Rozdział 47

11.4K 364 45
                                    

~ Lorenzo ~

            To była cholernie długa noc. Wraz z Fabrizio i Alex'em przyjechaliśmy do hotelu po ósmej.

– Alex idź do siebie, my zostaniemy w apartamencie z dziewczynami. Nic im nie będzie.

– Dobrze szefie. – Wsiedliśmy do windy, Alex wysiadł na swoim piętrze, a my pojechaliśmy na samą górę do mojego apartamentu.

            Weszliśmy do środka, gdzie w dalszym ciągu panowała cisza. Rina spała na kanapie. Pewnie przez większość nocy czuwała i po prostu sen ją zmorzył w takiej pozycji.

– Każę przygotować pokój dla ciebie i Riny. Powinniście położyć się wygodniej niż na tej kanapie.

– Nie trzeba, pojedziemy do mnie. – Podniósł Rinę, która nawet nie drgnęła. – Długo zostajesz?

– Czekam na Lucas'a, szuka tego Carl'a. Liczę, że przyprowadzi go żywego. To, że był w to zamieszany jestem pewny. Jakby nie miał nic na sumieniu to by nie uciekł. Muszę dowiedzieć się dla kogo pracuje. Pogadamy później, teraz jedźcie już.

            Poczekałem aż winda za nimi się zamknie i poszedłem do sypialni. Layla w dalszym ciągu spała. Wyglądała dokładnie tak jak ją wczoraj zostawiłem. Po cichu zdjąłem z siebie ubrania i poszedłem wziąć prysznic. Nie położę się przecież brudny, po całej nocy przesłuchań i tortur dwójki handlującej narkotykami.

            Wszedłem pod ciepły strumieni wody i pozwoliłem, żeby woda spływała po moim ciele. Po chwili poczułem znajome dłonie oplatające mnie od tyłu. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Już wiem, co się zaraz stanie.

– Dzień dobry kochanie. – Odwróciłem się w stronę Layli.

– Dzień dobry. – Uśmiechnęła się do mnie.

            Staliśmy tak przez chwilę tylko patrząc się na siebie. Mój fiut na sam widok jej nagiego ciała stanął na baczność. Ta kobieta działa na mnie jak narkotyk. Nie potrafię utrzymać przy niej swoich żądzy na wodzy. Przybliżyłem się do niej, złapałem ją za pośladki i podniosłem do góry. Zaplotła swoje ramiona wokół mojej szyi, a ja przywarłem moimi ustami do jej.

– Kurwa Layla działasz na mnie jak narkotyk. Nie mogę przestać myśleć o tobie. Cokolwiek robię to moje myśli wędrują do mojej pięknej i cudownej dziewczyny.

– Enzo... – Wyszeptała moje imię. – Ja też ciągle o tobie myślę. Uzależniłeś mnie od siebie kochanie.

            Nie potrzebowałem nic więcej, ponownie pocałowałem ją i delikatnie zanurzyłem się w niej. Wolno wchodziłem i wychodziłem z niej. Za każdym razem zanurzałem się w niej w całości. Gdy poczułem, że oboje jesteśmy już blisko to przyspieszyłem swoje ruchy.

– Och Enzo! – Wyjęczała. – Kocham cię.

– A ja ciebie. Dojdź dla mnie skarbie.

– Ooo taaak!!! – Jej ściany zacisnęły się na moim fiucie, co spowodowało, że i ja wystrzeliłem w niej.

– O kurwa Layla!

            Chwileczkę spędziliśmy bez ruchu, żeby dojść do siebie. Opuściłem ją lekko na podłogę, nalałem żelu na gąbkę i zacząłem myć jej ciało. Przykucnąłem przed nią i zacząłem jeździć gąbką po jej idealnych długich nogach.

– Co ty robisz? – Zapytała patrząc się na mnie, a ja uśmiechnąłem się do niej i odpowiedziałem.

– Myję moją dziewczynę. Jest dla mnie jak królowa więc muszę traktować ją po królewsku.

Mafia King (Ferreri Empire cz. 1) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz