[40]

200 14 3
                                    

"Jesteśmy tutaj! Zejdźcie po ścianie, teraz!"

"Felix, idź pierwszy." Jisung szepnął.

Tamten pokiwał głową i wykonał zadanie.

"Wszystko tam w porządku?" Hyunjin zapytał.

"Tak." Felix odpowiedział.

"Hyunjin, chodź."

Hyunjin bardzo chciał, aby to Jisung poszedł pierwszy, jednak wiedział, że to nie był odpowiedni czas na kłótnię. Przytaknął więc i sprawnie przedostał się na ziemię. 

"Wszystko dobrze?" Minho upewniał się.

"Tak."

"Jisung, teraz ty."

Chłopak zaczął powoli zchodzić.

"Minho. Pomożesz mi, proszę?"

Minho pokiwał głową i wykonał prośbę młodszego.

"Jisung, jak się czujesz?"

"Wszystko w porządku."

Minho miał zamiar dołączyć do reszty, jednak...

"Hej, ty! Zatrzymaj się tutaj! Co robisz?!"

Lee bez żadnych problemów skoczył w dół.

"Chodźmy! Szybko!"

Sześcioro chłopców zaczęło biec.

"Agh, kurwa!" Minho jęknął.

"Moja stopa! Oni-"

"Gdzie są twoje buty?!"

"Wzięli je, kiedy próbowali mnie powstrzymać."

"Czemu nie nosisz skarpetek?!"

"Nie lubię ich nosić!"

"Ale jest zimno!"

"Wiem-"

"Przestańcie się kłócić i biegnijcie dalej." Hyunjin powiedział i zaczął biec szybciej.

"Możesz wziąć moje buty." Jisung zaproponował marszcząc brwi.

"Nie, dam radę."

"Ale-"

Ktoś jednak mu przeszkodził. 

Chłopcy zaczęli biec coraz szybciej, gdy usłyszeli praktycznie niedaleko głośny wrzask.

"Oni uciekają! Łap ich!"

'Dasz radę, Minho! Ale to boli. Nie, nie prawda! Po prostu biegnij dalej!'

Rozterki chłopaka nie trwały za długo.

"Gdzie teraz pójdziemy?" Hyunjin zapytał.

"Nie wiem. Może do mojego domu? Jest najbliżej." Minho zasugerował.

"Czy on wie, kim jest Minho?" Jackson zwrócił się do Jisunga.

"Nie. Tak myślę."

"Okej. Więc idziemy do twojego domu, Minho."

"Dobrze." Chłopak powiedział przytakując nieznacznie.

"Który kierunek? Prawo, czy lewo?"

"Prawo."

"Chodźmy."

'Oof! Więcej biegu na boso.'

----------

"To ten dom."

"Wow, masz naprawdę duży dom." Felix przyznał.

"Wiem. Wejdźmy do środka."

*

*

*

"Twoja stopa krwawi!" Jisung niemal krzyknął, wskazując na ranne miejsce.

"Wiem."

"Boli?"

"Nie przywiązywałem do tego uwagi. Ale teraz, kiedy o tym myślę...cholernie boli!!"

"Czekaj, czy ty płaczesz?" Hyunjin zapytał.

Minho, który właśnie siedział na kanapie wyglądał źle; usta lekko wydęte, a oczy zalane łzami.

"Hyunjin Hyung. Wiesz, gdzie jest apteczka?" Jisung zapytał, siadając obok płaczącego chłopaka.

"Tak, wiem. Pójdę po nią."

*

*

*

"Patrz, Sungie. Złapali mnie tak mocno, że mam dużo zadrapań." Minho powiedział, pokazując rany na swoim nadgarstku.

Jisung zamarł.

"Możesz pocałować, żeby przestało boleć?" Starszy zapytał.

Chłopak był mocno zaskoczony, z resztą nie tylko on.

Hyunjin, który też to zobaczył, prawie upuścił apteczkę.

Zszokowanie Hana zamieniło się w uśmiech. Złapał prawą rękę Minho i sprawnie ucałował jego nadgarstek.

"Tu też." Starszy powiedział wskazując na swój policzek.

Jisung wykonał prośbę starszego.

Lee położył palec na swojej brodzie. "Tutaj."

"Ale tutaj nie ma żadnego zadrapania.-"

"Ale boli."

"Okej."

Jisung pocałował chłopaka w brodę.

"Mój nos, też."

Han przybliżył się do Minho i powtórzył czynność.

Wszyscy byli zszokowani, jednak tego nigdy się nie spodziewali...

Jisung cmoknął Minho w usta.

*

*

*

"T-tutaj też było m-małe zadrapanie."

"O-oh."

---------

Następny rozdział...

"...możesz złapać mnie za rękę?"

"...przestań!"

"Boże, twój głos jest tak cholernie niski."

"Przepraszam."

"Więc...przyjaciele?"

"...nie, nie, nie!..."

--------


Changed // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz