~ Lorenzo ~
Od feralnego wyjazdu do Stanów minęło już kilka tygodni. Aktualnie mamy połowę grudnia, co na Sycylii zbytnio nie jest odczuwalne. Wprawdzie temperatura nie dochodzi do czterdziestu stopni, jak to ma miejsce w lato, ale i tak jest ciepło. Mógłbym nawet rzec, że to najcieplejsza zima od bardzo dawna. Oczywiście śniegu tu nie uraczymy, bo temperatura jednak jest bliska dwudziestu stopniom Celsjusza więc nawet nie ma na to szans, ale od czego ma się dom w Alpach?
Teraz jednak mam ważniejsze sprawy na głowie niż myśli o wyjeździe w góry. Siedzę właśnie w moim biurze wraz ze wszystkimi członkami Empire na corocznym sprawozdaniu z działalności Ferreri Empire. Wkrótce koniec roku, więc mamy kilka ważnych kwestii do omówienia, a na szesnastą jesteśmy z Laylą umówieni na wizytę kontrolną u doktor Scozzari. Dzisiaj w końcu będziemy mieli możliwość poznania płci naszego dziecka. Jaram się tym kurwa jak nie wiem co. Jeszcze pół roku temu nawet nie marzyłem o tym, że kiedykolwiek stworzę rodzinę z kobietą, którą od zawsze kochałem, a teraz mam to wszystko.
Pewnie, gdyby to była Cristina, jak pierwotny plan zakładał, to nigdy w życiu nie byłbym tak bardzo podjarany tym faktem, że poznamy płeć dziecka. Teraz mam Laylę i dzięki niej mogę przeżywać te wszystkie szczęśliwe chwile. Nie mówię, że nie kochałbym dziecka, które urodziłaby mi Cristina, gdyby moje i Layli losy inaczej się potoczyły, ale na pewno wszystko traktowałbym z większym dystansem. Przy Cristinie byłem pozbawionym uczuć Bossem, przy Layli natomiast wszystko to co przez lata wpajali mi rodzice rozkwita. Sam będę się starał przekazać całą tę troskę i naukę Antonio oraz naszemu drugiemu dziecku.
– Lorenzo jak już wcześniej ci wspominałem ostatnio skontaktował się ze mną urzędnik z Ministerstwa Obrony Narodowej Włoch. – Moje myśli przerwał Fabrizio. Czas wrócić na ziemię i zająć się sprawami Empire, na pozostałe będzie czas później. – Chciał rozmawiać na temat możliwej współpracy.
– Uuu wojsko zainteresowało się naszą bronią? – Wtrącił Dario. – To już poważna sprawa.
– Wiem i dlatego chcę poruszyć tę kwestię z wami. – Odpowiedział mu Fab. – Na razie powiedziałem mu tylko, że będę musiał się skonsultować z moim wspólnikiem. W końcu mamy z Lorenzo udziały pół na pół w tej legalnej części firmy.
– Przecież oni i tak wyłaniają wszystko w przetargach. – Dopowiedział Sergio. – Chyba, że mają zamiar nagiąć dla nas swoje zasady.
– Pewnie to właśnie mają zamiar zrobić. Podejrzewam, że tylko dla picu będziemy musieli złożyć jakąś ofertę, ale i tak z góry wygramy kontrakt. – Prychnął Fabrizio.
– Niech najpierw przedstawią swoją ofertę, a dopiero wtedy zastanowimy się Fabrizio nad współpracą z wojskiem. Wiesz, że to będzie oznaczać poczynienie ogromnych inwestycji w infrastrukturę. Fabryka, którą aktualnie posiadamy nie będzie w stanie wytwarzać broni dla naszych legalnych klientów, wojska i jeszcze dotychczasowych klientów związanych z Mafią.
– Dlatego też nie próżnowałem w ostatnim czasie Lorenzo i znalazłem idealne miejsce pod nową fabrykę. Wprawdzie zejdzie nam trochę czasu na wybudowaniu jej od postaw, ale to też pozwoli nam w przyszłości się rozwinąć. Może włoskie wojsko to będzie pierwszy krok w tym rozwoju?
Fabrizio włączył coś na swoim tablecie i podpiął go pod telewizor, który był w sali konferencyjnej. Na ekranie pojawiły się zdjęcia ogromnego terenu, który znajdował się jakieś dwadzieścia kilometrów od Mediolanu. Fab przedstawił nam również dokumenty praw własności do tego gruntu oraz wszelkie ekspertyzy związane z tym terenem. Jedyne co nam pozostanie to dogadać się z właścicielem tego terenu, co do ceny kupna oraz w późniejszym czasie zdobycie wszelkich pozwoleń niezbędnych do zaczęcia budowy.
CZYTASZ
Mafia King (Ferreri Empire cz. 1) (18+) ✔️
RomantizmTo miał być tylko wypad na tydzień panieński mojej siostry. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że w tym czasie spotkam miłość mojego życia, mojego najlepszego przyjaciela, ojca moich cudownych dzieci i towarzysza do końca moich dni. Jedna chwila w...