Rozdział 37

13.7K 401 77
                                    

~ Layla ~

            Rano obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju Tony'ego. Spałam dzisiaj razem z nim, ale chyba wieczorem przeniosę się do sypialni, która miała być przeznaczona dla mnie. Łóżko Antonio jest za małe na naszą dwójkę.

            Przecież nie mogłam spać razem z Lorenzo po tym wszystkim co się wydarzyło. Wieczorem jeszcze próbował przekonać mnie, że mnie nie zdradził. Nie potrafię mu uwierzyć. To tak bardzo mnie boli. Zawsze byłam silna, ale nie mogę pogodzić się z tym jak mnie upokorzył zdradzając.

– Mamo, dlaczego płaczesz? – Nawet nie wiedziałam, że lecą mi łzy.

– Nie płaczę kochanie. To alergia, coś tu musi być, że mamie same łzy lecą. Pamiętasz, jak kicham na wiosnę? To to jest to samo.

– To dobrze, bo nie chcę żebyś była smutna. – Przytulił się do mnie. – A dlaczego spałaś ze mną? – Nie przepuści niczego.

– Nie chciałam żebyś był sam jakbyś znowu miał ten zły sen.

– Dzisiaj nie miałem.

– Pewnie dlatego, że byłam tutaj z tobą i złe sny nie miały, jak przejść moją obronę. – Przytuliłam go mocniej i pocałowałam w policzek. – Teraz musimy już wstawać kochanie. Mama musi jechać do pracy.

– Musisz już wracać do pracy?

– Tony mama przyjechała tutaj właśnie, żeby pracować.

– Ale tata mówił, że pojedziemy dzisiaj znowu na wycieczkę.

– To pewnie pojedziecie razem kochanie.

– Ale ja chcę żebyś ty też jechała!

            Wiem do czego on zmierza. Wczoraj widział wieczorem, że coś się między mną i Enzo dzieje, bo nie odzywaliśmy się zbytnio do siebie. Pewnie się boi, że postanowię, że wyjeżdżamy stąd.

– Antonio proszę cię nie męcz mnie z tym. Ja tutaj przyjechałam pracować, a nie na wakacje. – Przetłumacz pięciolatkowi, że nie jestem tutaj na wakacjach.

            Na szczęście Elena przyszła pomóc mu się ubrać, a ja dzięki temu też mogłam iść się wyszykować. Kurwa muszę iść do sypialni Lorenzo. Weszłam po cichu do sypialni i skierowałam się do garderoby. Oczywiście musiałam wejść prosto na niego.

– Szykuj się, bo jedziemy do szpitala. – Rozkazał mi.

– Niby po co? – Zapytałam zdziwiona. – Nie mam zamiaru nigdzie z tobą jechać!

– Po co?! Miałaś wczoraj jechać na badanie krwi. Coletti czekał na ciebie.

– Ja słyszałam, że miałeś mnie osobiście tam zawieźć! Wolałeś jednak zabawiać się z jakąś dziwką w Rzymie!!! – Nie wytrzymałam.

– Ktoś mnie wrobił! Nie rozumiesz, że nic nie pamiętam z tego wieczoru?! Zrobiłem badania krwi. Jedziemy do szpitala i sama przekonasz się, że ktoś podał mi jakieś świństwo. Nigdy bym cię świadomie nie zdradził, bo cię do kurwy kocham Layla!!!

            Nie mam ochoty go słuchać. Wyciągnęłam pierwszą lepszą sukienkę oraz bieliznę, poszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na zamek.

– Masz piętnaście minut! Czekam na ciebie, na dole!

            Usłyszałam tylko jak trzaska drzwiami od sypialni. Powoli rozebrałam się z mojej pidżamy i weszłam pod prysznic. Nie spiesząc się namydliłam swoje ciało moim cytrusowym żelem pod prysznic i dokładnie się spłukałam. Umyłam jeszcze swoje włosy. Pojadę do szpitala, ale na swoich zasadach. Nie będzie mi rozkazywać. Nie ma do tego prawa.

Mafia King (Ferreri Empire cz. 1) (18+) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz