[41]

216 17 1
                                    

"O mój Boże! Ta niekomfortowa cisza już mnie denerwuje. Felix, Jackson, BamBam. Idźcie się umyć, albo cokolwiek ze sobą zrobić!!"

"Jestem od ciebie starszy!" Jackson powiedział.

"Ja też!" BamBam dołączył się do chłopaka. 

"Nieistotne! Idźcie, teraz!"

Trójka opuściła pomieszczenie.

"Gdzie jest łazienka?!" Felix wrzasnął.

"Pójdź w prawo, a na końcu korytarza skręć w lewo!" Hyunjin odpowiedział.

"Okej! Dzięki!"

"Nie ma problemu!"

Hyunjin odwrócił się do dwóch pozostałych chłopców siedzących na kanapie.

"Musimy opatrzeć twoje rany. Podnieś stopy do góry."

Minho zrobił o co go poproszono.

Hwang już chciał zaczynać, ale...

"Czekaj! Sungie, możesz potrzymać mnie za rękę?" Lee zapytał patrząc na młodszego.

"Dobrze." Han odpowiedział i wyciągnął rękę do przodu. 

Minho przyciągnął ją do siebie i splótł ich palce. Następnie uśmiechnął się do Jisunga, a tamten odwzajemnił gest.

Młodszy już chciał coś powiedzieć, jednak Hyunjin mu w tym przeszkodził.

"Okej, okej. To wszystko jest takie dziwne do oglądania. Zachowujecie się za słodko! Stop!"

Minho i Jisung zachichotali.

Hyunjin nie mógł powstrzymać uśmiechu. Następnie powrócił do opatrywania ran Minho.

W pewnym momencie, ręka najstarszego chłopaka zacisnęła się jeszcze mocniej na tej Hana.

Tamten również wzmocnił uścisk, aby pokazać, ze wszystko jest dobrze.

----------

"Tu jest łazienka!" Felix powiedział, wskazując na koniec korytarza.

"Pójdę pierwszy!" BamBam wykrzyknął i skierował się do owego miejsca.

"Nie! Ja pójdę! Najstarsi pierwsi!" Jackson zaprotestował goniąc chłopaka.

"Nie!~ Najmłodsi przodem!" Felix z całej siły wrzasnął, podbiegając do pozostałych.

BamBam otworzył drzwi do łazienki i zatrzasnął jak najszybciej potrafił, aby nikt nie mógł ich otworzyć.

"Kurwa, twój głos jest tak cholernie niski." Jackson powiedział, patrząc na Australijczyka.

"Nie przesadzajmy." Felix nie zgodził się. "Powinieneś zatrzymać BamBama przed wejściem do tej łazienki. Jesteś taki wolny!"

Jackson nerwowo się zaśmiał, drapiąc się po karku. "Przepraszam."

"P-...p-przepraszam?! Jackson Wang przepraszający kogoś takiego jak ja?"

"Co masz na myśli?"

"C-cóż...znęcałeś się nade mną i....nie wiem dlaczego, ale mimo wszystko czuję się przy tobie komfortowo. Jesteś miły i zabawny. Fajnie się z tobą rozmawia."

"Dziękuję. I to...moje zachowanie wobec ciebie...ja nie chciałem tego robić. Byłem zmuszany przez niego. Ale naprawdę bardzo przepraszam za to wszystko."

"O-oh...nic się nie stało."

"Czekaj...naprawdę?!"

"Tak!"

"Więc...przyjaciele?"

"Przyjaciele."

"Wow~ Odrzucacie mnie. Nie chcesz być moim przyjacielem? Nie jestem wystarczająco dobry?" BamBam zapytał stojąc z tyłu. Opierał się o framugę drzwi od łazienki, z prawą ręką położoną na czole, zranionym wyrazem twarzy i głową delikatnie uniesioną do góry.

"Oczywiście, że chcemy! Przecież już jesteśmy przyjaciółmi!" Jackson powiedział, uśmiechając się szeroko.

"Nie mówię o tobie. Mówię o Felixie." 

Felix zaczął się śmiać, a w tym samym czasie Jackson siedział nadąsany.

*

*

*

"Hej, Felix~"

"Co?- Nie, nie, nie! Teraz była moja kolej!!"

"Myślę, że teraz musisz poczekać." Jackson odpowiedział dokuczliwie ze środka łazienki.

"Pójdę do salonu, zobaczyć, co robią."

"Okej."

Następnie, BamBam poszedł.

----------

Następny rozdział...

"...przepraszam."'

"Lubisz mnie?"

"...to boli..."

"Odpowiedz."

"Chodź ze mną."

"O. Mój. Boże."

----------


Changed // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz