[48]

260 16 4
                                    

"Jisung? To ty?"

"Oh, Minho. Cześć. Jak zszedłeś na dół?"

"Chodząc...?"

"Nie, miałem na myśli twoją stopę..."

"Oh, właśnie. Jest lepiej niż wcześniej. Co robisz?"

"Zmywam naczynia. Wszyscy właśnie skończyli jeść obiad. Nie wiem nawet, czy mogę to tak nazwać. Jest już 17."

Minho mruknął i pokiwał głową.

"Chcesz coś zjeść?"

"Jestem głodny. Poszukam sobie czegoś w lodówce."

"Okej."

*

*

*

"Czy to...o mÓJ BOŻE!! PAJĄK!!" Jisung wrzasnął..

"Gdzie, gdzie?!"

"Tutaj! Zabij go!"

"Nie zabijam go."

"Ale dlaczego?!"

"Bo tak powiedziałem.

"Ale dlaczego?!"

"Przestań się pytać!" Minho marudził.

Starszy podszedł bliżej pająka.

"Nie idź tam!"

"Shh!"

Jisung położył swój palec wskazujący na ustach i przestraszony skinął głową.

Minho za pomocą ręki zablokował drogę ucieczki pająkowi. Tamten jednak zaczął wchodzić na jego palec, a właśnie o to mu chodziło. Starszy szybko wybiegł przed dom i położył nieproszonego gościa na najbliższym krzaku.

"Eww!! Idź umyć ręce!"

Minho popatrzył na Jisunga, który właśnie stal na kuchennym blacie i uśmiechnął się złośliwie.

"Nie, nie, nie, nie! Nie zrobisz tego o czym myślę, prawda?"

Minho zaczął biec prosto w stronę młodszego.

Han chciał obrócić się i zeskoczyć, ale potknął się o własne nogi.

"Jisung!!"

Lee podbiegł do chłopaka w panice.

"Wszystko w porządku?" Minho zapytał, klękając na ziemi.

"T-tak. Jest okej."

"O mój! Rozcięcie! Na twoim ramieniu! Przez nóż! Krwawi!"

"Skończyłeś? Nie boli. Wszystko dobrze."

"Nie, nie dobrze! Wstawaj!"

"Powiedziałem, że nic się nie stało! Nie martw się." Jisung powiedział głośno. Następnie zamarudził, "Nie jestem przyzwyczajony do tego, że ktoś się o mnie martwi, z wyjątkiem Hyunjina Hyunga."

Ostatnie zdanie nie zostało przeoczone przez starszego.

"Co masz na myśli?"

"Nic. Zajmę się sobą."

"Jisung."

Wspomniany chłopak zrozumiał, co właśnie powiedział. Sapnął cicho.

"Przepraszam. Naprawdę przepraszam! Jestem zbyt zmęczony i zestresowany. Naprawdę przepraszam za wszystko, co powiedziałem."

"W porządku. Rozumiem."

Kiedy Jisung podniósł głowę, serce Minho złamało się; młodszy płakał.

"Przepraszam." Han powiedział.

"Okej, kochanie."

Minho pochylił się i cmoknął chłopaka w usta.

"Idź spać. Posprzątam resztę tego bałaganu."

"Nie, nie mogę. Ja muszę to zrobić. Możesz pójść z powrotem spać."

"Nie jestem już śpiący."

"Więc obejrzyj coś na telewizorze, albo telefonie."

"Ale chcę pomóc!"

"Nie! Zrobię to sam! Nie lubię zostawiać mojej pracy innym, aby ją za mnie dokończyli!" Jisung powiedział, agresywnie wycierając łzy z twarzy, a następnie podszedł do zlewu.

"Twoja rana będzie piec!"

"Jest okej. To nic."

Minho szybko podszedł do drugiego i odwrócił go tak, aby na siebie patrzyli.

"Nie jest okej. Boli, czasami bardzo. Musisz się sobą zająć."

"Zajmę się sobą."

"Nazywasz to zajmowaniem się sobą?! Naprawdę?! Patrz, Jisung. Kocham cię i nie chce widzieć, jak coś cię boli i cierpisz. Chodźmy opatrzyć twoją ranę."

Jisung cicho westchnął.

"Dobrze..."

----------

Następny rozdział...

"...To boli!"

"...jak?!"

"Co się stało?"

"Jak idzie plan?"

"...wiesz co się z tobą stanie."

----------

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 23, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Changed // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz