[5]

599 33 11
                                    

Gdy dotarli na miejsce, Jisung pomógł chłopakowi usiąść na łóżku znajdującym się w gabinecie. Pielęgniarki nie było, więc zdecydował samodzielnie się nim zaopiekować. Wziął do ręki apteczkę i zaczął opatrywać jego rany na twarzy.

"Dziękuję ci, Jisung.", nieznany chłopak powiedział słabo . "Jesteś nowy? Nigdy cię nie widziałem."

"Tak, jestem tutaj nowy." Ku zaskoczeniu Jisunga, jego głos zabrzmiał bardzo miło i delikatnie.

"Oh. Nazywam się Lee Felix, Jestem Koreańczykiem, ale urodziłem się w Australii."

"Oh..."

"Więc, jestem Jisung, Han Jisung."

"Wiem."

"Okej. Chcesz żebym opatrzył ci rany na plecach i na brzuchu?"

"Nie dziękuję, mogę zrobić to samemu."

"Dobrze."

Felix popatrzył się niekomfortowo, więc Jisung postanowił szybko się odwrócić.

"Nie będę patrzeć." Powiedział Han.

Felix zachichotał.

"Okej."

Kiedy Felix skończył opatrywanie ran na brzuchu, przeszedł do tych na plecach. Bardziej próbował cokolwiek z nimi zrobić.

"Uhh...Jisung...?"

"Tak?"

"Potrzebuję pomocy..."

Jisung odwrócił się do niego i cicho zaśmiał na widok zmagającego się chłopaka.

"Hej..." Felix jęknął nadąsany. "Pomóż mi!"

"Okej, okej."

Jisung podszedł bliżej i pomógł mu w opatrywaniu ran na plecach.

"Kto to był? I dlaczego ci to zrobił?"

"To Jackson Wang. Jest dręczycielem i zastrasza takich, którzy są dla niego łatwym celem."

"Oh. Ale czego on od ciebie chce?"

"Widzisz. Nie mogę nic z tym zrobić. Zawsze pyta się mnie o pieniądze, albo o zrobienie jego pracy domowej. Zmusza mnie nawet do robienia ściąg dla niego, aby miał dobre stopnie. To wszystko dzieje się odkąd się tutaj przeprowadziłem. To było około rok temu."

"Rozumiem. Jeśli uderzy cię jeszcze raz, to od razu mi powiedz. Okej?"

"Okej." Felix powiedział śmiejąc się cicho.

Kiedy Jisung skończył i opatrzył wszystkie rany, podszedł do Felixa i usiadł obok.

"Dziękuję."

"Nie ma problemu. Tylko nie mów nikomu, że byłem dla ciebie miły."

"Nie mam nawet komu o tym powiedzieć, spokojnie."

"Hej, jeśli nie masz przyjaciół, ja nim zostanę. Tylko musimy uważać na innych."

"Dziękuje ci za bycie moim przyjacielem, Jisung. Jesteś pierwszą osobą, która się mnie o to zapytała. I nie martw się, nie zrobię nic głupiego."

"Więc...przyjaciele?"

Jisung wyciągnął rękę, jednak Felix zamiast odwzajemnić gestu objął go swoimi ramionami, Han uśmiechając się zrobił to samo. Felix sapnął, gdy poczuł zimne ręce Jisunga na swoim ciele. Nikt z nich nie zauważył, że chłopak wciąż nie miał na sobie koszulki.

Felix szybko zakończył uścisk, aby włożyć coś na siebie.

"Rumienisz się." Jisung zaśmiał się.

"H-Hej! Przestań!" Felix uderzył nowego przyjaciela w ramię.

"Wiesz, czuję, że jestem starszy od ciebie."

"Jesteś pewien? Kiedy się urodziłeś?"

"14 września, 2002."

"O mój! Ja urodziłem się 15 września 2002! Urodziłeś się dzień przede mną!"

"Masz rację! Znalazłem mojego bliźniaka!"

Oboje zaśmiali się głośno.

Zadzwonił dzwonek. Felix i Jisung mieli taki sam plan lekcji do końca roku. W związku z tym Han zdecydował, że jednak pójdzie na dwie następne lekcje.

Changed // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz