. - uściskali go najmocniej jak byli w stanie, ale jednocześnie nie sprawiając mu bólu w boku. - Bardzo się cieszę, że was widzę. Ale wyrośliście. - zaśmiał się cicho pod koniec wypowiedzi.
- Witaj, jestem Aang. - nomad podszedł do nich i ukłonił się w wyrazie szacunku przed mężczyzną.
- Gdzie tata?
- Jest tu?
- Czy są cali? - rodzeństwo i przyjaciółka zasypali pytaniami nowoprzybyłego.
- Nie, pewnie już dotarli do wschodniej części Królestwa Ziemi. - kiedy spuścili głowy w dół, zawiał mocniejszy wiatr. - Za zimno tu na rozmowy, chodźcie do domu. - Bato zaczął prowadzić dwie dziewczyny i chłopaka przed siebie i pokazał Aangowi by też poszedł. Kilka minut później dotarli do czegoś na kształt klasztoru. - Kiedy zostałem ranny wasi ojcowie przynieśli mnie do tego klasztoru. Odtąd dbają o mnie mniszki. Matko, to są dzieci Hakody i córka Trey'a. - pokazał pokolei na każde z nich. - Podróżują razem z Avatarem, znalazłem ich przy mojej łodzi. - okazało się, że mniszki tworzą różnego rodzaju perfumy. Po krótkiej wymianie zdań Bato zaprowadził ich do jego domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/283211311-288-k156845.jpg)
CZYTASZ
Avatar: Legenda Aanga "Inna historia"
FanfictionPewnego dnia, "zwykła" dziewczyna trafia do innego świata. Okazuje się, że z tym światem łączy ją więcej niż przypuszczała. Będzie próbowała wrócić, czy zostanie i zmierzy się z przeznaczeniem?