"Poszli sobie. Teraz musimy być bardziej ostrożni. Chodźmy."
"Jesteś pewien, że ich tu nie ma?"
"Tak. Możemy iść."
"Okej."
*
*
*
"Światła są włączone. Pójdę delikatnie się rozejrzeć."
"Bądź ostrożny."
"Mhm."
*
*
*
"O ku-..."
Minho szybko odsunął się do tyłu, przyciskając Hyunjina do ściany i zakrył ręką jego usta.
Po szybkiej kontroli pokoju, Minho złapał młodszego za rękę i cicho, ale prędko zaczął biec.
Wszystko działo się bardzo szybko, nagle zobaczyli jakiś błysk.
"Hej! Zatrzymaj się!"
Starszy zaczął biec szybciej, pociągając za sobą Hwanga.
----------
"Czy to nie Minho i Hyunjin?" Felix zapytał. "Oh! Tak! Minho! Hyunjin! To my!"
Wołani chłopcy zamarli, a po krótkiej chwili się odwrócili.
Jackson i Felix zaczęli biec w stronę dwóch pozostałych, podczas gdy Jisung wlókł się z tyłu jak zombie.
"Felix! Jisung!" Hyunjin powiedział szeroko się uśmiechając.
"Najpierw się stąd wydostańmy." Kąciki ust Jacksona również delikatnie się uniosły.
"Ma rację. Powinniśmy się pośpieszyć." Felix przyznał mu rację.
"Chodźmy."
----------
Chłopcy sprytnie opuścili budynek, upewniając się, że nikt inny ich nie widział.
"Jisung, wszystko dobrze?" Minho zapytał widząc powolnego chłopaka.
Młodszy tylko pokiwał głową.
"Jesteś pewien? Nie wyglądasz dobrze."
Jisung położył swój palec wskazujący na ustach Minho.
Starszy zrozumiał i przestał mówić.
"Jesteśmy tutaj bezpieczni. Napiszę do BamBama, żeby powiedział nam, gdzie on jest." Jackson powiedział i wyciągnął telefon w celu napisania do chłopaka.
*
*
*
"Jeszcze nie odpisał?" Felix zapytał.
"Nie, jeszcze nie."
"Oh."
"O mój Boże! Czekajcie, tutaj nie ma sygnału. Może dlatego nie widzę, czy odpisał."
Jackson zaczął poruszać telefonem do góry i do dołu, aby złapać zasięg.
"Tu jest! Napisał, że będzie za około minutę."
"A wie, że tu jesteśmy?" Hyunjin upewnił się.
"Tak. Specjalnie przygotowaliśmy ten plan i umówiliśmy na spotkanie w tym miejscu."
"Ah, rozumiem."
"Jestem!"
Pięcioro chłopców popatrzyło w stronę machającego BamBama.
"W końcu." Jackson powiedział uśmiechając się.
BamBam dołączył do reszty.
"Jeszcze za wcześnie, żeby się uśmiechać. Jest naprawdę zdenerwowany, przez to, że go zostawiłem i mówił, że tego pożałuję."
"On taki jest. Nie może nic zrobić, gdy stąd znikniemy."
"Tak, czy siak. Ja i BamBam wyjdziemy głównymi drzwiami. Są tam strażnicy, więc nie możemy zabrać was z nami. Kiedy opuścimy budynek, podejdziemy od innej strony i pomożemy wam wyskoczyć. To jedyna bezpieczna forma ucieczki, ponieważ wszystko inne jest chronione. Będziecie w stanie to zrobić?"
Wszyscy pokiwali głowami.
"Nie jesteśmy tacy mali." Powiedział Hyunjin.
"Ale dlaczego wy też nie możecie stąd wyskoczyć?" Felixa nurtowały pytania.
"Zaufaj mi, to bezpieczniejszy sposób."
"Okej. Ale nie zostawicie nas tu samych?"
"Nie! Przysięgam, nie zrobilibyśmy tego." Jackson odpowiedział.
"Chodźmy, Jackson."
Tamten przytaknął i oboje skierowali się w stronę głównego wyjścia.
----------
Następny rozdział...
"Hej, ty! Zatrzymaj się tutaj! Co robisz?!"
"Oni uciekają! Łap ich!"
"Gdzie teraz pójdziemy?"
"Twoja stopa krwawi!"
"Możesz pocałować, żeby przestało boleć?"
---------

CZYTASZ
Changed // Minsung
Fiksi PenggemarW którym on, miły i słodki chłopak, odrzucony przez najpopularniejszego chłopaka w szkole odchodzi, jednak potem wraca. Nowy rok szkolny, całkowicie odmieniony. Co się stanie, jeśli popularny chłopak zaczyna nabierać do niego uczuć, nie wiedząc, kim...