[29]

356 16 1
                                    

Trigger Warning

"Co ty robisz?!" Jisung niemal wrzasnął.

"Puść w końcu moje nadgarstki!" Powiedział jeden z dwojga ludzi.

"Tak, więc będziesz mógł go uderzyć? Nah, nie wydaje mi się." Jisung zacisnął chwyt na obcym.
Nadeszła kilkusekundowa cisza.

Han w pewnym momencie poczuł oplatające go ręce i czyjś szept skierowany do jego ucha, "Wiesz, co robisz, Shua?"

Jisung zamarł. Znał ten głos za dobrze.

"Aww. Teraz się boisz?" Człowiek naprzeciwko niego poczuł słabnący uścisk chłopaka.

"Z-zostaw mnie..." Han powiedział, a jego głos powoli zamieniał się w szept.

"Ooo, jesteś nieśmiały?" Ktoś stojący za nim zapytał.

"Do jasnej cholery, puść go!" Felix krzyknął.

Popatrzył na mężczyznę, którego nadgarstki były trzymane przez Joshuę. "J-Jackson?"

Pozostali dwaj wymienili spojrzenia.

Ostatnią rzeczą, o której Jisung wiedział, było uczucie wbijania czegoś ostrego w jego skórę.

Następnie wszystko stało się czarne.

----------

"Co z nim zrobiliście?!" Felix niemal krzyknął, kiedy zobaczył przyjaciela tracącego przytomność.

"Oh, nic wielkiego. Uśpiliśmy go tylko na jakiś czas. Ale nie przejmuj się, nie zostaniesz pominięty." Mężczyzna powiedział.

Następnie zawołał Jacksona i powiedział, aby zrobił to samo z Felixem. Wspomniany zaprotestował.

"Dlaczego się tak zachowujesz? To wszystko powinno zostać między nami." Jackson powiedział.

"Zamknij się i chodź, chyba że wolisz to." Człowiek, który trzymał Jisunga rzekł przykładając wielką strzykawkę do skóry chłopaka.

"Nie, nie. Pójdę z wami."

"Dobrze."

'Muszę się upewnić, że nic złego nie stanie się tej dwójce.' Jackson pomyślał patrząc na chłopców.

—————

Changed // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz